„Czuję się jak chomik w klatce” – głos młodego pokolenia, które przestaje wierzyć w przyszłość
Codziennie rano wstają, piją kawę, jadą do pracy lub na uczelnię. Wieczorem scrollują bezmyślnie media społecznościowe, zmagając się z narastającym poczuciem pustki. Zmęczeni, wypaleni, często przed trzydziestką. Coraz częściej młody pracownik korpo nie wytrzymuje presji życia. Młodzi ludzie coraz częściej porównują swoje życie do… chomika w klatce. „Biegam w kółko, jakby to wszystko miało jakiś sens. Ale nie ma” – mówi 27-letnia Ania z Gdańska. I nie jest w tym odosobniona.
Młodość bez radości
Jeszcze niedawno słowo „młodość” kojarzyło się z beztroską, szalonymi decyzjami, odkrywaniem świata. Dziś wielu dwudziesto- i trzydziestolatków mówi wprost: „nie czuję euforii z niczego”. Praca nie daje satysfakcji, związki są kruche, życie to głównie obowiązki, a przyszłość – jedna wielka niewiadoma.
Psychologowie i socjolodzy biją na alarm: poziom wypalenia emocjonalnego wśród młodych dorosłych osiąga historyczne maksimum. Coraz częściej diagnozuje się depresję, stany lękowe, a choćby tzw. „apatyczną młodość” – syndrom braku motywacji, sensu i energii do życia.
Karuzela codzienności
„Wstaję rano, jem to samo śniadanie, stoję w korku, pracuję przez osiem godzin, wracam do domu i scrolluję TikToka. Tak wygląda moje życie” – mówią młodzi Polacy
To porównanie to jedno z największych przekleństw współczesności. Instagram, Facebook, YouTube – wszędzie piękne zdjęcia, luksusowe wakacje, perfekcyjne sylwetki i sukcesy. Dla wielu młodych to nie inspiracja, ale źródło frustracji: „Skoro inni mają tak fajnie, to ze mną musi być coś nie tak” – dodają
Nie ma perspektyw?
Jeszcze niedawno mówiło się, iż „młodzi mają wszystko – dostęp do wiedzy, możliwości podróżowania, Internet, języki”. Tyle iż to pozory. Z badań wynika, iż dla wielu młodych dorosłych w Polsce największym problemem jest brak stabilizacji i realnych perspektyw.
Trudno myśleć o rodzinie czy zakupie mieszkania, gdy zarabiasz 4–5 tysięcy złotych netto, a wynajem kawalerki kosztuje 2–3 tysiące. Trudno planować przyszłość, kiedy co chwila zmieniają się przepisy, polityka mieszkaniowa, system podatkowy, a kredyt hipoteczny staje się luksusem. Trudno być optymistą, gdy inflacja pożera pensję jeszcze przed połową miesiąca.
Pracujesz i nic z tego nie masz
Kolejnym elementem tej spirali bezsensu jest praca. „Nie jesteśmy leniwi. Pracujemy, często na dwóch etatach. Ale co z tego, skoro nie starcza choćby na podstawowe potrzeby?” – mówią
Praca, która miała dawać satysfakcję, rozwijać, budować pewność siebie, staje się kolejnym powodem frustracji. „Wszędzie wymagania: doświadczenie, dyspozycyjność, kreatywność, lojalność… A w zamian? Umowa-zlecenie i 3600 zł na rękę” – dodają
Kto może nad morze? Każdy! Ale najlepiej do Świnoujścia – tu wypoczynek to przyjemność
Samotność w tłumie
Paradoksalnie, mimo bycia ciągle online, wielu młodych czuje się samotnych. „Mam 1200 znajomych na Facebooku i nikogo, do kogo mogłabym zadzwonić o północy z płaczem” – mówi bez ogródek Ola, studentka psychologii.
Brakuje głębokich relacji, prawdziwej rozmowy, autentycznego bycia z drugim człowiekiem. W świecie, gdzie wszystko jest „instant”, choćby przyjaźnie i związki wydają się chwilowe, warunkowe, powierzchowne. Nic dziwnego, iż tak wiele osób ucieka w świat wirtualny – bo tylko tam nikt nie wymaga zaangażowania.
Zaginęło dziecko? Liczy się każda sekunda!
Czy jest wyjście z klatki?
Mimo tej ponurej diagnozy, nie wszystko jest stracone. Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie problemu. Coraz więcej młodych ludzi mówi głośno o tym, co czuje. W sieci rośnie liczba postów, vlogów i podcastów o wypaleniu, depresji, bezsensie życia. To znak, iż przestajemy się bać mówić o słabości. A to bardzo ważne.
Kolejny krok to szukanie wsparcia – terapeutycznego, przyjacielskiego, wspólnotowego. Choć pomoc psychologiczna w Polsce wciąż jest trudno dostępna, to istnieją darmowe linie wsparcia, grupy wsparcia online, a także coraz więcej pracodawców oferujących pakiety psychologiczne.
Trzeci krok – odzyskanie kontroli nad codziennością. Czasem wystarczy drobna zmiana: codzienny spacer bez telefonu, ograniczenie mediów społecznościowych, świadome jedzenie, zapisanie się na kurs, wyjazd poza miasto. To może być impuls, który obudzi coś w środku.
Nie jesteś sam. To nie z Tobą jest coś nie tak
Na koniec najważniejsze przesłanie: nie jesteś sam. jeżeli czujesz się jak chomik w klatce – to nie dlatego, iż coś jest z Tobą nie tak. To świat, który cię w tej klatce zamknął. Ale możesz z niej wyjść. Małymi krokami. Oddechem. Rozmową. Decyzją.
Hasła, które mogą Ci pomóc:
-
Zwolnij.
-
Odłącz się.
-
Zrób coś dla siebie.
-
Nie porównuj się.
-
Poproś o pomoc.
-
Uwierz, iż warto.
TYLKO JAŚNIEPAŃSTWO MA PRAWO WYBIERAĆ? -My hołota do roboty na pole i fabryki – FILM