Ameryce brakuje jaj, więc u nas drożeją. Złoty okres dla producentów

opolska360.pl 1 tydzień temu

Jaja drożeją z wielu powodów, ale głównym jest grypa ptaków, której ogniska wybuchały w różnych miejscach w całej Europie. A wówczas wybijano całe stada, żeby wirus się nie rozprzestrzeniał. Jak nie ma kur, nie ma jajek.

– Na całe szczęście, Opolszczyznę jakoś to ominęło, nie było tylu ognisk grypy, jak na przykład na Mazowszu, ale wpłynęło na podaż jaj konsumpcyjnych i wylęgowych, których teraz brakuje – mówi Piotr Groehel, producent brojlerów spod Opola. – Wszystko schodzi na pniu, stąd jaja drożeją.

Jaja drożeją. Ameryka wygłodzona

Swoje zrobił wygłodzony rynek w Stanach Zjednoczonych, gdzie z powodu epidemii grypy ptaków ceny jaj w ciągu roku wzrosły o połowę, do 55 centów za sztukę. To dwa razy więcej, niż średnio w Polsce.

– Oglądam niemiecką telewizję, która pokazuje napady w Stanach Zjednoczonych na magazyny jaj – dodaje Piotr Groehel.

W USA w ciągu pięciu miesięcy wybito 54 mln kur niosek, a grypa ptaków nie została tam jeszcze opanowana. Dlatego Amerykanie szukają zagranicznych dostawców, na tej liście znalazły się Litwa i Polska. Ambasada USA już pytała w Krajowej Izbie Producentów Drobiu i Pasz, czy możemy im sprzedać jajka.

Ale Polska, jak na razie, nie ma uzgodnionych świadectw zdrowia na eksport jaj konsumpcyjnych do USA. Trochę potrwa, zanim je uzyskamy. Posiadamy jedynie świadectwa na eksport jaj do przetwórstwa, np. na proszek jajeczny i suszone białko.

Co ciekawe, Amerykanie jaja trafiające do sklepów myją i woskują. W UE pozostawia się naturalną skorupkę, jako warstwę ochronną.

Jaja drożeją. Europa wysyła swoje i bierze nasze

Niektóre kraje UE eksportują już jajka do USA, co spowodowało wzrost ich cen w całej Europie. Korzystają na tym nasi producenci. Polska produkuje około 560 tys. ton jaj rocznie, z czego 40 proc. eksportuje, właśnie do państw UE, ale też do Izraela i państw arabskich.

Na to, iż jaja drożeją, wpłynęła nie tylko grypa ptaków, ale też rosnące koszty energii, pasz i wynagrodzeń. Do tego Polacy coraz częściej szukają jajek od niosek z wolnego wybiegu, a cena takiego jajka jest wyższa.

Przy tym okazuje się, iż w ostatnich latach jaja odzyskały swoją popularność. Przestano w nich widzieć zagrożenie związane ze złym cholesterolem.

– Wzrósł popyt na jajka, bo to źródło dobrego białka. Widzę po moich klientach, którzy zjadają kilka jaj dziennie – mówi Bogumiła Szpak, hodowczyni niosek z Radyni w powiecie głubczyckim.

– A szczególnym zainteresowaniem cieszą się jaja z chowu pozaklatkowego – dodaje. – Jaja drożeją, ale u mnie cena wzrosła ostatnio o 10 groszy, tak, żeby jajko nie było tańsze od tego z marketu.

Wyższość Bożego Narodzenia nad Wielkanocą

Pani Bogumiła nie ukrywa, iż jej klienci znieśliby jeszcze wyższą cenę.

– Ale nie będę jej podnosić tylko dlatego, iż cały świat szaleje, ja po prostu szanuję swojego klienta – podkreśla.

Na cenę wpływa też sezonowość. Jaja drożeją, bo idzie Wielkanoc.

– Jednak jak patrzę na moich klientów, to przed Bożym Narodzeniem kupują więcej niż przed Wielkanocą – dodaje pani Bogumiła.

Potwierdza to Portal Spożywczy, iż choć jaja to symbol wiosny i wtedy drożeją, to jednak w grudniu producenci sprzedają ich więcej.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału