Dycha...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 1 tydzień temu
w czwartym i ostatnim dniu biegowym tego tygodnia.
W całym minionym tygodniu trzydzieści siedem kilometrów:)
Dzisiaj znów obowiązki od samego rana i wyjście możliwe dopiero po południu. Jak to mówią "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" he,he... Cały dzień deszczyk, a gdy wyszedłem okienko pogodowe hi,hi... Znaczy trochę mnie pokropiło jak ksiądz kropidłem he,he...
Planowałem spokojne udeptywanie stałej przydomowej trasy i tak było;) Temperatura +7, więc idealna na szybsze przebieranie nogami. Fajnie było!!! Może niezbyt szybkie przebieranie to było hi,hi... Ale świetne z "prędkością ekonomiczną" tak jak najbardziej lubię:)) Bez pośpiechu, pomalutku i do przodu;)
Jutro czerwona kartka w kalendarzu. Znowu mięso na obiad hi,hi... Wolne od biegania, ale nie "leżenie bykiem" he,he... bo mam zamiar popedałować na rowerku stacjonarnym.
Coś po mnie "łazi" hi,hi... Była stopa, później kolano... teraz bark i biodro:( Zatem zabieg rehabilitacyjny się należy;)
Cytat dnia:
„Zawsze jest odpowiednia chwila, żeby żyć.” - (anonim)
Przysłowia na dziś:
  • „Październik chodzi po kraju, wygania ptactwo z gaju”
  • „Październik ciepły, będzie luty skrzepły”
Idź do oryginalnego materiału