Od 20 lat choruje na padaczkę i nagle trafił do więzienia. "Nie wezwali karetki"

wiadomosci.onet.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: Areszt Śledczy Warszawa-Służewiec


— Od 20 lat choruję na epilepsję. Od razu zgłosiłem to na warszawskim Służewcu i prosiłem o spokojną celę. Na początku siedziałem z narkomanem. W zakładzie szybciej dostaniesz narkotyki niż porządne lekarstwa. Jak prosiłem o zmianę, to usłyszałem, iż to nie jest hotel. W innej celi na wejściu powiedzieli: "mamy wyj****e, iż masz padaczkę, wciągaj się na górne kojo i koniec. Nie radzę ci się pluć do wychowawcy, bo inaczej z tobą zatańczymy". Jak dostałem ataku padaczki, to zakład choćby nie wezwał karetki — mówi Onetowi Łukasz, który opowiada, w jakich warunkach odbywał karę pozbawienia wolności.
Idź do oryginalnego materiału