Prof. Kuna: Nowe leki eliminują konieczność wykonywania operacji polipów nosa

razemztoba.pl 11 godzin temu

W leczeniu tzw. chorób eozynofilowych pojawiły się nowe możliwości terapeutyczne – twierdzi prof. Piotr Kuna. Nie muszą być stosowane sterydy, a w przypadku polipów nosa zbędna jest choćby operacja.

Choroby eozynofilowe związane są z nadmierną aktywnością eozynofilów – kwasochłonnych komórek układu odpornościowego, powstających w szpiku kostnym z komórek macierzystych. Skutkiem tego mogą być takie choroby jak astma oskrzelowa, eozynofilowa ziarniniakowatość z zapaleniem naczyń (EGPA), zespół hipereozynofilowy (HES), a także zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa oraz zapalenie przełyku i żołądka (o podłożu eonzynofilowym).

Mechanizm tych schorzeń jest taki, iż dojrzałe eozynofile zostają uwolnione do krwi, a potem przemieszczają się do tkanek. – Zawierają one silnie działające mediatory zapalne. Gromadząc się w tkankach, eozynofile uwalniają te substancje, powodując niszczenie komórek, obrzęki, przekrwienie i zaburzenia funkcji, co prowadzi do rozwoju ciężkich postaci astmy i innych schorzeń zapalnych – wyjaśnił w informacji przekazanej PAP prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

W przypadku astmy eozynofilowej najczęstszym objawem jest napadowy kaszel, szczególnie nocą lub nad ranem, a także przy wysiłku, zmianie temperatury powietrza czy stresie. Pojawia się również uczucie ciężaru w klatce piersiowej, duszność – zwłaszcza przy wysiłku, w nocy lub w warunkach ekspozycji na alergeny bądź zanieczyszczenia powietrza. Dodatkowo pacjenci często mają nawracające stany zapalne dróg oddechowych oraz przewlekłe zapalenie błony śluzowej nosa i zatok. W badaniach krwi wykrywany jest podwyższony poziom eozynofilów, zwykle powyżej 300 komórek na mikrolitr. Zwykle stosunek liczny eozynofilów znajdujących się we krwi do tych obecnych w tkankach wynosi 1:100.

Zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa objawia się głównie przewlekłą niedrożnością nosa, uczuciem zatkanego nosa, utratą węchu i smaku oraz często nawracającymi zaostrzeniami. – Choroba ta ma podłoże zapalne, bardzo często związane z nadmierną aktywnością eozynofilów, dlatego też klasyfikuje się ją jako chorobę o podłożu eozynofilowym – zaznaczył prof. Kuna, który jest wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych.

Choroby eonzynofilowe można wykryć dzięki badaniom morfologicznym, wykonywanym w ramach podstawowej profilaktyki. – Morfologia to nie tylko informacja o poziomie eozynofilów, ale także o kilkudziesięciu innych chorobach, które mogą dawać zmiany widoczne w tym prostym, tanim badaniu — kosztującym zaledwie kilkanaście złotych – zwrócił uwagę specjalista. Ważne jest jednak wykonanie morfologii krwi z rozmazem, bo takie badanie pozwala określić, jakie typy krwinek obecne są we krwi.

W przypadku zapalenia zatok przynosowych do niedawna podstawowym leczeniem były sterydy donosowe lub doustne oraz zabiegi operacyjne polegające na usunięciu polipów. Niestety, polipy bardzo często nawracały. Z danych przedstawionych przez specjalistę wynika, iż nawrót polipów zdarza się u 40 proc. pacjentów w ciągu 18 miesięcy od operacji. – Obecnie, dzięki nowoczesnym terapiom biologicznym, możemy leczyć przyczynę choroby, a nie tylko jej objawy – zapewnił prof. Kuna.

Wyjaśnił, iż tradycyjne leczenie chorób eozynofilowych opierało się na sterydach, które jednak niosły ze sobą poważne działania niepożądane. Następnie wprowadzono leki immunosupresyjne, znane głównie z terapii nowotworów oraz chorób reumatoidalnych, które, niestety, również często wiązały się z istotnymi skutkami ubocznymi.

– Dzisiaj mamy do dyspozycji nowoczesne terapie biologiczne, tzw. celowane terapie, które blokują bardzo konkretną cytokinę – interleukinę piątą. To właśnie ona odpowiada za przyspieszone namnażanie eozynofilów, ich szybsze dojrzewanie, pobudzenie, a także wydłużenie ich życia. W związku z tym w organizmie gromadzi się zbyt dużo eozynofilów. jeżeli zablokujemy interleukinę piątą, liczba eozynofilów gwałtownie spada – te komórki nie są już w stanie uwalniać swoich toksycznych ziarnistości i uszkadzać tkanek. A to oznacza, iż objawy choroby ustępują, wchodzi ona w tzw. okres dobrej kontroli, a choćby remisji – tłumaczył wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych.

Przeciwciała blokujące interleukinę piątą skutecznie leczą także hipereozynofilowy zespół (HES), jak i ziarniniakowatość z zapaleniem naczyń (EGPA), a także ciężką astmę eozynofilową, wszystkie te choroby, w których eozynofile odgrywają kluczową rolę. – Co ważne, to leczenie jest naprawdę bezpieczne. Jak dotąd nie stwierdzono poważnych działań niepożądanych związanych z tymi lekami, a pacjenci odczuwają poprawę stanu zdrowia, lepszą jakość życia i rzadsze zaostrzenia chorób związanych z wysokim poziomem eozynofilów – zapewnił prof. Kuna.

Dodał, iż tego rodzaju nowoczesne leczenie jest dostępne w naszym kraju. Od października 2024 r. można stosować terapię biologiczną w przypadku polipów nosa. Od 1 kwietnia 2025 r. jest możliwość leczenia EGPA w ramach programu lekowego, który został włączony do istniejącego programu dotyczącego chorób naczyniowych.

Powstał też nowy, odrębny program lekowy dotyczący leczenia zespołu hipereozynofilowego (HES). – w tej chwili szpitale są w trakcie podpisywania umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wszystko wskazuje na to, iż już od czerwca pierwsi pacjenci będą mogli bezpłatnie otrzymywać te nowoczesne leki w ramach programów lekowych finansowanych przez NFZ – powiedział prof. Piotr Kuna. (PAP)

Źródło: naukawpolsce.pl
Idź do oryginalnego materiału