Afera wokół niewłaściwego wykorzystania środków z Krajowego Planu Odbudowy wstrząsnęła polską sceną polityczną. Przedsiębiorcy z branży turystycznej mieli próbować uzyskać dotacje na luksusowe jachty, sauny i ekskluzywne wyposażenie. Wiceminister funduszy zapewnia o natychmiastowym wstrzymaniu podejrzanych wypłat, a prokuratura wszczyna śledztwo.

Fot. Warszawa w Pigułce
Kolejna afera finansowa uderza w wiarygodność polskich programów pomocowych finansowanych ze środków Unii Europejskiej. Tym razem w centrum kontrowersji znalazł się program wspierający branżę hotelarsko-gastronomiczną, która miała otrzymać pomoc w ramach odbudowy po pandemii COVID-19. Ujawnione przez media informacje o próbach pozyskania dotacji na luksusowe przedmioty wywołały burzę w mediach i natychmiastową reakcję najwyższych władz państwowych.
Jacek Karnowski, wiceminister funduszy i polityki regionalnej oraz były prezydent Sopotu, stanął przed koniecznością publicznego wyjaśnienia narastających wątpliwości. W oświadczeniu opublikowanym na platformie społecznościowej zapewnił, iż żaden grosz z europejskich środków nie zostanie przeznaczony na inwestycje niezgodne z założeniami programu pomocowego.
Kontrowersje wokół programu HoReCa, przygotowanego w roku dwutysięcznym dwudziestym drugim, nabrały rozmachu po ujawnieniu listy przedmiotów, na które przedsiębiorcy próbowali pozyskać unijne finansowanie. Wśród najbardziej bulwersujących pozycji znalazły się mobilne ekspresy do kawy, jachty rekreacyjne, baseny, sauny oraz elementy garderoby dla pracowników. Te rewelacje wywołały ostrą krytykę opinii publicznej i mediów, które zarzuciły organizatorom programu brak odpowiedniego nadzoru nad wydatkowaniem publicznych pieniędzy.
Dramatyczna sytuacja branży turystycznej po pandemii
Pandemia koronawirusa COVID-19 przyniosła katastrofalne skutki dla polskiej branży turystycznej, hotelarskiej i gastronomicznej. Miesięce lockdownów, ograniczenia w podróżowaniu oraz drastyczny spadek liczby turystów krajowych i zagranicznych postawiły tysiące przedsiębiorców na skraju bankructwa. Rządowe ograniczenia sanitarne praktycznie uniemożliwiły normalną działalność restauracji, hoteli, pensjonatów i innych obiektów turystycznych.
W tym trudnym okresie wielu właścicieli firm z branży HoReCa desperacko poszukiwało możliwości kontynuowania działalności. Część z nich była zmuszona do całkowitej zmiany profilu biznesowego, inne próbowały dywersyfikować swoją ofertę, aby przetrwać kryzys. Spadek obrotów w niektórych przypadkach przekraczał osiemdziesiąt procent, co oznaczało realne zagrożenie likwidacją przedsiębiorstw prowadzonych często przez całe rodziny od pokoleń.
Rządowy program wsparcia dla branży turystycznej miał być odpowiedzią na te dramatyczne problemy. Założenia programu przewidywały pomoc w wysokości od pięćdziesięciu tysięcy do pięćset czterdziestu tysięcy złotych dla mikroprzedsiębiorstw, małych i średnich firm. Minimalny wkład własny ustalono na dziesięć procent wartości projektu, a czas realizacji przedsięwzięcia na jeden rok.
Kluczowym elementem programu była konieczność wykazania co najmniej dwudziestoprocentowego spadku obrotów podczas pandemii oraz przedstawienie planu dywersyfikacji działalności. Ta dywersyfikacja miała polegać na wprowadzeniu nowej usługi lub produktu, który formalnie mieścił się w klasyfikacji działalności gospodarczej i budżecie firmy. Założenia wydawały się racjonalne i odpowiadające na rzeczywiste potrzeby przedsiębiorców dotkniętych kryzysem.
