Kiedy Antek, pięcioletni przedszkolak w spektrum autyzmu, wchodzi do sali, najpierw przykleja się do ściany. Wzrok wbija w podłogę, ręce kurczowo zaciskają się na ulubionym klocku. Dzieci wokół budują bazę z poduszek, a on stoi jak widz przed niewidzialną barierą. Tego samego popołudnia, podczas Treningu Umiejętności Społecznych (TUS), prowadząca prosi grupę o zaprojektowanie wspólnej budowli. Antek najpierw obserwuje, potem podchodzi z klockiem i pyta cicho: „Mogę tu?”. Przy piątym spotkaniu pyta głośniej, przy dziesiątym sam zaprasza kolegę do pary.
Historia Antka to codzienność rodziców i terapeutów – bo TUS nie jest magicznym zaklęciem, ale procesem. Integracja oznacza tu zarówno realne uczestnictwo w życiu grupy, jak i zdobycie narzędzi, dzięki którym dziecko może wyrażać siebie, rozumieć innych i regulować emocje.
Czym adekwatnie jest Trening Umiejętności Społecznych?
To cykl zajęć grupowych (zwykle 4–6 osób), prowadzonych co tydzień przez psychologa lub pedagoga specjalnego. Scenariusz przypomina film z ćwiczeniami „przerywnikami”: od krótkiej scenki modelowej, przez odgrywanie ról i udzielanie sobie nawzajem informacji zwrotnych, aż po relaksację. Badania pokazują, iż regularny TUS poprawia kontakt wzrokowy, inicjowanie rozmowy i zdolność naprzemiennej zabawy; efekty są porównywalne w wersji stacjonarnej i online.
Nie chodzi o „przyuczenie do bycia neurotypowym”, ale o poszerzenie repertuaru zachowań tak, by dziecko samo wybierało to, co pomaga mu w relacjach. W polskich wytycznych dla nauczycieli podkreśla się, iż kluczem jest łączenie zajęć treningowych z praktyką w zwykłej klasie i na placu zabaw.
Jak wygląda integracja krok po kroku?
- Bezpieczna baza – pierwsze tygodnie służą zbudowaniu przewidywalnej rutyny: stały plan, ta sama sala, powtarzalne powitanie. Spada wtedy lęk przed nieznanym bodźcem.
- Modelowanie i odgrywanie – trener pokazuje, jak poprosić o miejsce w zabawie, a potem prosi dzieci o powtórkę w sparowanej scenie. Lustrzane uczenie bywa skuteczniejsze niż instrukcja słowna.
- Informacja zwrotna – grupa („publiczność”) opisuje, co zadziałało: „Słyszałem, jak powiedziałeś ‘Proszę’ i patrzyłeś na mnie”. Pozytywne wzmacnianie aktywuje motywację wewnętrzną, co potwierdzają metaanalizy efektów TUS.
- Transfer do codzienności – rodzic i nauczyciel dostają mini-zadania: zaplanować, kiedy dziecko wykorzysta nową umiejętność w prawdziwej sytuacji (np. rozdawanie kartek w klasie). Integracja zaczyna się tam, gdzie kończy się sala terapii.
Rola rodziców i nauczycieli
Monika, mama Antka, opowiada, iż codziennie po przedszkolu „odtwarzają” krótką scenę z TUS: ona udaje kolegę, Antek ćwiczy zdanie: „Pobawimy się w sklep?”. Kiedy chłopiec użył go spontanicznie podczas wyjścia na plac zabaw, Monika wysłała nagranie terapeutce. Taka „pętla informacji” między domem, placówką i gabinetem zwiększa trwałość efektu – w przeciwnym razie zdolności potrafią wygasać w ciągu kilku miesięcy.
A co z obawami o „maskowanie”?
Część dorosłych w spektrum krytykuje programy, które skupiają się wyłącznie na eliminowaniu stymów i wymuszaniu kontaktu wzrokowego. Współczesne TUS-y odchodzą od tego podejścia: celem nie jest ukrywanie różnic, ale poszerzenie możliwości wyboru. jeżeli Antek nauczy się patrzeć rozmówcy w czoło, bo tak mu łatwiej niż w oczy – to również sukces.
Jak rozpoznać dobrą grupę TUS?
Zwróć uwagę, czy prowadzący formułuje indywidualne cele (np. „witam kolegę słowem i gestem”), czy program przewiduje współpracę z rodziną oraz czy zajęcia dzieją się w warunkach przypominających naturalne (sala zabaw, boisko). W ramach integracji najważniejsze jest też mieszanie grup – dzieci w spektrum ćwiczą razem z neurotypowymi rówieśnikami, co sprzyja wymianie wzorców zachowań.
Kiedy zauważysz pierwsze efekty?
U Antka po trzech tygodniach zniknęło „zastyganie przy ścianie”; po ośmiu zaczął inicjować krótkie dialogi. Systematyczny przegląd badań sugeruje medianę dwunastu tygodni dla zauważalnej poprawy interakcji, choć rozpiętość jest duża i zależy od stopnia wsparcia środowiska.
Podsumowanie
Integracja dziecka w spektrum autyzmu to proces zsynchronizowany jak orkiestra: terapeuci uczą, rodzice podtrzymują, rówieśnicy dają autentyczny kontekst. Trening Umiejętności Społecznych jest jednym z najbardziej przebadanych narzędzi, ale jego siła tkwi w przeniesieniu nabytych kompetencji poza salę. Kiedy więc następnym razem zobaczysz, jak twoje dziecko nieśmiało podchodzi do zabawy w piaskownicy, pamiętaj historię Antka: pierwszy krok bywa cichutki, ale prowadzi do głośnych, radosnych rozmów na szkolnym korytarzu.
źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/photos/dziecko-ch%C5%82opiec-uroczy-m%C5%82ody-2835430/
Magdalena Kwiatkowska