Zwiększa wydzielanie melatoniny, koi nerwy. Jak działają i na co mogą pomóc kołdra i pluszaki obciążeniowe?

zdrowie.interia.pl 8 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Reklamy kołder i pluszaków obciążeniowych obiecują lepszy sen, redukcję stresu i poczucie głębokiego relaksu. Ale czy to działa naprawdę, czy to tylko chwilowa moda? Przyjrzyjmy się temu tematowi bliżej. Czy sen pod ciężką kołdrą rzeczywiście jest głębszy i spokojniejszy?









Skąd wzięła się moda na kołdry obciążeniowe?


Kołdra obciążeniowa wygląda jak zwykła kołdra, ale w środku wypełniona jest specjalnym ciężarem - najczęściej szklanymi kulkami, drobnymi koralikami lub naturalnym surowcem, np. pestkami wiśni. Dzięki temu nacisk rozkłada się równomiernie na całe ciało. Niektórzy porównują przykrycie się taką kołdrą do przytulenia, jakby ktoś objął nas całą powierzchnią ciała. Koncepcja wykorzystania takiego nacisku nie jest nowa - początkowo tzw. głęboki ucisk (deep pressure touch) stosowali terapeuci zajęciowi u dzieci ze spektrum autyzmu czy ADHD. Dziś kołdry i pluszaki obciążeniowe trafiły do domów zwykłych ludzi, którzy szukają sposobów na spokojniejszy sen i wyciszenie.Reklama



Jak spanie pod obciążeniem działa na organizm?


Najczęściej przytaczanym mechanizmem tłumaczącym działanie kołder obciążeniowych jest wspomniany głęboki ucisk (deep pressure touch, DPT), a kołdrę i przytulanki obciążeniowe stosuje się jako niefarmakologiczną interwencją łagodzącą bezsenność i lęk.
W badaniu "Koc obciążeniowy zwiększa stężenie melatoniny w ślinie u młodych zdrowych dorosłych przed snem" przeprowadzonym przez Elisa M. S. Meth i współpracowników z Uniwersytetu w Uppsali, wykazano, iż użycie kołdry o wadze stanowiącej ok. 12 proc. masy ciała (porównując z lekką kołdrą ok. 2,4 proc.) prowadzi do istotnie większego przyrostu stężenia melatoniny w ślinie przed zaśnięciem (o ok. 32 proc.) u młodych zdrowych osób. Melatonina zwana jest hormonem snu. Jak zatem dowodzi badanie, kołdra taka rzeczywiście może stanowić skuteczny sposób na zasypianie.
Co prawda nie ma wielu badań, w których sprawdzono działanie kołder obciążeniowych, a te, które są dostępne w większości dotyczyły osób cierpiących na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne (m.in. depresję, ADHD), ale udowodniono poprawę jakości snu i koncentracji w ciągu dnia, zmniejszenie wybudzeń nocnych, zmęczenia, a choćby objawów depresji i lęków.





Czy to bezpieczne dla wszystkich?


Choć kołdry obciążeniowe uznaje się za bezpieczne, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Specjaliści zalecają, aby ich waga wynosiła 7-12 proc. masy ciała użytkownika. Kołdra cięższa niż ten zakres może być niewygodna, a za lekka - nie da efektów. Dzieci poniżej 3. roku życia nie powinny z nich korzystać wcale - ze względu na ryzyko uduszenia. W przypadku nieco starszych dzieci dla bezpieczeństwa lepiej sięgnąć po obciążeniowego pluszaka. Ostrożność powinny zachować też osoby starsze. Lekarze i autorzy badań ostrzegają, iż osoby z chorobami układu sercowo-naczyniowego, problemami oddechowymi, znacznie ograniczoną sprawnością ruchową czy zaawansowaną demencją powinny używać lżejszych wersji lub całkowicie zrezygnować z tej metody łagodzenia objawów bezsenności i lęków. Kołdra nie może być dla nich obciążeniem, które trudno zdjąć.



Czy kołdra obciążeniowa zastąpi farmakologię?


Nie możemy jej traktować jako cudownego lekarstwa. Badania pokazują, iż choć wielu osobom przynosi ona poprawę, wyniki nie są jednoznaczne - część pacjentów nie odczuwa dużej różnicy. Jednak w porównaniu z lekami nasennymi kołdra ma ogromną zaletę: praktycznie nie wywołuje skutków ubocznych, dlatego warto spróbować.


Kołdry i pluszaki obciążeniowe to coś więcej niż chwilowa moda. Jak widać, mogą realnie pomagać osobom, które mają problem z zasypianiem i stanami lękowymi. Niemniej jednak, nie są cudownym lekarstwem i nie u wszystkich zadziałają tak samo. Warto mimo wszystko sprawdzić jej efekty na sobie, a dodatkowo wprowadzać inne zasady higieny snu. Takie rozwiązaniem może się bowiem okazać prostym i bezpiecznym sposobem na lepszy sen, większy spokój i poczucie otulenia - niczym w ramionach kogoś bliskiego.
Źródła:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/36184925
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC11056563
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32536366
https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/08039488.2021.1931713
CZYTAJ TEŻ:
Idź do oryginalnego materiału