Kontrola i weryfikacja wydatków
System wypłat środków z programu HoReCa został zaprojektowany z myślą o maksymalnym bezpieczeństwie publicznych pieniędzy. Wypłaty miały następować dopiero po realizacji projektów i przeprowadzeniu szczegółowej kontroli zgodności wydatków z założeniami programu. Do momentu wybuchu afery wypłacono jedynie poniżej dziesięciu procent wartości całego programu, co świadczy o ostrożnym podejściu do weryfikacji wniosków.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, odpowiedzialna za obsługę mikroprogram ów wspierających branżę hotelarską i restauracyjno-cateringową, znalazła się pod lupą kontrolerów. Premier Donald Tusk osobiście nadzoruje przeprowadzaną kontrolę tej instytucji, sygnalizując najwyższy poziom zaangażowania rządu w wyjaśnienie nieprawidłowości.
Procedury weryfikacyjne przewidywały dokładne sprawdzenie każdego wniosku pod kątem zgodności z celami programu i rzeczywistej przydatności planowanych inwestycji dla rozwoju działalności turystycznej. Kontrolerzy mieli oceniać, czy zakupy rzeczywiście służą dywersyfikacji oferty i mogą przyczynić się do stabilizacji finansowej przedsiębiorstwa po okresie pandemicznego kryzysu.
Reakcja prokuratury i rządu
Skala medialnych doniesień o nieprawidłowościach zmusiła Prokuraturę Regionalną w Warszawie do natychmiastowej reakcji. W piątek prokuratura z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z Krajowego Planu Odbudowy. To oznacza wszczęcie formalnego postępowania, które może doprowadzić do postawienia zarzutów osobom odpowiedzialnym za ewentualne nadużycia.
Śledztwo prokuratorskie będzie koncentrować się na ustaleniu, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez osoby odpowiedzialne za weryfikację wniosków oraz czy niektórzy przedsiębiorcy świadomie próbowali wyłudzić środki publiczne na cele niezgodne z programem. Prokuratora będą również badać, czy system kontroli był wystarczająco skuteczny i czy osoby odpowiedzialne za nadzór wypełniały swoje obowiązki.
Premier Donald Tusk zajął w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, deklarując zero tolerancji dla tego typu praktyk. Szef polskiego rządu zapowiedział, iż jeżeli kontrole wykażą nieuzasadnione merytorycznie wydatki, będzie oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków beneficjentom. Ta zdecydowana postawa ma świadczyć o determinacji rządu w walce z nadużyciami finansowymi.
Reakcja premiera wykracza poza standardowe deklaracje i obejmuje konkretne działania kontrolne. Dotychczasowe wyjaśnienia przedstawione przez odpowiedzialne instytucje zostały uznane za niewystarczające, co oznacza konieczność przeprowadzenia pogłębionych audytów i weryfikacji całego systemu przyznawania dotacji.
Mechanizmy zabezpieczenia środków publicznych
Afera z programem HoReCa ujawniła słabości w systemie kontroli wydatkowania środków europejskich, ale również pokazała, iż mechanizmy zabezpieczające funkcjonują. Wypłata zaledwie dziesięciu procent zaplanowanych środków świadczy o tym, iż system weryfikacji, mimo uchybień, zatrzymał większość podejrzanych transakcji przed ich realizacją.
Struktura programu zakładała wieloetapową weryfikację wniosków, począwszy od formalnej oceny zgodności z kryteriami, przez merytoryczną analizę uzasadnienia biznesowego, aż do kontroli rzeczowej po realizacji inwestycji. Ten skomplikowany proces miał zapewnić, iż środki publiczne trafią wyłącznie do przedsiębiorców, którzy rzeczywiście potrzebują wsparcia i wykorzystają je zgodnie z przeznaczeniem.
Problem polegał prawdopodobnie na interpretacji pojęcia dywersyfikacji działalności. Niektórzy przedsiębiorcy mogli uznać, iż zakup luksusowych elementów wyposażenia mieści się w ramach rozszerzania oferty turystycznej. Ekskluzywny jacht mógł być przedstawiany jako atrakcja dla gości hotelowych, a sauna jako dodatkowa usługa wellness. Te interpretacje, choć formalnie mogły mieć pewne uzasadnienie, zdecydowanie wykraczały poza ducha programu pomocowego.
