Główny inspektor pracy: Bardzo trudno jest dochodzić roszczeń z tytułu mobbingu

radio.lublin.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Główny inspektor pracy: Bardzo trudno jest dochodzić roszczeń z tytułu mobbingu


Nawet co drugi pracownik w Polsce doświadcza mobbingu w pracy. Co pomaga w jego uniknięciu? Asertywność i utrzymanie work-life balance. O tym jak postawić granice osobie stosującej mobbing i jakie działania powinniśmy podjąć, kiedy ktoś nęka nas podczas wykonywania służbowych obowiązków, mówił naszej reporterce Karolinie Ryniak główny inspektor pracy Marcin Stanecki.

– Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, ilu pracowników doświadcza mobbingu. Na początku tego tysiąclecia było to od 3 do 8%. Potem mówiliśmy o 10%. Ostatnie badania, na które powołuje się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, mówią, iż jest to 41,4% pracowników. Z naszych badań wynika, iż było to ponad 30%. Robiliśmy je na grupie 500 pracowników – 250 kobiet i 250 mężczyzn. Mogę też jako ciekawostkę powiedzieć, iż na jednej z konferencji w Krakowie rozdaliśmy ankietę uczestnikom. Mieliśmy zwrot około 200 ankiet i 64% badanych wskazało, iż doznało mobbingu. Znalazłem również dane jednej z fundacji, iż choćby 97% pracowników zetknęło się z mobbingiem. Ale moim zdaniem te ostatnie dane są zawyżone. Jednak możemy spokojnie przyjąć, iż co drugi pracownik zatknął się z mobbingiem – uważa Marcin Stanecki.

Jak odróżnić mobbing od innych niestosownych zachowań?

– Można o tym napisać doktorat, a choćby uzyskać habilitację. Mamy bardzo dużo orzecznictwa. Jednak linia graniczna jest bardzo cienka, bo wszystko zależy od naszej subiektywnej wrażliwości – stwierdza Marcin Stanecki. – Podam przykład. Kierownik budowy przy nas, przy inspektorach pracy, chciał zmobilizować pracowników do zakładania hełmów ochronnych. Mówił do nich: „Panie Tomku, przepraszam bardzo, czy założyłby pan hełm, bo inspektor nie chce pana dopuścić do pracy”. Pierwszy raz tak powiedział, grzecznym tonem, ale pracownik nie zareagował. Drugi raz mówił, też bez rezultatu. Wreszcie trzeci raz powiedział zdecydowanie mniej grzecznie, z użyciem słów wulgarnych i pracownik założył. I nic się nie stało. A proszę wyobrazić sobie taką sytuację w administracji, biurze, korporacji, kiedy kierownik zwraca się w tej trzeciej wersji do pracownika. Wówczas ewidentnie mielibyśmy do czynienia z zachowaniem mobbingowym. Ustalenie granicy jest więc bardzo trudne. Na każdej konferencji próbujemy ją określić, korzystając z wiedzy psychiatrów, terapeutów,. I nikt nie jest w stanie tej granicy ocenić. Dlatego tak bardzo trudno jest dochodzić roszczeń z tytułu mobbingu.

Jeżeli doświadczamy mobbingu, w jaki sposób możemy postawić granice i jakie kroki prawne powinniśmy podjąć?

