Ruszyło duże badanie mające sprawdzić, czy dieta przeciwzapalna bogata w kwasy omega-3 i trening aerobowo-oporowy mogą skutecznie poprawić zdrowie metaboliczne, ograniczyć otyłość i stan zapalny, a także spowolnić starzenie biologiczne.
Projekt realizuje interdyscyplinarny zespół reprezentujący cztery uczelnie, to: Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, będący liderem projektu, Akademia Kultury Fizycznej w Krakowie, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie i Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach.
Analizie poddane zostaną różne wskaźniki zdrowotne: od składu ciała, parametrów biochemicznych krwi i hormonów, przez mikrobiom jelitowy, po metylację DNA, będącą wskaźnikiem wieku epigenetycznego. Badanie jest prowadzone wśród mężczyzn z zespołem metabolicznym, chorujących na otyłość, a jego wyniki mogą w przyszłości pomóc w opracowaniu spersonalizowanych, nieinwazyjnych metod profilaktyki i terapii chorób cywilizacyjnych.
Jak powiedziała PAP dr hab. Agnieszka Suder, prof. AKF, zespół metaboliczny to stan, który sam w sobie nie jest jednostką chorobową, ale charakteryzuje się współwystępowaniem szeregu niepokojących objawów: otyłością brzuszną, podwyższonym ciśnieniem, zaburzeniami lipidowymi, insulinoopornością.
– Kluczową rolę odgrywa w nim trzewna tkanka tłuszczowa, która nie jest jedynie magazynem energii, ale wykazuje aktywność hormonalną. Komórki tłuszczowe, czyli adipocyty, produkują białka (adipokiny), które wpływają na cały organizm: zaburzają regulację łaknienia, poziom glukozy, sprzyjają przewlekłemu stanowi zapalnemu. Jednocześnie u osób z zespołem metabolicznym spada poziom korzystnych białek przeciwzapalnych, np. adiponektyny – wyjaśniła prof. Suder.
W badaniu docelowo udział weźmie 100 mężczyzn z BMI powyżej 30 i obwodem talii ponad 94 cm. Zostaną losowo przypisani do jednej z czterech grup: stosującej dietę, ćwiczącej, łączącej oba te działania lub kontrolnej. Interwencja potrwa 12 tygodni i odbędzie się w kilku turach (po ok. 30 osób na raz), aby zminimalizować wpływ zmiennych warunków pogodowych i pory roku na wyniki.
Dieta i trening a zdrowie metaboliczne
Dla uczestników opracowano specjalną dietę oraz autorski program treningowy. Wcześniejsze badania dr. Karola Makiela i prof. Suder z AKF wykazały, iż najwyższą skuteczność w poprawie parametrów zdrowotnych pacjentów z zespołem metabolicznym miało połączenie ćwiczeń siłowych z aerobowymi, dlatego i tym razem właśnie takie zalecili swoim podopiecznym.
– Natomiast ich dieta jest przeciwzapalna, opracowana w oparciu o najnowsze doniesienia naukowe. Jej fundamentem są wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które wykazują silne działanie przeciwzapalne i wspomagają procesy regeneracyjne. Ich podaż ma sięgać choćby 25 g dziennie, czyli znacznie więcej niż w typowej diecie, a ich proporcja względem innych tłuszczów została starannie wyważona, by maksymalnie ograniczyć lipotoksyczność, czyli szkodliwe działanie niektórych tłuszczów na komórki organizmu – powiedział dr Makiel.
W diecie ograniczono do minimum tłuszcze prozapalne, przede wszystkim nasycone kwasy tłuszczowe, kwasy tłuszczowe omega 6 i tłuszcze trans. W ich miejsce wprowadzono tłuste ryby morskie, olej lniany i orzechy włoskie. Jadłospis bazuje również na produktach o niskim indeksie glikemicznym, zawierających duże ilości błonnika: pełnoziarniste kasze, ciemne pieczywo, rośliny strączkowe, warzywa oraz owoce jagodowe.
Opierając się na najnowszych doniesieniach autorzy projektu wprowadzili też do menu uczestników składniki o udokumentowanym wpływie na wiek epigenetyczny organizmu, np. kurkuminę.
Jak zaznaczył dr Makiel, w interwencji chodzi nie tylko o utratę masy ciała, ale przede wszystkim o poprawę parametrów metabolicznych. – Wstępne wyniki po 12 tygodniach pierwszej tury badania są bardzo obiecujące: u jednej z osób poziom glukozy spadł z 11,7 do 4,18 mmol/l, a cholesterol z 5,9 do 2,9 mmol/l. Kilku mężczyzn straciło w tym czasie po 5-15 kg, rekordzista choćby ponad 20,5 kg. Zmniejszyły się obwody talii, poprawiło samopoczucie i jakość snu – podkreślił dietetyk.
