Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, iż obowiązujący w Polsce zakaz reklamy aptek jest niezgodny z unijnym prawem. Konfederacja Lewiatan od lat zwracała uwagę na nieproporcjonalność i szkodliwość tego zakazu. Dlatego wraz ze Związkiem Pracodawców Aptecznych PharmaNET ponad dziesięć lat temu zainicjowała działania prowadzące do interwencji Komisji Europejskiej i postępowania przed TSUE.
– Wczorajszy wyrok to zwycięstwo zdrowego rozsądku, przedsiębiorczości i europejskich wartości. Szkoda jedynie ogromnego wysiłku tak wielu instytucji w ciągu ostatnich lat na rozwiązywanie sztucznie stworzonego problemu. Szkoda też, iż polska inspekcja farmaceutyczna, zamiast skupić się na bezpieczeństwie lekowym, przez lata zajmowała się ściganiem i karaniem właścicieli aptek za przyklejenie na witrynie apteki informacji „Tu możesz zapłacić kartą” bądź „Tu mówimy po litewsku”, bo i takie kurioza się trafiały – podkreślił w piątek Marcin Piskorski, Prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
- Czytaj również: TSUE: Obowiązujący w Polsce zakaz reklamy aptek jest sprzeczny z prawem Unii
Organizacja wskazuje, iż istotą polskiego zakazu reklamy aptek był całkowity zakaz komunikowania się aptek z pacjentami. Dozwolona jest tylko o godzinach otwarcia i lokalizacji apteki. Taki zakaz nie występuje w żadnym kraju UE. Kwestionowane i karane było m. in. podawanie informacji na temat oferowanych przez aptekę usług, cen leków, czy udogodnień dla pacjentów, co w większości państw Unii jest wręcz obowiązkiem. W efekcie kuriozalnego zakazu inspekcja farmaceutyczna w ciagu ostatnich lat prowadziła tysiące postępowań, w tym sądowych, angażując tysiące urzędników, nakładając na właścicieli aptek łącznie miliony złotych kar.
Z wyroku TSUE…
TSUE orzekł, iż zakaz reklamy aptek w Polsce narusza dyrektywę o handlu elektronicznym, a także swobodę świadczenia usług i przedsiębiorczości. Wskazał też, iż apteki mają prawo informować o swojej działalności, także online, o ile komunikacja spełnia standardy etyczne i zawodowe. Z wyroku wynika też, iż Polska nie wykazała, iż zakaz jest niezbędny dla ochrony zdrowia publicznego – nie udowodniono, iż ma realny wpływ np. na ograniczenie nadmiernego spożycia leków.
– Złe prawo nie wytrzymuje próby czasu, zwłaszcza gdy jest sprzeczne z prawem unijnym. W tym przypadku naruszono wprost swobodę świadczenia usług oraz swobodę przedsiębiorczości. Okazuje się, iż prawo unijne bywa ostatnią instancją ochrony obywateli. Cieszę się, iż nasze wspólne działania w Brukseli — dziesiątki spotkań z przedstawicielami instytucji unijnych oraz wieloletni dialog z Komisją Europejską — przyniosły oczekiwany efekt. Przedsiębiorcy będą mogli rozwijać w aptekach usługi propacjenckie i swobodnie informować o ich dostępności – komentuje Kinga Grafa, Zastępczyni Dyrektorki Generalnej ds. europejskich Konfederacji Lewiatan.
Teraz czas na „Aptekę dla Aptekarza 2.0”?
ZPA PharmaNET uważa, iż zakaz reklamy to także przykład złego stanowienia prawa, uchwalonego wrzutką poselską, bez oceny skutków regulacji, na życzenie korporacji aptekarskiej. Organizacja wskazuje, iż podobna sytuacja miała miejsce w przypadki uchwalonej dwa lata temu regulacji „Apteka dla aptekarza 2.0”. W ocenie ZPA PharmaNET wywłaszczyła ona polskich przedsiębiorców posiadających apteki, naruszając ich prawo własności. W myśl prawa uchwalonego z naruszeniem wszelkich zasad praworządności, co stwierdził m. in. Trybunał Konstytucyjny, właściciele aptek nie będący farmaceutami nie mają dziś praktycznej możliwości sprzedaży swoich aptek, zakupu nowych czy przekazania majątku dzieciom.
- Czytaj również: Skarga do Komisji Europejskiej ws. „Apteki dla aptekarza 2.0”
– Regulacja AdA 2.0 także podlega w tej chwili unijnej procedurze skargowej. Narusza bowiem unijne zasady ochrony praw przedsiebiorców, konkurencyjność i podstawowe traktaty. Nie mamy wątpliwości, iż czeka ją podobny los jak zakaz reklamy aptek. Mamy jedynie nadzieję, iż wydarzy się to szybciej – dodaje Marcin Piskorski z PharmaNET.
Źródło: ŁW/ZPA PharmaNET