Wpływ na wiarygodność programów unijnych
Afera wokół programu HoReCa może mieć długotrwałe konsekwencje dla wiarygodności polskich programów finansowanych ze środków Unii Europejskiej. Komisja Europejska ściśle monitoruje wykorzystanie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy i każde nieprawidłowości mogą prowadzić do wstrzymania kolejnych transzy płatności lub nałożenia sankcji finansowych.
Polska jest jednym z największych beneficjentów europejskich funduszy pomocowych, szczególnie w ramach programów odbudowy gospodarczej po pandemii. Kwota dostępna z Krajowego Planu Odbudowy to kilkadziesiąt miliardów euro, które mają być wykorzystane na modernizację polskiej gospodarki, digitalizację oraz przechodzenie na gospodarkę zeroemisyjną. Każdy skandal związany z wykorzystaniem tych środków może zagrozić realizacji strategicznych projektów rozwojowych.
Instytucje europejskie wymagają od państw członkowskich zachowania najwyższych standardów w zarządzaniu funduszami pomocowymi. System kontroli i audytu musi być transparentny, skuteczny i gwarantować, iż pieniądze europejskich podatników są wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem. Ujawnione nieprawidłowości w programie HoReCa mogą skłonić Komisję Europejską do wprowadzenia dodatkowych mechanizmów nadzoru nad polskimi programami pomocowymi.
Konsekwencje dla branży turystycznej
Afera może mieć również negatywne konsekwencje dla uczciwych przedsiębiorców z branży turystycznej, którzy rzeczywiście potrzebują wsparcia finansowego. Zaostrzenie kryteriów weryfikacji wniosków może prowadzić do wydłużenia procedur i utrudnienia dostępu do środków dla firm, które planują racjonalne i zgodne z programem inwestycje.
Branża HoReCa wciąż walczy ze skutkami pandemii i rosnącymi kosztami prowadzenia działalności. Inflacja, wzrost cen energii i żywności oraz niedobory kadrowe to problemy, które dotykają praktycznie wszystkich przedsiębiorców w tej branży. Dotacje z programów rządowych często są jedyną szansą na przeprowadzenie niezbędnych modernizacji lub rozszerzenie oferty.
Negatywne opinie medialne związane z aferą mogą również wpłynąć na postrzeganie całej branży turystycznej przez opinię publiczną. Uczciwie działający hotelarze i restauratorzy mogą zostać skojarzeni z próbami nadużywania środków publicznych, co może negatywnie wpłynąć na ich wizerunek i zaufanie klientów.
Przyszłość programów pomocowych
Ujawnione nieprawidłowości będą prawdopodobnie miały wpływ na kształt przyszłych programów pomocowych dla polskich przedsiębiorców. Można spodziewać się zaostrzenia kryteriów kwalifikacji, wprowadzenia dodatkowych mechanizmów kontroli oraz zwiększenia kar za nieprawidłowe wykorzystanie środków publicznych.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej będzie musiało przeprowadzić kompleksową reformę systemu zarządzania funduszami europejskimi. Nowe procedury powinny zapewnić lepsze dopasowanie wsparcia do rzeczywistych potrzeb beneficjentów, a jednocześnie skutecznie eliminować próby nadużyć finansowych.
Doświadczenia z programu HoReCa pokazują, iż najważniejsze znaczenie ma precyzyjne zdefiniowanie celów programu oraz jasne wytyczne dotyczące kwalifikowanych wydatków. Przedsiębiorcy muszą mieć pełną świadomość tego, na co mogą i na co nie mogą wydatkować otrzymane środki. Równie ważne jest skuteczne egzekwowanie przestrzegania tych zasad przez organy kontrolne.
Afera z funduszami KPO stała się testem dla nowego rządu w zakresie zarządzania środkami publicznymi. Zdecydowana reakcja premiera Tuska i zapowiedź zero tolerancji dla nadużyć może przyczynić się do przywrócenia zaufania do polskich programów pomocowych, pod warunkiem iż deklaracje zostaną przełożone na konkretne działania i skuteczne reformy systemu kontroli.