Mówili, iż wymyśliliśmy dziecku chorobę. A Kinga krzyczała: "Ratuj mnie, mamo!"
Zdjęcie: Ta choroba daje bardzo nietypowe objawy
- Pierwszy raz trafiliśmy do szpitala, bo Franek miał okropne zaparcia. Siadał, żeby się załatwić, ale w połowie mu zostawało i krzyczał, płakał. Pękała śluzówka, leciała krew. Był dwulatkiem i ważył mniej niż roczne dziecko — mówi Gosia, mama nastolatka. niedługo poznali diagnozę, która wywróciła ich życie do góry nogami.