"Godzina wilka" lub "godzina śmierci" to potoczny termin wywołujący u wielu ludzi nieprzyjemny dreszczyk, bo łączy dawne legendy i naukowe fakty. Mówimy tak przede wszystkim na czas między 3:00 a 4:00 w nocy (lub dla niektórych nad ranem).
To wtedy właśnie podobno umiera najwięcej osób. Czy na pewno? Najpierw zacznijmy od tego, skąd w ogóle zaczęto zwracać uwagę na to okienko godzinowe i tak je nazywać. Przecież kilkaset lat temu nie było szpitali i statystyki. Były za to wilki.
Czas między 3:00 a 4:00 w dawnych wierzeniach to "godzina wilka". Dlaczego?
To zjawisko ma swoje korzenie w folklorze. Symbolizuje czas, gdy noc jest najciemniejsza, świat pogrążony jest we śnie, a dzikie zwierzęta, takie jak właśnie wilki, są najbardziej aktywne. I polują na ofiary. Kiedyś wierzono też, iż w tym czasie zaciera granica się między światem ludzi a duchów.
To także metafora okresu największej ludzkiej bezbronności, samotności i konfrontacji z własnymi lękami. Wiele osób narzeka na to, iż właśnie w tych godzinach doświadcza problemów ze snem, uczucia niepokoju lub po prostu budzi się bez wyraźnej przyczyny.
Stąd istnieje też termin "godzina diabła", czyli 3:33 (połowa szatańskiego symbolu 666) lub 3:00 – odwrotność 15:00/3:00 po południu (godzina śmierci Jezusa), która przypada właśnie na podobną porę nocy lub poranka. Wiąże się jednak z czymś nieco innym, ale również ma naukowe wytłumaczenie, o czym pisałem w osobnym artykule.
Naukowe wyjaśnienie "godziny wilka". Dlaczego ludzie najczęściej umierają nad ranem?
Badania naukowe wskazują, iż ryzyko pewnych zdarzeń zdrowotnych, w tym zgonu, nie jest równomiernie rozłożone w ciągu doby. Tzn. są pory dnia, kiedy zdarza się to częściej.
Na przykład, w artykule "Gene Helps Predict Time of Death" opublikowanym przez Harvard Medical School w 2012 roku, stwierdzono, iż "w populacji ogólnej ludzie mają tendencję do umierania najczęściej w godzinach porannych. Średnio około godziny 11 rano".
Często w artykułach pojawia się jednak mityczna "godzina wilka". "Niektóre raporty wskazują, iż większość zgonów zdarza się w nocy, a okres między 3:00 a 4:00 nad ranem jest najbardziej newralgiczny. Według badań większość zgonów szpitalnych ma miejsce właśnie w tym przedziale czasowym" – napisał chirurg onkolog dr A.K. Dewan z Rajiv Gandhi Cancer Institute & Research Centre (RGCIRC).
Doktor wyjaśnia, iż jest to czas, gdy organizm zaczyna przygotowywać się do aktywności następnego dnia.
Kluczem do zrozumienia tego zjawiska jest więc rytm dobowy. To nasz wewnętrzny, mniej więcej 24-godzinny zegar biologiczny, który reguluje cykle snu i czuwania, produkcję hormonów, temperaturę ciała, ciśnienie krwi i wiele innych fundamentalnych procesów fizjologicznych.
Co ciekawe, badanie "Brighter nights and darker days predict higher mortality risk" opublikowane na łamach "Proceedings of the National Academy of Sciences", wskazuje również na ogólny wpływ zaburzeń rytmu okołodobowego (np. przez nadmierną ekspozycję na światło w nocy) na zwiększone ryzyko śmiertelności.
Choć "godzina wilka" brzmi jak teoria spiskowa, to rzeczywiście poranki, nie tylko między 3:00 a 4:00, to czas, gdy organizm jest bardziej wrażliwy. Statystyki pokazują, iż wtedy częściej dochodzi do zgonów m.in. z powodu problemów sercowo-naczyniowych.
Nie oznacza to jednak, iż każdy z nas umrze o tej godzinie. Wiele zależy od wieku, zdrowia i stylu życia. Dla niektórych ludzi groźniejsze mogą być zupełnie inne pory dnia. Ważne jest zrozumienie rytmu dobowego i dbanie o to, by go przestrzegać.