Pacjenci, którzy wymagają żywienia dojelitowego w domu, oczekują na to świadczenie w wielomiesięcznych kolejkach. Jest ono limitowane, a poradnie mają problem z uzyskaniem finansowania z Narodowego Funduszu Zdrowia świadczeń wykonanych ponad limit.
Jak przekazało Ministerstwo Zdrowia, w ostatnich latach znacznie przybyło pacjentów żywionych dojelitowo. W latach 2021–2023 z niemal 15 tys. ich liczba wzrosła do niemal 20 tys. W tym samym czasie zwiększył się koszt ich leczenia z kwoty 262,7 mln zł do kwoty 516,2 mln zł.
Portal Prawo.pl wskazał, iż pacjenci, którzy muszą skorzystać z tego świadczenia ratującego życie, czekają w długich kolejkach.
– Okazuje się, iż problem kolejek jest wynikiem konieczności działania w ramach kontraktów z oddziałami wojewódzkimi NFZ, a w konsekwencji ponoszenia ryzyka w sytuacji realizowania nadwykonań. Dodatkowe utrudnienie stanowi skala nieuregulowanych nadwykonań za 2024 rok oraz brak systemowego rozwiązania problemu pod postacią bezlimitowego rozliczania świadczenia żywienia dojelitowego w warunkach domowych dla osób z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności – stwierdził w interpelacji poselskiej poseł Adrian Witczak, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. leczenia żywieniowego, który sam ma chorobę Leśniewskiego-Crohna i jest żywiony dojelitowo.