Na próżno...

tete-bieganiemojapasja.blogspot.com 21 godzin temu
obudziłem się bez budzika 4:45 he,he... Moja Lepsza Połowa z samego rana umówiła się z fryzjerką, więc pobudkę ustaliliśmy na wpół do szóstej;)
Po fryzjerze zakupy i dopiero po powrocie około jedenastej mogłem wskoczyć w buty biegowe.
Wczoraj gimnastyka, czyli wygibasy. Dzisiaj zaplanowałem poza dreptaniem przebieżki, żeby sprawdzić poślad, który normalnie nie dokucza. Jednak przy przyśpieszaniu i wydłużaniu kroku nie pozwala na zbyt szybsze przebieranie nogami:(
Nie mogę powiedzieć "złośliwość rzeczy martwych", bo pogoda to natura. Niemniej z rana pochmurno i jak twierdziła MLP zimno hi,hi... przy siedemnastu stopniach plus;) Jak tylko włożyłem buty biegowe ponad dwadzieścia kresek powyżej zera i pełnia słońca;)
Fajnie było! Chociaż w głębi duszy prosiłem o deszczyk he,he...
Najpierw "orbitowanie" dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku". Później z piątką na liczniku na *mojej ścieżce* Na szczęście zacienionej hi,hi.. seria dziesięciu przebieżek:) Bardzo lubię gwałtownie wolno, gwałtownie wolno;)
Ostatecznie wyszła znów dziewiątka, choć kilka brakło do dychy he,he...
Cytat dnia:
„Nie bój się wielkiego kroku. Nie pokonasz przepaści dwoma małymi.”
- David Lloyd George
Przysłowia:
„W lipcu upały, styczeń mroźny cały”
„Jeżeli w żniwa mysz w polu gniazdo wysoko zakłada,
znak to, iż zima srogie śniegi zapowiada”

Zła wiadomość to:
dzień trwa 15 godz. 59 min, jest krótszy od najdłuższego o 32 min:( i jest dłuższy od najkrótszego o 8 godz. i 2 min.
(Czasy podano dla lokalizacji Częstochowa).
Idź do oryginalnego materiału