„Wracaj do swojego cholernego kraju, gringo”. Meksykanie protestują przeciwko osiedlaniu się Amerykanów w stolicy Meksyku

bejsment.com 7 godzin temu

“Nie dla kolonialnej gentryfikacji” – woła jedna z osób. “Wracaj do swojego pieprzonego kraju, gringo” – żąda inna.

Te hasła pojawiały się na proteście przeciwko gentryfikacji, który ostatnio miał miejsce w Meksyku. Pokazują, iż protest nie dotyczy tylko napływu cyfrowych nomadów do modnych dzielnic stolicy Meksyku po pandemii.

Podczas protestu, w którym wzięło udział co najmniej 100 osób (głównie młodzi ludzie), doszło też do demonstracji w najbardziej turystycznych dzielnicach miasta: Roma i Condesa. Tam można często spotkać obcokrajowców spacerujących, wyprowadzających psy czy pracujących w barach i kawiarniach.

Protest zakończył się zniszczeniem kilku sklepów. Miał miejsce w trudnym okresie relacji Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi. To, co początkowo wydawało się jednorazowym marszem mieszkańców, ostatecznie zapoczątkowało poważną debatę na temat dostępu do mieszkań i turystyki.

Zdjęcia z protestu trafiły na pierwsze strony gazet. Wielu publicystów i influencerów na mediach społecznościowych wypowiedziało się na temat kontrowersji.

Prezydent Claudia Sheinbaum odrzuciła “ksenofobię” zawartą w niektórych hasłach protestujących. Dwa dni później dodała, iż problem gentryfikacji można rozwiązać poprzez budowę mieszkań socjalnych.

Przybycie nomadów

La Roma i La Condesa to dwie z najbardziej pożądanych dzielnic Meksyku z kilku powodów: położone blisko centrum, obfitujące w zieleń, której brakuje w innych częściach miasta, mają mieszankę nowoczesnych stylów architektonicznych, a w ciągu ostatniej dekady powstało tam wiele eleganckich restauracji, sklepów ze zdrową żywnością i kawiarni.

Rozwój obu dzielnic nastąpił w XX wieku, czyniąc je epicentrum wielu fal artystycznych i intelektualnych, które przeszły przez stolicę Meksyku. Do tej pory były to głównie dzielnice zamieszkiwane przez wyższą klasę średnią.

Przekształcanie tych dzielnic w miejsca kultowe dla turystów międzynarodowych rozpoczęło się wcześniej, ale przyspieszyło podczas pandemii, kiedy przybyło tu tysiące obcokrajowców.

W ostatnich latach w mieście Meksyk odnotowano gwałtowny wzrost wydatków konsumpcyjnych oraz otwarło się wiele nowych restauracji i barów.

Wpłynęło to na kolejną falę gentryfikacji i pojawienie się nowych projektów nastawionych na turystykę.

Ta nowa fala różni się od tego, co dzieje się w dziesiątkach innych miast dotkniętych gentryfikacją. W Meksyku poważny niedobór mieszkań występuje nie tylko w tych dzielnicach, ale w całym kraju, co prowadzi do wzrostu cen nieruchomości i prowokuje głębokie niezadowolenie społeczne.

Idź do oryginalnego materiału