Psychoedukacja na modłę klasyczną

powiat.elblag.pl 5 dni temu

Motto: „Zdrowie psychiczne nie ma ceny”, Louise Jensen, Trzecia siostra.

Zdarzają się takie dni, które napawają nas otuchą, kiedy wydarza się coś pozytywnego, kierującego nasze myśli na orbitę, z której świat wydaje się jakiś jaśniejszy, promieniejący, a oblicze życia nabiera zdrowych rumieńców. Taki dzień przydarzył nam się w środę 11 czerwca, a to za sprawą wizyty czterech przemiłych, pełnych empatii Pań przynoszących nam ową otuchę, a także wsparcie i zachętę do borykania się z problemami codzienności z większą wiarą w nasze możliwości. Owe Panie, niczym rzymskie Gracje czyli boginie wdzięku, piękna i radości, przybyły do Domu Pomocy Społecznej w Tolkmicku z Centrum Zdrowia Psychicznego w Elblągu przynosząc nam dobre nowiny i przede wszystkim wiedzę o zjawisku powszechnie mało rozpoznanym i trudno uchwytnym – a jest nim zdrowie psychiczne.

Dlaczego jest taki problem z rozumieniem, a choćby samym zdefiniowaniem zdrowia psychicznego? Ponieważ nikt nas o nim nie uczył w szkołach, rzadko o nim rozmawialiśmy z rodziną lub rówieśnikami, a w naszej kulturze uznaje się je za coś oczywistego, co należy po prostu mieć i nad czym najlepiej się nie rozwodzić. Tymczasem zdrowie psychiczne, określane jako dobrostan – stan równowagi emocjonalnej, intelektualnej i witalnej, pozwalającej nam poprawnie funkcjonować indywidualnie oraz w relacjach społecznych – okazuje się potencjałem mogącym podlegać różnego rodzaju uszczerbkom, ubytkom i zachwianiom. Podobnie jak zdrowie fizyczne, sprzężone z tym psychicznym nierozerwalnie, wymaga naszej uwagi, troski i zapobiegliwości. W tym dobrostanie może dojść do „awarii”, a choćby prawdziwych „kryzysów”, ale nie jest to tragedią, wszystko można naprawić, uleczyć, przywrócić do stanu utraconej równowagi. Trzeba tylko chcieć i należy pamiętać, iż istnieją ku temu odpowiednie środki i sposoby.

Pomocne okazują się takie ośrodki, jak właśnie elbląskie Centrum Zdrowia Psychicznego. Opowiadały nam o tym panie tworzące personel tej placówki: Pani Kierownik - Ewa Jussis, Pani psychiatra – Ewelina Kucińska-Mataczyńska, Pani psycholog – Agata Niezgoda-Kudlak oraz Pani pielęgniarka – Dorota Pałasz. Struktura Centrum wydała nam się bardzo skomplikowana, gdyż rozbudowana, może nie wszystko spamiętaliśmy, w każdym razie utkwiło nam w pamięci, iż wchodzi ono w skład Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Elblągu, a jego oddziały rozlokowane są w kilku miejscach znajdujących się przy ulicach: Żeromskiego, Komeńskiego i Królewieckiej (są to m.in. poradnie zdrowia psychicznego, oddział dzienny psychiatryczny, zespół leczenia środowiskowego oraz punkty zgłoszeniowo-koordynacyjne).

Misję Centrum moglibyśmy określić jako holistyczną i opartą na naukowych podstawach troskę o ów kruchy dobrostan, którym okazuje się zdrowie psychiczne, cel ten realizowany jest poprzez zintegrowaną i kompleksową pomoc psychiatryczną oraz psychologiczną, odbywającą się przy pomocy konsultacji, leczenia i rehabilitacji osób dotkniętych kryzysem psychicznym. Podstawowe założenie wyrażone jest w idei ograniczenia hospitalizacji dzięki zastosowaniu metod mniej uciążliwych dla pacjenta, polegających na farmakologii, prowadzeniu różnego rodzaju terapii oraz stosowaniu technik relaksacyjnych, ważne jest również działanie prozdrowotne, profilaktyczne, w tym psychoedukacja – której właśnie doświadczyliśmy.

Otrzymaliśmy, poza słowami otuchy, wiele cennych wskazówek. Na przykład Pani doktor Ewelina zapewniała nas, iż nigdy nie jest za późno na podjęcie leczenia, na poprawę naszego dobrostanu duchowego, o ile się pogarsza, a tak niestety dzieje się nieuchronnie w miarę upływu lat. Nie możemy się jednak załamywać, poddawać, izolować, gdy obserwujemy u siebie narastające poczucie smutku, osamotnienia, obniżenie nastroju lub funkcji poznawczych; należy wtedy alarmować, interweniować, zwracać się o pomoc do specjalisty. Nigdy nie jest za późno, nigdy sytuacja nie jest zupełnie beznadziejna, zawsze możemy powstrzymać lub przynajmniej zahamować procesy zakłócające nasze dobre relacje ze światem i ze swoją jaźnią. Pani Agata, psycholożka, zachęcała nas do podejmowania różnego rodzaju aktywności, ruchu, kontaktu z naturą i kulturalnych peregrynacji, nakazywała nade wszystko ćwiczyć pamięć, zmagać się z łamigłówkami, nieustannie pytać i szukać odpowiedzi – przekazała nam, z zaleceniem stosowania na co dzień i od święta, materiały warsztatowe w postaci „Ćwiczeń usprawniających pamięć”. Wzięliśmy sobie do serca te dobre i pożyteczne rady, zrobiliśmy naprędce rachunek sumienia (bo czy dotąd należycie troszczyliśmy się o swoje delikatne zdrowie psychiczne?) i gorącymi oklaskami podziękowaliśmy za wspaniałą i niezapomnianą lekcję życia.

{gallery}2025-06-12-dps{/gallery}

Dariusz Barton

Idź do oryginalnego materiału