– Przede wszystkim powinniśmy wykazywać asertywność. Tu wszyscy psychologowie są zgodni i wszyscy mówią jednym głosem – przede wszystkim mówienie „nie”, zwracanie uwagi – odpowiada nasz gość. – Tylko pamiętajmy, co się teraz dzieje z mobbingiem. Klasyczny mobbing, polegający na krzyczeniu, używaniu obraźliwych słów, wulgaryzmów, przeszedł już do historii. Dzisiaj są to „dobre rady”. Teraz szef się zwraca: „Panie Janku, nie zlecę panu tego zadania, bo pan jest przeciążony, jest to dla pana za dużo pracy”. I w ten sposób, tymi „dobrymi radami” nie udziela mu tej pracy. A przecież nie przydzielanie pracy, gdy ktoś na nią czeka i nie może jej dostać, jest klasycznym przejawem mobbingu. Bo to jest izolowanie od grupy pracowników. Dzisiaj mobbing jest bardzo trudny do zdiagnozowania, jeszcze trudniejszy niż przed 10-15 laty, przez to, iż mówimy o „mobbingu w białych rękawiczkach”; takim, który polega na tym, iż mobber (osoba osobie stosująca mobbing – red.) stara się być zanadto miły. Mnie też w pierwszej chwili wydawało się, iż izolowanie od grupy współpracowników to nic istotnego. Ale rozmawiam z ludźmi, którzy byli izolowani, i mówią, iż nie ma nic gorszego, niż to, iż w zakładzie są traktowani jak powietrze, nie mogą z nikim porozmawiać, a kiedy wchodzą, milkną rozmowy, a szef wydaje im takie polecenia, żeby nie mogli pracować zespołowo.

Trudno jest udowodnić mobbing. W jaki sposób można tego dokonać?

– W przypadku dowodów jest niezmiernie trudno – zauważa główny inspektor pracy. – Myślę, iż trzeba to powiedzieć wprost i bez ogródek, dzisiaj nie ma praktycznie szans na dochodzenie roszczeń mobbingowych przed sądem. Tylko co 20 pozew pracownika kończy się dla niego sukcesem. A choćby jak wygramy, wszyscy psychoterapeuci są zgodni – to jest pyrrusowe zwycięstwo. Dlaczego? Na nowo odżywa stres. A zdaniem ekspertów, stres osób, które doznały mobbingu jest taki sam, jak żołnierzy ukraińskich, którzy wracają z wojny. To więc bardzo duże obciążenie. A choćby dostanie kilku czy kilkunastu tysięcy złotych odszkodowania nie wystarczy na rehabilitację. Wiele osób myśli, iż Polska jest jak USA i tak jak na filmach amerykańskich dostaniemy wielomilionowe odszkodowanie, które pozwoli nam do końca życia nie pracować. Ale nie, u nas są odszkodowania czy zadośćuczynienia rzędu kilku, kilkunastu tysięcy. A proszę sobie zobaczyć, jakie są stawki za spotkania z psychologiem, psychiatrą, koszty leczenia. Wiem, iż brzmi to dla wielu osób niepocieszająco, ale zawsze odradzam dochodzenie roszczeń tytułem mobbingu, bo uważam, iż potencjalne zwycięstwo to za mało, żeby wikłać się w proces, który może trwać na przykład 6 lat.

Co w takim przypadku zrobić? Zmienić pracę?

– Tak, zmienić pracę. Można też zwrócić się o pomoc do Państwowej Inspekcji Pracy. Rocznie udzielamy około 4 tysięcy porad. Możemy też przeprowadzić czynności kontrolne. Nie możemy wprawdzie stwierdzić mobbingu, bo jest to uprawnienie, które należy do sądu, ale czasem interwencja inspektora przynosi efekty, dlatego iż jest w stanie wytłumaczyć, iż pewne zachowania są niepożądane – mówi Marcin Stanecki. – Jest też bardzo wiele towarzystw czy fundacji, które oferują darmową pomoc w walce z mobbingiem.

Jak dodał Marcin Stanecki, jest grupa, która ma największe szanse na skuteczną walkę z nękaniem w pracy. To wchodzące na rynek pokolenie Z. – To pokolenie powiedziało pewnym zachowaniom „stop”. Nie godzi się ono na takie zachowania, na które godziło się moje pokolenie, które pamięta bezrobocie sięgające 20%. A 78% przedstawicieli pokolenia Z mówi, ze najważniejsza jest równowaga pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. Myślę więc, iż kwestie związane z mobbingiem i kwestie, iż będziemy o nim mówić dużo i głośno, to będzie temat numer jeden.

Przypomnijmy, iż mobbing to uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, które ma na celu poniżenie, ośmieszenie lub zastraszenie.

RyK / opr. ToMa

Fot. Michał Winiarski / archiwum RL

Idź do oryginalnego materiału