Zawadzka przytyła w ciąży 25 kg. Ginekolog tłumaczy, dlaczego wiele kobiet ma ten problem

natemat.pl 7 godzin temu
"Przestałam wchodzić na wagę" – Marcelina Zawadzka wspomina moment, gdy w ciąży przytyła 25 kg, a waga wciąż rosła. Dr hab. n. med. Jan Domitrz, ginekolog-położnik i endokrynolog, ujawnia "tajemnicę" tycia w ciąży, która dopada nie tylko kobiety jedzące "za dwoje".


Marcelina Zawadzka, prezenterka telewizyjna, wcześniej modelka i Miss Polonia (2011), rok temu została mamą Leonidasa, którego tatą jest Max Gloeckner, niemiecki influencer i przedsiębiorca z branży zdrowotnej.

Teraz wróciła wspomnieniami do czasu ciąży w rozmowie z Plejadą. – Przytyłam 25 kilogramów, a później przestałam wchodzić na wagę. Nie było sensu. Finalnie, z domu narodzin przenieśliśmy się na cesarskie cięcie. Musieliśmy. Krzyczałam do lekarzy, iż nie wiem, ile ważę, ponad 80 kilogramów chyba – opowiadała. I dodała: "Ciało się zmienia".

Insulinooporność w ciąży. Czy to prowadzi do cukrzycy?


– W ciąży przestraja się metabolizm kobiety tak, by było to korzystne dla płodu. A dla niego głównym źródłem energii jest cukier, a konkretnie glukoza, która przenika z krwi matki przez łożysko. Za metabolizm cukrów odpowiada hormon o nazwie insulina, dlatego u wielu kobiet pojawia się wtedy tzw. insulinooporność – mówi dr hab. n. med. Jan Domitrz, ginekolog-położnik z Centrum Ginekologii Endokrynologii i Medycyny Rozrodu Artemida z Białegostoku.

Dr Domitrz był uczniem prof. Mariana Szamatowicza, za pomocą którego w 1987 r. urodziło się w Polsce pierwsze dziecko poczęte metodą in vitro.

– Nie ma w tym żadnej wielkiej filozofii. Wiemy, iż insulinooporność w ciąży jest naturalna. I tylko u niewielkiego odsetka kobiet może prowadzić do pojawienia się cukrzycy po zakończeniu ciąży. Dotyczy to kobiet, które mają predyspozycje genetyczne, np. już wcześniej borykały się z insulinoopornością i nietolerancją glukozy – uspokaja dr Jan Domitrz.

Tycie w ciąży. Geny czy zła dieta?


Jeśli na insulinooporność nałoży się inny problem, ryzyko tycia w ciąży jeszcze bardziej wzrasta. O co chodzi?

– Duża część kobiet jest genetycznie predysponowana do gromadzenia tkanki tłuszczowej – mówi dr Jan Domitrz. – Wywołane ciążą wyższe stężenia cukru we krwi, jeżeli jest go w nadmiarze, to poza tym, iż płód będzie dobrze odżywiany, oznacza też, iż kobieta zgromadzi tkankę tłuszczową – tłumaczy dr Jan Domitrz.

Lekarz dodaje, iż tycie w tym przypadku jest też związane z działaniem hormonów sterydowych wydzielanych przez łożysko i ciałko żółte, a także z działaniem progesteronu produkowanego przez jajniki. I to, podobnie jak przejściowa insulinooporność, jest naturalnym mechanizmem.

– Zarówno wzrost poziomu cukru we krwi, jak i skłonność do magazynowania tkanki tłuszczowej u kobiety w ciąży jest naturalnym czynnikiem, ochronnym dla płodu. Problem zaczyna się, gdy pacjentka nie ma świadomości, iż tak będzie i nie stosuje racjonalnej, zbilansowanej diety. Natura nie zaplanowała bowiem nadwagi i otyłości u kobiet w ciąży. One pojawiają się dopiero przy nadmiernej podaży glukozy i innych cukrów prostych – mówi ginekolog.

Jak schudnąć po ciąży?


Marcelina Zawadzka, pytana o to, jak udało jej się zredukować wagę, wymienia trzy powody:


karmienie piersią,

zmiana diety ("nie kupuję pieczywa do domu"),

pilates ("ćwiczę przy okazji też mięśnie głębokie").


Dr Jan Domitrz potwierdza: – Najczęściej po urodzeniu dziecka wszystko wraca do normy. Insulinooporność u zdecydowanej większości pacjentek mija, więc bez problemu tracą nadmierną tkankę tłuszczową. Także laktacja jest wysiłkiem dla organizmu kobiety, podobnie, jak opieka nad noworodkiem.

Ginekolog zastrzega jednak, iż nie warto w ciąży "jeść za dwoje", licząc na późniejsze schudnięcie. jeżeli glukozy jest w organizmie kobiety w ciąży za dużo, utyć może także płód. A konsekwencje bywają odległe – dziecko może mieć skłonność do otyłości w okresie dojrzewania i w późniejszym życiu.

Idź do oryginalnego materiału