Mały bohater z Kalisza walczy o życie, a jego rodzice robią wszystko, by mógł tę walkę prowadzić w jak najlepszej sprawności, a to niestety kosztuje.

Dominik ma 9 lat. Jednak ten rok był dla niego jak wyjęty z koszmaru. Jego choroba zaczęła się niepozornie, Była pierwsza połowa marca. Dominik zaczął mieć objawy podobne do grypy jelitowej, wymiotował uskarżał się na ból brzucha. Objawy jednak wzbudzały niepokój rodziców. Pediatra po zbadaniu chłopca skierował go na oddział chirurgii dziecięcej. W Ostrowie dziecko miało zostać przekierowane do Kalisza na oddział gastroenterologii dziecięcej, gdzie przyjęto Dominika. Następnego poranka prześwietlenie układu pokarmowego, czysto, lekarz zadecydował, iż objawy mogą być neurologiczne i wykonano chłopcu tomografię komputerową głowy.
Diagnoza, zabrzmiała niczym wyrok. Guz muzgu. Jeszcze tego samego dnia chłopca przewieziono karetką do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam neurochirurg zalecił szybką konsultację okulistyczną, po której okazało się, iż Dominik ma wysokie ciśnienie śródczaszkowe i potrzebna jest pilna operacja. U chłopca pojawiło się wodogłowie i obrzęk gałek ocznych.

Guzem lekarze nie mogli się zająć od razu. Guz był unaczyniony.
Tak zaczęła się walka. Najpierw chemioterapia, potem wreszcie operacja usunięcia guza. Była połowa czerwca. Niestety Operacja nie przebiegła bez powikłań. Dominik obudził się z niedowładem. Jest już też po cyklu radioterapii.
Dominik w tej chwili walczy z niedowładem lewej strony ciała z problemami ze wzrokiem po wodogłowiu i obrzękach gałek ocznych. Ma mniejsze pole widzenia, uszkodzone nerwy w gałkach ocznych. 8 grudnia Dominik miał założoną sondę do żołądka.
Dziś Dominik potrzebuje jak najwięcej rehabilitacji, które pomogą mu odzyskać sprawność. Jednak koszty specjalistycznej pomocy są bardzo wysokie, a do tego dochodzą dojazdy, leczenie i specjalistyczny sprzęt. Młodego wojownika i jego rodziców można wesprzeć dzięki zbiórki, którą znajdziecie TUTAJ
Autor:


















