Boston Marathon 2025 – zapowiedź

bieganie.pl 6 dni temu
Zdjęcie: boston


W poniedziałek 21 kwietnia odbędzie się jeden z najsłynniejszych maratonów na świecie. W Bostonie zobaczymy elitę światowego maratonu, tysiące amatorów, a to co jest pewne w tej imprezie to to, iż na pewno wydarzy się coś niespodziewanego. Wszystko ze względu na trudną trasę, nieprzewidywalne warunki pogodowe i marzenie wielu biegaczek i biegaczy, by zapisać się w historii maratonu bostońskiego.

Elita kobiet

Listy startowe kobiet otweira Amane Beriso z rekordem 2:14:58, który ustanowiła w 2022 roku wygrywając, trochę niespodziewanie, maraton w Walencji. Kilka miesięcy później została także mistrzynią świata w maratonie w Budapeszcie. Etiopka jest jedną z głównych faworytek do zwycięstwa.

Druga w kolejności rekordów życiowych jest kolejna Etiopka Yalemzerf Yehualaw (2:16:52, Amsterdam 2024). To była rekordzistka świata na 10 kilometrów. Zwyciężczyni maratonu w Londynie w 2022 roku.

Amerykanie liczą na pewno na to, iż z dobrej strony pokaże się Keira D’Amato. Była rekordzistka USA w półmaratonie i maratonie z życiówką 2:19:12 to jedna z najciekawszych postaci w stawce. O jej dokonaniach pisaliśmy już kilka lat temu. To zawodniczka, która na dłuższy czas zakończyła przygodę z bieganiem, by wrócić do treningu i już jako matka, żona i dosyć leciwa zawodniczka bić krajowe rekordy.

Pobiegnie też Sara Hall, która z D’Amato w pewnym momencie wymieniała się rekordami kraju i tak, jak wyżej wspomniana zawodniczka, mimo zaawansowanego wieku wciąż jest bardzo mocną biegaczką. Rekord Hall to 2:20:32. W 2020 roku była druga w maratonie w Londynie, a rok później trzecia w Chicago.

Dopełniając trójcę zawodniczek, które pokazują, iż wiek im niestraszny w Bostonie wystartuje legenda biegów Edna Kiplagat (2:19:50, Londyn 2012). Kenijka na swoim koncie ma aż cztery zwycięstwa w biegach z cyklu Majors i 10 razy stawała na podium w biegach tego cyklu. Dwukrtonie była mistrzynią świata w maratonie. Ostatni wielki maraton wygrała właśnie w Bostonie w 2021 roku mając już wtedy 42 lata.

Pobiegnie także Hellen Obiri, Kenijka która świetnie przetransformowała się z biegaczki bieżniowej. Zawodniczka zdobywała w swojej karierze dwukrotnie mistrzostwo świata na 5000 metrów i dwa razy była wicemistrzynią olimpijską na tym dystansie. Obiri w krótkiej, maratońskiej karierze dwukrotnie zwyciężyła w Bostonie w 2023 i 2024 roku, dokładając do tego zwycięstwo w Nowym Jorku dwa lata temu. Jest uznawana za specjalistkę od trudnych tras.

Emma Bates, kolejna Amerykanka, prawie na pewno pokaże odważne bieganie. Jej rekord życiowy 2:23:18 pochodzi z mistrzostw świata, chociaż szybciej biegala już w Bostonie (2:22:10). Należy jednak pamiętać, iż trasa w Bostonie jest nieregulaminowa i nikt, poza oczywiście Amerykanami, nie uznaje tam oficjalnych rekordów życiowych. Bates dwa lata temu była piąta w Bostonie. Ma na swoim koncie też drugie miejsce w Chicago w 2021 roku.

Elita mężczyzn

Stawkę otwiera Etiopczyk Sisay Lemma, ktory zwyciężył dwa lata temu w Walencji z fenomenalnym 2:01:48 i w kuluarach mawiano o jego chęci ataku na rekord świata, chociaż oczywiście nie dojdzie do tego w Bostonie. Ciekawostką jest jednak fakt, iż w 2011 roku w Bostonie padł wynik lepszy od ówczesnego rekordu świata. Geoffrey Mutai pobiegł 2:03:02, czyli prawię minutę szybciej niż rekord Gebreselassie 2:03:59. Tamtego dnia w Bostonie silny wiatr w plecy pomagał znieść choćby trudne podbiegi w drugiej części trasy.

Kenijczyk John Korir to drugi zawodnik w stawce z 2:02:44 pochodzi z jesieni ze zwycięskiego maratonu w Chicago. Korir w Wietrznym Mieście zajmował jeszce trzecie miejsce w 2022 roku.

Evans Chebet z Kenii w 2022 i 2023 wygrywał w Bostonie, a przed rokiem był trzeci. Zawodnik z życiówką 2:03:00 ma na swoim koncie także zwycięstwo w Nowym Jorku.

