Tempo naszej egzystencji często nas przerasta. W codziennym biegu trudno sprostać popularnym trendom — modzie na zdrowy styl życia, idealną sylwetkę i wieczny luz, który, choć niezbędny, wydaje się być dla wielu nieosiągalny. Zapętlamy się w swoich wysiłkach, aby nadążyć za powszechnie lansowanymi wzorcami, tracąc przy tym kontakt z własnymi potrzebami.
Dochodzi do paradoksu: aby upodobnić się do promowanych ideałów, decydujemy się na uprawianie sportu, który w zamyśle ma być źródłem euforii i odprężenia. Tymczasem aktywność fizyczna, zamiast relaksować, niepostrzeżenie staje się kolejnym przykrym obowiązkiem. Bieganie, siłownia, fitness — zaczynamy traktować je jak zadanie do odhaczenia na liście codziennych powinności. W efekcie sport, który miał być naszym sprzymierzeńcem w walce o zdrowie i równowagę, zaczyna szkodzić naszej psychice.
Badania psychologów potwierdzają, iż traktowanie aktywności fizycznej wyłącznie jako obowiązku zwiększa poziom stresu i wypalenia, co może przynieść więcej szkód niż korzyści. Dlatego tak istotne jest, aby wybrać sobie taką formę ruchu, która rzeczywiście sprawia nam przyjemność — bez presji, bez przymusu, zgodnie z własnymi potrzebami i możliwościami.
Skuteczne techniki relaksacji
Co jednak w sytuacji, gdy żadna forma aktywności fizycznej nie daje nam satysfakcji? Czy jesteśmy wtedy skazani na stres? Na szczęście nie. Istnieje wiele metod pozwalających skutecznie przygotować się emocjonalnie do trudnych sytuacji i wyzwań, które czekają nas w codziennym życiu.
Wyobraźmy sobie, iż jutro czeka nas ważne spotkanie — rozmowa o pracę, publiczne wystąpienie, prezentacja. Od tego, jak wypadniemy, może zależeć nasza przyszłość. Jak skutecznie się przygotować?
Jednym ze sprawdzonych sposobów jest technika wizualizacji. Polega ona na świadomym wyobrażeniu sobie siebie w roli osoby pewnej siebie, opanowanej i odnoszącej sukces. Warto wiedzieć, iż mózg ludzki nie odróżnia wydarzeń rzeczywistych od tych wyobrażonych — zapisuje obie sytuacje w banku pamięci jako prawdziwe doświadczenia. Dzięki temu, kiedy nadejdzie rzeczywisty moment próby, nasz umysł będzie czuł się pewniej, bazując na pozytywnym „wspomnieniu”.
Ćwiczenie jest proste. Wystarczy wieczorem, najlepiej w przeddzień ważnego wydarzenia, poświęcić kilkanaście minut na mentalne odegranie całej sytuacji: zobaczyć siebie spokojnego, uśmiechniętego, mówiącego wyraźnie i pewnie. Warto powtórzyć wizualizację jeszcze raz tuż przed planowanym wydarzeniem, aby wzmocnić efekt.
Siła naszej wyobraźni
Do skutecznej wizualizacji potrzebnych jest kilka warunków:
- spokój i cisza wokół,
- wygodna pozycja ciała — np. w ciepłej kąpieli lub na wygodnym fotelu,
- stonowana, relaksacyjna muzyka w tle,
- zamknięte oczy, aby lepiej skupić się na wewnętrznych obrazach.
Należy dokładnie wyobrazić sobie przebieg całego wydarzenia, krok po kroku. Warto zwrócić uwagę na detale: nasz ubiór, wyraz twarzy, gesty, ton głosu. Dobrze jest ”usłyszeć” własne, pewne wypowiedzi i poczuć emocje — spokój, kontrolę nad sytuacją, euforia z własnego wystąpienia.
Delektujmy się tym wyobrażeniem — poczuciem, iż panujemy nad sobą i sytuacją. Wzmacniajmy w sobie przekonanie o własnej sile i skuteczności. Regularne stosowanie tej techniki sprawi, iż łatwiej będziemy radzić sobie ze stresem i zwiększymy nasze szanse na sukces w realnych sytuacjach.
Naucz się siebie wspierać
W świecie, w którym ciągle coś musimy, warto nauczyć się być dla siebie oparciem. Wizualizacja pozytywnych doświadczeń to prosty, a zarazem niezwykle skuteczny sposób na budowanie pewności siebie i redukcję stresu. Wystarczy kilka minut dziennie, aby poprawić jakość swojego życia i lepiej przygotować się do wyzwań.
Nie musimy nadążać za każdym trendem. Czasem największym sukcesem jest umiejętność zatrzymania się, wsłuchania w siebie i wyboru takiej drogi, która naprawdę nam służy.
Jacek Zyguła