„Nie ma odwrotu od jej zastosowań”. Polacy chętnie korzystają ze sztucznej inteligencji

radio.lublin.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: „Nie ma odwrotu od jej zastosowań”. Polacy chętnie korzystają ze sztucznej inteligencji


Sztuczna inteligencja staje się codziennością Polaków, według badań portalu InterviewMe, z narzędzi AI korzysta co trzeci Polak. Większość użytkowników AI – 84% – korzysta z niej także w pracy do wykonywania obowiązków służbowych, ale co czwarta osoba robi to w tajemnicy przed szefem. O to, czy takie zachowanie jest w porządku wobec pracodawcy, zapytaliśmy mieszkańców Lublina.

Mieszkańcy Lublina o sztucznej inteligencji

– Uważam, iż jeszcze sama sobie radzę. Czasami używam w celu wyszukiwania nietypowych informacji – mówią lublinianie. – To narzędzie jak każde. Dosyć często się zdarza. Faktycznie dużo piszę na komputerze, dużo rzeczy sprawdzam. Czy to fair nie przyznawać się do tego pracodawcy? W zależności, czy to już podchodzi pod uzależnienie, czy są to takie rzeczy, które pomagają nam w życiu. Pomaga mi w pracy. Skraca mi wiele czynności do wykonania. Podpowiada rozwiązania. Pisze algorytmy. Pracodawca nie ma nic przeciwko temu, jeżeli to tylko i wyłącznie przyśpiesza rozwiązania i ulepsza je.

„Nie ma odwrotu od zastosowań sztucznej inteligencji”

– To nie jest fair, ale wydaje mi się, iż często ryba psuje się od głowy i często pracodawcy po prostu się buntują i mówią: nie, bo nie, nasi pracownicy po prostu nie będą z tego korzystać – stwierdza Rafał Garbacz z Techrunners. – Gdy szkolimy w firmach, często obserwuję, iż najtrudniej jest przekonać pracodawcę. Pracownicy niższego szczebla korzystają ze sztucznej inteligencji, często właśnie w sposób samodzielny. Taki, gdzie nie korzystają ze wszystkich zasad bezpieczeństwa, wrzucają tam różne informacje. Ale dzieje się tak przez to, iż nikt nie zapewnił im edukacji, jak korzystać z AI.

– Nie ma odwrotu od zastosowań sztucznej inteligencji, również w zastosowaniach zawodowych – mówi Dariusz Jodłowski, prezes Pracodawców Lubelszczyzny Lewiatan. – Rzeczywiście jako członkowie naszej organizacji pracodawców odbyliśmy bardzo interesujące szkolenie z zastosowań sztucznej inteligencji. Na wstępie tego szkolenia też padło takie pytanie: kto jej używa? Okazało się, iż okazjonalnie używają praktycznie wszyscy.

POSŁUCHAJ PODCASTU: Cyfrowy świat

– Moim zdaniem używamy jej choćby za mało. Niewątpliwie przyspiesza pracę, pomaga zrobić burzę mózgów – mówi Rafał Garbacz. – Sztuczna inteligencja, którą rozumiemy teraz, to jest ten ChatGPT, który pisze za nas z pisma. Przypomnijmy sobie, iż nie każdy był najostrzejszym ołówkiem w piórniku, kiedy chodził na język polski. Ja też często z tego korzystam i przyznaję, iż ChatGPT pracuje ode mnie lepiej w kontekście tego, iż pisze lepsze ode mnie pisma. Ja jestem pomysłodawcą tych dokumentów. Ja wymyślam, wiem, co chcę osiągnąć. On jest takim moim osobistym korektorem, redaktorem. A o ile powiemy mu, żeby był krytyczny wobec tego, co chcemy opracować, to też może być naszym doradcą. Traktowałbym jako pomocnika i asystenta. To też nie jest tak, iż AI wykonuje za nas całą pracę.

– Ja osobiście i my jako Konfederacja Lewiatan jesteśmy przeciwni przesadnym nadbudowywaniom tej technologii ograniczeniami prawnymi – mówi Dariusz Jodłowski. – jeżeli chodzi o kwestię praw autorskich, to jak najbardziej. o ile ktoś próbowałby wykorzystać to w celach, które są nieetyczne, to oczywiście, iż tak. Natomiast uważam, iż o ile chodzi o zatrudnienie osób, które będą w sposób biegły korzystały z tego, o ile chodzi o ich wynagradzanie, to rynek powinien to regulować.

AI a miejsca pracy

– Może to trochę smutne, ale tak naprawdę w tej chwili pracę przez AI tracą osoby słabe w tym, co robiły – stwierdza Rafał Garbacz. – Eksperci, korzystając z AI, po prostu są w stanie robić dużo więcej. Chyba najbardziej dotknięta branża to branża marketingu i pisania tekstów, bo choćby nie chodzi o to, iż teraz każdy może sobie sam przygotować materiały na media społecznościowe, ale doświadczona osoba jest w stanie ich przygotować dużo więcej. Patrzyłbym na to, bo te zmiany będą duże. Duże firmy, które dyktują sytuację na rynku, zmieniają się, więc to wszystko będzie dopiero postępować. Dlatego warto się edukować, warto patrzeć na ChatGPT nie jako zagrożenie, ale jako szansę, bo zawody zawsze się zmieniały.

– Sumarycznie miejsc pracy nie ubędzie – mówi Dariusz Jodłowski. – Rzeczywiście będą takie grupy zawodowe, gdzie tradycyjne analizowanie danych czy diagnostyka związana z analizą materiałów, które gdzieś tam w zasobach internetowych się znajdują, trzeba zapomnieć, iż te zasoby pracowników, które się tym zajmowały, będą dalej to robiły, bo to nie ma najmniejszego sensu. Natomiast jest cały szereg zawodów, głównie związanych z usługami, gdzie deficyty będą jednak większe niż liczba miejsc, która zwolni się w przestrzeniach zagospodarowanych przez sztuczną inteligencję. W zastosowaniach takich profesjonalnych pojawią się miejsca, gdzie będą potrzebni specjaliści, którzy będą chociażby umieli zarządzać sztuczną inteligencją.

Zespół InterviewMe zapytał prawie 1000 Polaków o ich doświadczenia ze sztuczną inteligencją w pracy i szkole.

Pełne wyniki dostępne są na stronie interviewme.pl.

LilKa / opr. WM

Fot. pexels.com

Idź do oryginalnego materiału