Zmiany w AdA coraz bliżej? MZ: „Najważniejszy jest dostęp do leków”

mgr.farm 22 godzin temu

Punkt wyjścia stanowi interpelacja poselska złożona przez posłankę Alicję Łuczak. W dokumencie podkreśla ona kluczową rolę aptek w systemie ochrony zdrowia. Przypomina też, iż obowiązujące przepisy AdA z 2017 roku oraz ich uszczelnienie w 2023 roku miały zapewnić, iż apteki pozostaną w rękach farmaceutów. Jak zaznacza, taka konstrukcja jest fundamentalna dla zachowania niezależności zawodowej farmaceuty. Pomaga również uniknąć podporządkowania aptek celom czysto komercyjnym.

Ministerstwo potwierdza: prace nad zmianami w AdA trwają

W odpowiedzi przesłanej przez Ministerstwo Zdrowia padają słowa, które mogą zabrzmieć niepokojąco:

– Celem wprowadzanych zmian ma być przede wszystkim zapewnienie odpowiedniego poziomu dostępu do leków wszystkim pacjentom – podkreśla wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

W kontekście wcześniejszych sygnałów o możliwej liberalizacji, można to odczytać jako złagodzenie dotychczasowego kursu. To też sygnał gotowości do kompromisów. Efektem może być zniesienie lub zmiana zasady, iż apteki mogą prowadzić wyłącznie farmaceuci.

Główny Inspektor Farmaceutyczny już pracuje nad projektem

W odpowiedzi resort informuje również, iż w listopadzie 2024 roku Główny Inspektor Farmaceutyczny otrzymał formalne upoważnienie do opracowania założeń nowelizacji Prawa farmaceutycznego. Prace te obejmują także przepisy dodane w 2023 roku, znane jako AdA 2.0.

W uzasadnieniu wskazano, iż celem zmian ma być przeciwdziałanie koncentracji na rynku farmaceutycznym. Paradoksalnie, co dla wielu obserwatorów jest niepokojące, może to oznaczać dopuszczenie do rynku nowych graczy, np. sieci aptecznych. W ostatnich latach otwieranie przez nich nowych aptek zgodnie z prawem było wręcz niemożliwe. W odpowiedzi Ministerstwa nie padają żadne konkretne zapisy projektowanej nowelizacji. Wiadomo jednak, iż ustawa, gdy powstanie, przejdzie pełen proces konsultacji publicznych.

Kto naprawdę lobbuje? MZ nie sprawdza właścicieli

Posłanka Alicja Łuczak w swojej interpelacji pyta wprost o potencjalne naciski dużych sieci aptecznych. Są one często kontrolowane przez zagraniczne fundusze inwestycyjne lub firmy zarejestrowane w rajach podatkowych. Pyta także, czy autorzy propozycji zniesienia AdA płacą podatki w Polsce. Interesuje ją także, czy Ministerstwo Finansów ma wiedzę na ten temat.

– Minister Zdrowia nie prowadzi weryfikacji właścicielskiej ani powiązań kapitałowych autorów postulatów dotyczących uchylenia przepisów, takich jak AdA 2.0, czy innych regulacji dotyczących rynku farmaceutycznego – odpowiada resort zdrowia.

Resort odsyła jedynie do wykazu działań lobbingowych publikowanego na swojej stronie internetowej. Potwierdza tym samym, iż nie analizuje aktywnie, kto stoi za wnioskami o zmiany w rynku aptecznym. Nie wiadomo więc, czy są to podmioty zainteresowane głównie zyskiem, a nie jakością świadczeń zdrowotnych.

Związek Gmin i Miast Polskich naciska na liberalizację tzw. ustawy AdA

Dodatkowy kontekst stanowi stanowisko Związku Gmin i Miast Polskich. W 2024 roku postulował on zwiększenie dostępności aptek na terenach wiejskich. W praktyce oznacza to często dążenie do złagodzenia przepisów, które ograniczają tworzenie aptek przez sieci lub inne podmioty niebędące farmaceutami.

Choć intencją samorządowców jest poprawa dostępności leków na tzw. białych plamach, eksperci przestrzegają przed niekontrolowaną liberalizacją. Może ona powodować dalsze wypieranie indywidualnych aptek, zwłaszcza w małych miejscowościach. Historia pokazuje, iż sieci skupiają się głównie na obszarach rentownych, a nie na tych najbardziej potrzebujących.

W odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia przewija się słowo-klucz: „dostępność”. To właśnie ten argument ma legitymizować ewentualne zmiany w regulacjach AdA 2.0. Pytanie brzmi jednak, czy dostępność leków wymaga odejścia od zasady, iż aptekę powinien prowadzić wyłącznie farmaceuta? Zdaniem wielu farmaceutów – nie. Podkreślają, iż prawdziwą barierą dla pacjentów nie jest forma własności aptek. Problemem są: brak zachęt do prowadzenia aptek na mniej rentownych terenach, niewystarczające finansowanie usług farmaceutycznych oraz niepewność legislacyjna.

Źródło: MB/ Sejm

Idź do oryginalnego materiału