Do sierpnia mają zostać opracowane standardy, które uregulują sposób leczenia stomatologicznego pacjentów z niepełnosprawnościami i wielochorobowością. w tej chwili wiele takich osób trafia do dentysty dopiero na ekstrakcję zęba. Nie ma też regularnego leczenia i profilaktyki.
W Polsce nie ma w tej chwili wystandaryzowanego systemu, który zapewniałby adekwatną pomoc pacjentom z niepełnosprawnościami. Praktyka wskazuje na wiele problemów z dostępem do stomatologa dla osób m.in. ze znacznym stopniem niepełnosprawności, które wymagają zabiegu w znieczuleniu – i to nie tylko na Narodowy Fundusz Zdrowia, ale też i prywatnie.
W ramach projektu „Dostępna stomatologia”, współfinansowanego ze środków unijnych i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), mają powstać standardy usług stomatologicznych świadczonych dla tej grupy chorych. Projekt ma zapewnić dostępność architektoniczną, cyfrową i informacyjno-komunikacyjną dla gabinetów dentystycznych.
Trzy rodzaje postępowania
Prof. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, jest zdeterminowana, aby standard, który zostanie wypracowany w projekcie i wprowadzony pilotażowo do wybranych w ramach konkursu gabinetów, stał się powszechny w Polsce i był potem finansowany przez państwo.
– W standardzie chcemy uwzględnić trochę inny pogląd na sposób leczenia pacjentów z niepełnosprawnościami, chcemy spojrzeć holistycznie. Czasami określony u nich stopień niepełnosprawności powszechnie przyjęty nie musi przekładać się jednoznacznie na bezpośrednią ocenę możliwości wykonania leczenia ambulatoryjnego. Dlatego używam tutaj określenia stopni niepełnosprawności tylko roboczo. Standardy uwzględnią trzy rodzaje możliwego postępowania: pierwszy to typowe leczenie ambulatoryjne pacjentów z lekkim stopniem niepełnosprawności w gabinecie, drugi – gdzie jest możliwość wykonania znieczulenia ogólnego, 2–3-godzinnego w warunkach ambulatoryjnych i trzeci, dla osób ze znacznym stopniem, z wielochorobowością, gdzie możliwe będzie wykonanie znieczulenia ogólnego tylko w warunkach szpitalnych – tłumaczy specjalistka.
W jej ocenie muszą powstać specjalne miejsca, w których ten pacjent może mieć przynajmniej wykonaną procedurę jednodniową, jeżeli wymaga tego sytuacja kliniczna, gdzie są specjalne fotele z możliwością podjazdu wózkiem, możliwością transportu sanitarnego takich pacjentów, gdzie muszą być odpowiednie sprzęty dla pacjentów, podnośniki, mobilność rentgena, dostawek stomatologicznych.
Nowe standardy trafią na ręce minister zdrowia
– To jest zupełnie inny rodzaj wytycznych, których nie mamy w Polsce. Współpracujemy z ekspertami, żeby jak najszerzej spojrzeć na ten problem w sposób adekwatny – mówi prof. Dominiak.
Zdaniem ekspertki konieczne jest też uwzględnienie działań profilaktycznych, a całość opracowania musi być zaadresowana do Ministerstwa Zdrowia. – Mamy coraz więcej pacjentów z szeroko rozumianą niepełnosprawnością i to jest jedyne rozwiązanie. Będę się starała te standardy osobiście złożyć na ręce ministra zdrowia, żeby uwrażliwić na ten problem i wpłynąć na późniejsze decyzje związane z dalszym finansowaniem tej pomocy przez państwo – zaznacza.
Profesor wskazuje, iż liczba miejsc, gdzie pomoc mogliby uzyskać najbardziej wymagający pacjenci ze złożonymi potrzebami, uzależniona jest od środków w projekcie. – Bardzo zależy mi, by takie miejsce było w każdym województwie. jeżeli to się nie uda, to chociaż jedno miejsce na dwa województwa – w miastach, gdzie są szpitale kliniczne – dodaje prof. Marzena Dominiak.