Są wstępne wyniki badań pacjentki ze Stargardu. Podejrzewano u niej cholerę

natemat.pl 17 godzin temu
Po tym, jak do szpitala w Szczecinie trafiła pacjentka ze Stargardu z podejrzeniem cholery, a dwa niezależne laboratoria niedługo to potwierdziły, prawie cała Polska spekulowała, czy za chwilę nie wybuchnie kolejna pandemia. Tymczasem rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego przekazał, iż kobieta nie ma cholery.


Kilka dni temu pisaliśmy, iż do Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie trafiła pacjentka z podejrzeniem cholery. I iż już 26 osób trafiło na kwarantannę, a kolejne kilkadziesiąt musi prowadzić samoobserwację, czy nie zaczynają się u nich niepokojące objawy.

A było czego się bać, bo cholera to groźna choroba, która potrafi w kilkanaście godzin doprowadzić do śmierci.

GIS: Pacjentka ze Stargardu nie ma cholery


Służby sanitarne szukały źródła choroby i wszyscy zachodzili w głowę, gdzie kobieta "złapała" bakterię cholery, bo ani ona, ani nikt z jej rodziny i znajomych nie wyjeżdżał do żadnego egzotycznego kraju i w ogóle zagranicę. Szpital w Szczecinie wstrzymał przyjęcia wszystkich chorych i uspokajał, iż stan pacjentki, która ma prawdopodobnie cholerę, jest stabilny, a lekarze oddziału, na którym leży, mają doświadczenie w leczeniu chorób zakaźnych.

W piątek 25 lipca okazało się, iż ta sytuacja znalazła szczęśliwy finał. Podejrzenie przypadku cholery u kobiety ze Stargardu nie potwierdziło się, o czym Marek Waszczewski, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, powiedział w rozmowie z PAP.

Rzecznik GIS Dodał, iż wstępne wyniki sugerują, iż bakteria, którą wykryto u kobiety, nie należy do szczepu toksynotwórczego. Co to więc jest? Całą prawdę o tajemniczej bakterii mamy poznać w poniedziałek.

Idź do oryginalnego materiału