Zmiana czasu a osoby niewidome – niewidzialne skutki przesunięcia zegarów

mir.org.pl 1 dzień temu
🔊 Odsłuchaj artykuł

W nocy z soboty na niedzielę, z 25 na 26 października, przestawimy zegarki o godzinę do tyłu, przechodząc na czas zimowy. Choć dla większości z nas oznacza to dodatkową godzinę snu, dla osób całkowicie niewidomych ta zmiana może być poważnym wyzwaniem biologicznym i psychicznym.

Rytm dobowy pod kontrolą światła

Ciało człowieka funkcjonuje zgodnie z naturalnym rytmem okołodobowym – niemal 24-godzinnym cyklem, który reguluje sen, temperaturę ciała i wydzielanie hormonów. Zegar ten znajduje się w mózgu, w tzw. jądrze nadskrzyżowaniowym (SCN), i aby działał prawidłowo, musi być regularnie „resetowany” przez sygnały zewnętrzne, zwane Zeitgeberami. Najsilniejszym z nich jest światło dzienne.
Osoby widzące synchronizują swój wewnętrzny zegar dzięki specjalnym komórkom w siatkówce oka (ipRGCs), które reagują na poziom jasności i przesyłają informacje do mózgu. Niektóre osoby niewidome, które utraciły zdolność widzenia, ale zachowały te komórki, przez cały czas potrafią utrzymać rytm dobowy. Jednak u większości osób całkowicie pozbawionych percepcji światła mechanizm ten przestaje działać, co prowadzi do rozregulowania wewnętrznego zegara biologicznego.

Kiedy zegar społeczny nie współgra z biologicznym

Zmiana czasu – zarówno wiosenna, jak i jesienna – zaburza rytm dobowy choćby u osób widzących. Badania potwierdzają, iż w tygodniu po przestawieniu zegarków wzrasta liczba udarów, zawałów serca i epizodów depresyjnych. Organizm potrzebuje czasu, aby dostosować się do nowego cyklu dnia i nocy.
U osób niewidomych ten proces jest znacznie trudniejszy. Brak bodźców świetlnych sprawia, iż organizm nie ma naturalnego sposobu na szybkie „przestawienie się”. W efekcie pojawia się dezorientacja, bezsenność i pogłębione zmęczenie. Dla części osób może to prowadzić do zaostrzenia objawów Zespołu Niesynchronizacji Rytmu Dobowego (N24SWD) – schorzenia, które dotyka choćby 70% całkowicie niewidomych.

N24SWD – gdy zegar żyje własnym rytmem

N24SWD to zaburzenie, w którym wewnętrzny rytm organizmu jest dłuższy niż 24 godziny, zwykle około 24,5–25 godzin. W praktyce oznacza to, iż z każdym dniem sen przesuwa się o kilkadziesiąt minut. Osoba niewidoma, która zasypiała o 22:00, po kilku tygodniach może zasypiać o 2:00 w nocy, a po kolejnych – spać w ciągu dnia.
Taki „dryf” prowadzi do okresowej bezsenności, nadmiernej senności w ciągu dnia, problemów z koncentracją, a w dłuższej perspektywie – do poważnych trudności społecznych i zawodowych. Wiele osób z tym schorzeniem przyznaje, iż jego skutki są bardziej uciążliwe niż sama utrata wzroku.

Dlaczego zmiana czasu to szczególny stresor

Dla osób z N24SWD, których organizm i tak ma problem z utrzymaniem stałego rytmu, zmiana czasu jest jak dodatkowy cios w już chwiejną równowagę. choćby pozornie korzystna jesienna zmiana, gdy „zyskujemy” godzinę, zaburza żmudnie wypracowaną rutynę.
Eksperci podkreślają, iż stały rytm dnia – sen o tej samej porze, regularne posiłki i aktywności – to fundament zdrowia psychicznego osób niewidomych. Przesunięcie zegarów burzy tę równowagę i wymaga ponownego dostosowania wszystkich codziennych czynności, co może prowadzić do frustracji i napięcia.

Stały czas – lepsze rozwiązanie dla wszystkich

Coraz więcej środowisk naukowych i medycznych apeluje o rezygnację z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu. American Academy of Sleep Medicine i wielu europejskich ekspertów wskazuje, iż stały czas zimowy (standardowy) jest najkorzystniejszy dla zdrowia, ponieważ zapewnia optymalną ekspozycję na światło poranne.
Dla osób niewidomych, których rytm biologiczny jest szczególnie wrażliwy, utrzymanie stałego czasu przez cały rok oznaczałoby większą stabilność, mniej stresu i lepszą jakość życia.


Źródła: jcsm.aasm.org / journals.plos.org / pmc.ncbi.nlm.nih.gov / sleepeducation.org

Idź do oryginalnego materiału