Pochodzący z Kenii Daniel Mateiko to postać wyjątkowa. Zapowiadany na następce Kipchoge na razie nie miał szczęścia do maratonu. Najbliżej wielkiego wyniku był w Walencji w zeszłym roku, gdzie długo prowadził biegnąc pięknym, długim krokiem. Niestety ponownie zabrakło mu sił w końcówce. W swoim debiucie w Chicago ruszył za Kiptumem, który bił rekord świata i niestety Mateiko zapłacił za to DNFem. W Walencji było lepiej, ale słaniając się na nogach dobiegł „tylko” w 2:04:24.

Conner Mantz (2:07:47) to amerykańska nadzieja na wielki wynik. Jego treningi solo lub do spółki z Claytonem Youngiem, śledzą kibice na całym świecie. W styczniu pobił rekord USA w półmaratonie biegnąc 59:15. To drugi wynik w historii zawodnika urodzonego poza Afryką.

Claytonem Youngiem (2:08:00) to partner treningowy Mantza, chociaż prawie każdy trening to Mantz biega kilka sekund szybciej od starszego kolegi. Jego rekord życiowy pochodzi z Chicago z 2023 roku gdzie zajął siódme miejsce. Przygotwania Younga do Bostonu, ale wcześniej też do Igrzysk w Paryżu czy maratonu nowojorskiego można śledzić na jego kanale YouTube.

Bartosz Olszewski na starcie

W Bostonie drugi raz pobiegnie Bartosz Olszewski, czyli Warszawskibiegacz.pl. Zapytaliśmy go co sprawia, iż Boston jest tak wyjątkowym biegiem, co przewija się w opiniach wielu osób.

„Przede wszystkim prestiż tego biegu. Jest to najstarszy maraton na świecie i budował przez lata swoją markę, sczególnie wśród amerykańskich biegaczy. Cenią oni sobie zwycięstwo w Bostonie, jak żadne inne. Dla nich wygranie w kolebce maratonu, na tej niesamowitej trasie, wśród kibiców, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie, to jest coś niesamowitego. Ja też potwierdzam, iż dla mnie to też jest numer jeden i w mojej opinii wyprzedza takie maratony jak Nowy Jork czy Chicago.”

Maraton bostoński słynie z nieprzewidzianych rozstrzygnięć. Duża w tym zasługa trudnej trasy. Jak podejść do takiego biegu, który może złamać najlepszych?

„Boston jest bardzo nieprzewidywalny, ze względu na bardzo, bardzo urozmaiconą trasę i nieprzewidywalną pogodę. Jest to bieg, który trzynaście lat temu mnie zmasakrował. Jestem mądrzejszy o to, iż już wiem, iż trzeba ruszyć spokojnie. Trzeba bardzo oszczędzać nogi na pierwszych kilometrach, które są bardzo w dół. To one ustawiają bieg. Jak dobiegamy do słynnych Newton i Heartbreak Hills, to już tak naprawdę choćby nie mamy z czego podbiegać. Postaram się się, więc zacząć spokojniej, ale też zmieniłem trochę trening. Trenowałem właśnie z myślą o Bostonie.”

Jak wyglądał trening Bartka, który miał przygotwać go na wymagającą trasę?

„Przede wszystkim wrzuciłem dużo treningu uzupełniającego. Treningu, który ma za zadanie sprawić, żeby moje mięśnie czworogłowe wytrzymały zbiegi i nie zostały, na tyle uszkodzone, żeby później nie dać rady w drugiej części biegu. Dużo ćwiczeń izometrycznych. Dużo siłwoni, hamowania. To sprawdzało się na treningach. Szczególnie jak biegałem w Hiszpanii po urozmaiconym terenie, to choćby po dłuższych treningach – 30, 35-kilometrówych, gdzie robiłem dużo zbiegów, to następnego dnia nie odczuwałem bardzo tych treningów. Także myślę, iż udało się sporo zrobić i sprawdzi się to w Bostonie.”

Czy Bartek Olszewski jedzie też do Bostonu, jako kibic i typuje rozstrzygnięcia w czołówce biegu?

„Szczerze mówiąc to nie. choćby do końca nie znam całej elity. Znam tylko kilka zawodniczek i zawodników. Gorąco kibicuję Mantzowi. Wiem, iż wykonał kawał dobrej roboty. Że w końcu przygotowywał się bez żadnych urazów, z tego, co mi wiadomo. Mówi, iż jest gotowy powalczyć o zwycięstwo, jak to on mówi „take a shot”. Amerykanin wygrywający Boston to jest coś niesamowitego.”

Ostatni raz maraton w Bostonie padł łupem Amerykanów w 2014 roku – Meb Keflezighi i w 2018 roku, w słynnej, deszczowej edycji – Desiree Linden

Kto wygra w tym roku dowiemy się już w poniedziałek 21 kwietnia. Start biegu o 15:37 czasu polskiego. Trasmisja na kanale Eurosport2.

Idź do oryginalnego materiału