Starlink nad Polską. Oto najlepsze terminy obserwacji do 18 lipca

trybunalski.pl 11 godzin temu
Zdjęcie: Niezwykły spektakl na niebie! Możesz oglądać kosmiczne pociągi do 18 lipca | foto Archiwum


8 lipca 2025 roku z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała misja G10-28. Na pokładzie rakiety Falcon 9 znalazło się 28 nowych satelitów Starlink, które wzbogaciły już istniejącą sieć urządzeń krążących wokół naszej planety. Satelity te operują na niskiej orbicie okołoziemskiej, co czyni je dobrze widocznymi w pierwszych dniach po wystrzeleniu. Szczególnie efektownie prezentują się, gdy pada na nie światło słoneczne pod odpowiednim kątem – wtedy tworzą wspomniane już „kosmiczne pociągi”.

Tegoroczna seria przelotów szczególnie rozświetla niebo w drugiej połowie lipca. Miłośnicy astronomii i przypadkowi obserwatorzy mogą wypatrywać ich tuż przed świtem, kiedy to niebo pozostało na tyle ciemne, by punkty były dobrze widoczne, a jednocześnie satelity odbijają światło w sposób wyjątkowo efektowny.

Kiedy i gdzie patrzeć w niebo?

Najbliższe dni to idealna okazja, by samemu przekonać się o fenomenie Starlinków. Szczególnie warto nastawić budziki na poranne godziny:

  • 14 lipca: 02:50–02:51
  • 15 lipca: 02:48–02:50
  • 16 lipca: 02:47–02:50
  • 17 lipca: 02:45–02:48
  • 18 lipca: 02:44–02:47

Widoczność zjawiska uzależniona będzie od kilku czynników – najważniejsze to brak zachmurzenia i ciemne niebo, z dala od miejskich świateł. Wysokość przelotów nad horyzontem waha się od 15° do 73°, a ich jasność osiąga choćby -4,3 magnitudo. Oznacza to, iż są one widoczne choćby z miejskich terenów – co jest rzadkością w przypadku obiektów orbitalnych.

Lato pełne startów – a to dopiero początek

Start misji G10-28 to zaledwie przedsmak tego, co czeka nas w dalszej części wakacji. Już 14 lipca przewidziane jest kolejne wyniesienie satelitów w ramach misji Group15-2, a zaledwie trzy dni później – 17 lipca – na orbitę mają trafić satelity z misji Group17-3. Każdy z tych startów to kolejne 24–28 urządzeń, które niedługo także zaczną pojawiać się nad Polską.

Tak intensywny harmonogram oznacza jedno – lipiec i sierpień 2025 roku będą wyjątkowym okresem dla wszystkich, kto choć odrobinę interesuje się kosmosem. Co więcej, SpaceX nie zwalnia tempa – w sierpniu zaplanowano kolejne starty, choć dokładne daty nie zostały jeszcze ujawnione. Oznacza to, iż niebo nad nami przez całe wakacje będzie miejscem stałego ruchu orbitalnego.

Jak najlepiej obserwować „kosmiczne pociągi”?

Aby dostrzec satelity Starlink, nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu. Wystarczy czyste niebo, otwarta przestrzeń i minimum wiedzy, gdzie oraz kiedy spojrzeć. Najlepszy moment to czas tuż po zachodzie słońca lub przed jego wschodem – wtedy satelity wciąż są oświetlane promieniami słonecznymi, mimo iż obserwator na Ziemi znajduje się już w cieniu. Dzięki temu zjawisko wygląda niemal nierealnie.

Aby dokładnie zaplanować obserwację, warto wspomóc się aplikacjami mobilnymi – Stellarium, Heavens-Above czy Star Walk 2. Te darmowe narzędzia umożliwiają dokładne określenie godziny i kierunku przelotu Starlinków z uwzględnieniem lokalnych warunków terenowych i przeszkód w postaci np. wysokich drzew lub budynków.

Czy niebo staje się zatłoczone?

Choć dla większości ludzi przeloty Starlinków to fascynujące doświadczenie, środowisko naukowe bije na alarm. Tysiące jasnych punktów krążących wokół Ziemi zaczynają poważnie zakłócać pracę astronomów. Problem dotyczy przede wszystkim obserwacji spektroskopowych i fotografii nieba – na długoczasowych ekspozycjach pojawiają się smugi i zanieczyszczenia światłem odbitym od satelitów.

Niektóre obserwatoria już teraz notują spadek jakości danych, a w przyszłości może być jeszcze gorzej. Każda kolejna misja Starlink zwiększa ryzyko kolizji na orbicie i pogłębia problem tzw. „śmieci kosmicznych”. Mimo to SpaceX uspokaja, iż nowe satelity są wyposażane w systemy automatycznego uniku oraz mają ograniczoną żywotność – po kilku latach spadają w atmosferę, gdzie ulegają spaleniu.

Kosmiczna technologia tuż nad głowami

Choć nie brakuje obaw, dla wielu mieszkańców Polski przeloty satelitów to okazja do wyjątkowego kontaktu z nowoczesną technologią. Jeszcze dekadę temu takie widoki były zarezerwowane dla nielicznych. Dziś – dzięki projektom takim jak Starlink – kosmos staje się częścią codziennego krajobrazu.

Warto więc spojrzeć w niebo – być może właśnie w tej chwili nad naszymi głowami sunie kolejny „kosmiczny pociąg”, zwiastujący przyszłość, w której dostęp do internetu, badań klimatycznych, łączności czy nawigacji będzie jeszcze bardziej zglobalizowany. A przy tym – pozostawi na nocnym niebie jeden z najpiękniejszych śladów działalności człowieka w przestrzeni kosmicznej.

Idź do oryginalnego materiału