– To naprawdę spektakularne efekty, uzyskane bez leków, wyłącznie poprzez zmianę stylu życia – dodał.
Dieta i trening a tempo starzenia
Innowacyjną częścią projektu jest sprawdzenie, jak interwencje żywieniowe i ruchowe wpływają na starzenie się organizmu i czy potrafią zatrzymać ten proces. Jak wyjaśniła dr hab. Ewelina Pośpiech, prof. PUM, ekspert ds. epigenetyki starzenia z PUM i kierownik projektu, w badaniu zastosowano tzw. zegary epigenetyczne, czyli nowoczesne narzędzia pozwalające ocenić biologiczny wiek człowieka na podstawie metylacji DNA.
– Metylacja to mechanizm, który reguluje aktywność genów, ale nie poprzez zmianę sekwencji DNA, ale poprzez modyfikacje chemiczne DNA, które obserwowane są w odpowiedzi na czynniki środowiskowe i styl życia, takie jak dieta, aktywność fizyczna, stres czy zanieczyszczenia – powiedziała prof. Pośpiech.
Zegary epigenetyczne, oparte na analizie charakterystycznych wzorów metylacji DNA w określonych miejscach genomu, pozwolą naukowcom określić, czy zmiany, których dokonują uczestnicy, wpływają na tempo starzenia ich organizmu.
– Żyjemy coraz dłużej, ale jakość życia w podeszłym wieku często jest zła. Ludzie mają wiele chorób, źle się czują, ich sprawność jest ograniczona. Są dane, które wskazują, iż gdyby każdy z nas odmłodził się biologicznie o siedem lat, to częstotliwość występowania chorób przewlekłych spadłaby o ok. 50 proc. Czyli połowa z nas przestałaby chorować. W czasach tak gwałtownie starzejących się społeczeństw to najważniejsze – nie tylko dla zdrowia jednostki, ale też systemów opieki zdrowotnej oraz gospodarki – podkreśliła specjalistka.
Dlatego jej zespół sprawdzi zmiany wieku biologicznego uczestników trzykrotnie: przed interwencją, po sześciu tygodniach oraz po zakończeniu badania.
Dieta i trening a mikrobiom jelitowy
Ostatnim elementem projektu będzie analiza mikrobiomu jelitowego. Jak podkreślił biorący udział w badaniu dr Tomasz Kościółek, bioinformatyk i ekspert od analizy danych biologicznych z firmy onebiome Sp. z o.o., bakterie żyjące w jelitach, tak jak nasze własne komórki, reagują na dietę, ruch i styl życia oraz pełnią bardzo istotną rolę w regulacji metabolizmu, odporności i ogólnego stanu zdrowia. Ich skład i aktywność wpływają m.in. na wrażliwość insulinową, gospodarkę lipidową, a choćby nastrój. Wiadomo też, iż osoby z otyłością mają inny mikrobiom niż osoby szczupłe.
– Sekwencjonując DNA tych mikroorganizmów możemy ocenić ich skład, a dzięki algorytmów bioinformatycznych przewidzieć ich aktywność – powiedział dr Kościółek. – Dlatego na początku i na końcu badania zbieramy od uczestników próbki kału, a potem poddajemy je analizie metagenomicznej. Dzięki temu widzimy, czy zmieniły się one pod wpływem diety i treningu – wyjaśnił dr Kościółek.
Naukowiec spodziewa się, iż poprawa zdrowia metabolicznego uczestników będzie szła w parze ze zmianami w mikrobiomie. – Jest coraz więcej dowodów, iż charakterystyka mikrobiomu skutecznie wskazuje, które interwencje czy suplementacje są skuteczne u konkretnych pacjentów. Chciałbym, by w przyszłości analiza mikrobiomu jelitowego była tak rutynowa, jak morfologia krwi – dodał.
Poszukiwani ochotnicy do badania
Projekt potrwa do 2026 r. Kolejne grupy ruszą we wrześniu 2025 i styczniu 2026. Badacze poszukują ochotników, chcących rozpocząć proces odchudzania pod okiem specjalistów.
– Chcemy pomóc osobom z grup ryzyka uniknąć leków i operacji – powiedział dr Makiel. – Nasze wcześniejsze doświadczenia pokazują, iż taka interwencja naprawdę może odmienić życie. Dbamy o uczestników interdyscyplinarnie, motywujemy, tworzymy grupy wsparcia. Nawroty otyłości u osób z poprzedniego badania było znacznie rzadsze niż u pacjentów bez wsparcia specjalistów.