Prezes NRA zabiera głos po wyroku TSUE w sprawie zakazu reklamy aptek

mgr.farm 7 godzin temu

Niespełna dwa tygodnie temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie zakazu reklamy aptek w Polsce. TSUE stwierdził, iż pod wieloma względami zakaz ten jest niezgodny z prawem unijnym. Wyrok ten oznacza, iż przepis uniemożliwiający aptekom reklamowanie się powinien być usunięty z polskiego porządku prawnego lub przynajmniej zmodyfikowany. O to drugie zaapelował niedawno dr Marek Tomków – prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Pod koniec ubiegłego tygodnia do Izabeli Leszczyny trafiło jego pismo z apelem o „pilne podjęcie prac legislacyjnych w zakresie spraw dotyczących reklamy aptek i ich działalności do informowania o usługach i świadczeniach udzielonych przez farmaceutów, jako osoby wykonujące medyczny zawód zaufania publicznego”.

– Wyrok TSUE nie powoduje, iż problemy związane z niekontrolowaną i nieograniczoną reklamą aptek i ich działalności zostały wyeliminowane. Stanowisko Rzeczpospolitej Polskiej prezentowane podczas sporu z Komisja Europejska, które wskazywało na poważne zagrożenia związane z brakiem zakazu reklamy aptek i ich działalności, nie straciło na aktualności, a brak bezzwłocznych działań legislacyjnych spowoduje negatywne zmiany w funkcjonowaniu aptek ogólnodostępnych, które będę nieodwracalne – pisze Marek Tomków.

  • Czytaj również: TSUE: Obowiązujący w Polsce zakaz reklamy aptek jest sprzeczny z prawem Unii

Jednocześnie w liczącym 4 strony piśmie przytacza 15 argumentów, które mają stać za koniecznością uregulowania na nowo kwestii reklamy aptek.

Granica między reklamą i informacją

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej wskazuje, iż konieczne będzie precyzyjne uregulowanie granicy między reklamą, a informacją o aptece i jej działalnością. Bez tego niemal pewny jest powrót negatywnych zjawisk, które w 2012 roku doprowadziły do wprowadzenia zakazu reklamy aptek. Jest to o tyle niebezpieczne, iż apteki kierują swoją reklamę do osób szczególnie podatnych na przekaz marketingowy.

– Najważniejszych celem aptek ogólnodostępnych – pomimo, iż prowadzone są w ramach działalności gospodarczej – jest obrona zdrowia publicznego. Brak jasnych ram prawnych dla reklamy prowadzić będzie do pełnej komercjalizacji usług i świadczeń aptecznych, a tym samym do traktowania produktów leczniczych oraz usług farmaceutycznych jako zwykłych towarów i usług rynkowych – pisze dr Marek Tomków.

  • Czytaj również: Co wyrok TSUE w sprawie zakazu reklamy aptek zmieni w działaniu inspekcji farmaceutycznej?

W jego ocenie nieunormowana reklama będzie też faworyzować duże podmioty sieciowe kosztem aptek indywidualnych. To z kolej zagrozi konkurencji w sektorze farmaceutycznym i będzie skutkować ograniczeniem dostępności aptek w lokalnych społecznościach.

Degradacja roli farmaceuty…

Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej przypomina, iż reklama skłania pacjentów do częstych i nieuzasadnionych zakupów leków. To z kolei prowadzi do nadmiernego i niekontrolowanego samoleczenia – zjawiska niebezpiecznego z punktu widzenia zdrowia publicznego.

– Reklama aptek skupia się zwykle na promocjach, cenach i dostępności produktów. Fakt ten degraduje rolę farmaceuty, jako profesjonalisty świadczącego usługi zdrowotne i sprowadza jego rolę do roli sprzedawcy towarów i usług – czytamy w piśmie.

Marek Tomków przekonuje, iż niekontrolowana reklama aptek może też prowadzić do naruszania zasad etyki zawodu farmaceuty. Może prowadzić do konfliktu interesów między obowiązkami zawodowymi farmaceutów, a interesem ekonomicznych podmiotów prowadzących apteki. Zwłaszcza gdy właścicielem apteki nie jest farmaceuta.

– Zakaz reklamy miał na celu ochronę farmaceutów przed naciskami właścicieli aptek i punktów aptecznych. RP podkreślała, iż „(…) zakaz wynikający z tego przepisu chroni farmaceutów przed ewentualnymi naciskami ze strony właścicieli aptek lub punktów aptecznych, mającymi na celu zwiększenie sprzedaży określonych produktów” – przypomina Prezes NRA.

Brak zakazu reklamy aptek w czasach AI…

Marek Tomków zwraca też uwagę jak bardzo świat reklamy zmienił się od momentu wprowadzenia zakazu reklamy aptek w 2012 roku. Przede wszystkim niesamowicie rozwinęła się reklama internetowa. Z daniem Prezesa NRA jej nieograniczony rozwój sprzyja koncentracji runku w rękach dużych podmiotów sieciowych z dużych miast. To z kolei marginalizuje małe aptek, „szczególnie w gminach wiejskich, gdzie pełnią one również funkcje społeczne i zdrowotne”.

– Współczesne narzędzia, takie jak sztuczna inteligencja, media społecznościowe, pozwalają na nieprzejrzyste, spersonalizowane formy reklamy aptek, które mogą wpływać na decyzje zdrowotne pacjentów w sposób trudny do wychwycenia i ocenienia przez instytucje publiczne – pisze Prezes NRA.

Jego zdaniem brak ustawowych ram dla reklamy prowadzonej w internecie i przez AI uniemożliwia skuteczny nadzór na nimi. W tym na identyfikację źródła przekazu i ocenę jego zgodności z przepisami prawa oraz zasadami wykonywania zawodu farmaceuty.

– Nieczytelność granicy między reklamą a informację zdrowotne (np. przez posty sponsorowane, treści generowane przez AI, marketing infduencerów) prowadzi do dezinformacji pacjentów i narusza zasadę przejrzystości w relacji pacjent-świadczeniodawca – wskazuje Marek Tomków.

Źródło: ŁW/NIA

Idź do oryginalnego materiału