Cztery zwycięstwa i jedna porażka męskiej reprezentacji oraz jedna wygrana i dwie przegrane kobiecej – to bilans meczów grupowych podczas Mistrzostw Europy kobiet i mężczyzn w piłce siatkowej na siedząco, które w dniach 28 lipca – 2 sierpnia 2025 r. realizowane są w węgierskim Győr. W obu przypadkach oznacza to awans do fazy pucharowej.
W turnieju mężczyzn w pierwszym meczu grupy A nasi zawodnicy zmierzyli się w poniedziałek z reprezentantami Turcji. Polacy, którzy dwa lata temu na mistrzostwach Europy zajęli czwarte miejsce, mocno zaczęli. W pierwszym secie prowadzili już w pewnym momencie 7:3, następnie 13:9. Turcy gonili, doszli choćby na 13:12, ale Polacy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. gwałtownie odskoczyli i set zakończyli wynikiem 25:17. Druga partia była bardziej wyrównana, przewagę zaczęli jednak zyskiwać rywale. Było już 22:14 dla Turcji, gdy nasi reprezentanci zdobyli sześć punktów z rzędu. To nie wystarczyło. Turcy wygrali tego seta 25:21.
Niezwykłe emocje towarzyszyły setowi trzeciemu. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, gdy wreszcie Turcy wypracowali lekką przewagę 21:19. Wtedy Polacy zdobyli… sześć punktów z rzędu! Turecki trener próbował wszystkiego, by przerwać tę passę. Protestował (za co dostał żółtą kartkę), wziął czas. Nie pomogło. 25:21 dla Polski i czwarta partia. W niej emocji nie brakowało, od początku jednak lekką przewagę mieli nasi reprezentanci. Turcy zdołali doprowadzić do remisu (7:7, potem 8:8), a w końcówce ze stanu 21:16 dla Polski zdołali dojść na dwa punkty, set zakończył się jednak naszym zwycięstwem 25:22 i w całym meczu 3:1.
W drugim meczu, tego samego dnia, Polacy zagrali z mocną Ukrainą. Początek pierwszego seta był wyrównany, jednak w drugiej jego części Ukraińcy wyszli na prowadzenie 17:14. Polacy walczyli, ta partia zakończyła się jednak wynikiem 25:19 dla rywali. W drugim secie nasi wschodni sąsiedzi od razu odskoczyli na 7:0, następnie 11:2. Polacy starali się zniwelować straty, skończyło się jednak na wyniku 25:12. O wiele bardziej wyrównany był set trzeci. Nasi reprezentanci choćby kilka razy prowadzili – 3:1, 10:8, 15:13. Końcówka należała jednak do rywali, którzy ostatecznie wygrali 25:19 i cały mecz 3:0.
Trzy zwycięstwa z rzędu
Drugiego dnia na naszych reprezentantów najpierw czekali Chorwaci. Polacy zaczęli od mocnego uderzenia – prowadzenia 7:1. Wysoką przewagę utrzymali do końca i pierwszy set zakończyli wynikiem 25:18. Druga partia była bardziej wyrównana, a przez większość czasu prowadzili Chorwaci, w pewnym momencie 18:15. Wtedy jednak siedem punktów z rzędu zdobyli nasi zawodnicy i nie wypuścili już prowadzenia z rąk. Skończyli rezultatem 25:21. Takim samym wynikiem zakończył się trzeci set, tyle iż na korzyść Chorwatów. Gdy wydawało się, iż zaczęli się odbudowywać, Polacy nie zostawili złudzeń w czwartej partii. gwałtownie wyszli na prowadzenie 6:1, potem 9:2, a choćby 23:13. Pod koniec rywale nieco odrobili straty, skończyło się jednak na wyniku 25:19 i zwycięstwie naszych reprezentantów w całym meczu 3:1.
Rozpędzeni Polacy tego samego dnia mierzyli się z gospodarzami mistrzostw, reprezentacją Węgier. Pierwszy set wyrównany był tylko do stanu 3:3, później jednak nasi zawodnicy nie zostawili złudzeń, wygrywając 25:16. Węgrzy odkuli się w drugim secie. Wyszli na wysokie prowadzenie 12:4, potem 15:7. Polacy gonili wynik, zbliżyli się na jeden punkt (16:15), set zakończył się jednak zwycięstwem rywali 25:20. Trzecia partia była bardziej wyrównana, choć od stanu 8:8 Polacy zaczęli odskakiwać na kilka punktów, a od wyniku 18:14 zdobywali je już tylko oni. Wygrali 25:14. Świetną passę kontynuowali w czwartym secie. 4:0, 13:6, 21:10 i wreszcie 25:11 – wygrali cały mecz 3:1.
Trzeciego dnia Polaków czekał ostatni mecz grupowy, z Francją. To rywale weszli lepiej w to spotkanie. Dość gwałtownie wyszli na prowadzenie 5:1. Nasi zawodnicy zdołali wyrównać (6:6) i od tego momentu przejęli inicjatywę. Od stanu 9:9 Francuzi wciąż byli blisko, przewaga Polaków to rosła do dwóch, trzech punktów, to topniała do jednego. Dopiero pod koniec wrzucili wyższy bieg i zakończyli tę partię wynikiem 25:19. W drugim secie nasi reprezentanci dość gwałtownie starali się wybić rywalom z głowy marzenia o korzystnym wyniku. Przewaga punktowa rosła, było już 22:13, gdy Francuzi rzucili się do odrabiania strat. To jednak Polacy zakończyli tego seta zwycięsko, wynikiem 25:19. Francuzi w trzecim secie nie stawili już znaczącego oporu. Polacy pewnie wygrali 25:11 i cały mecz 3:0.
Z drugiego miejsca w grupie awansowali w ten sposób do 1/4 finału. W czwartek (31 lipca) ich rywalami będzie reprezentacja Serbii, która w grupie B zajęła trzecie miejsce wygrywając trzy mecze i przegrywając dwa. Transmisja na żywo od godz. 16:15 na kanale ParaVolley Europe na YouTubie.

Awans z trzeciego miejsca
W turnieju kobiet rywalizujące w grupie A reprezentantki Polski w pierwszym meczu zmierzyć się musiały ze Słowenkami, piątą drużyną w rankingu światowym. W pierwszym secie przewaga rywalek była widoczna. Słowenki gwałtownie wyszły na prowadzenie 7:1 i nie oddały go do końca, wygrywając 21:9. Polki wspaniale zaczęły drugiego seta, wychodząc na wysokie prowadzenie 9:0! Rywalki zaczęły mozolnie odrabiać straty, nasze zawodniczki nie ustępowały jednak, prowadziły jeszcze przy wyniku 18:17. Końcówka seta należała jednak do rywalek, które wygrały go 25:20. Polki lepiej weszły także w trzecią partię. Prowadziły choćby kilkoma punktami, jednak od stanu 6:6 inicjatywę przejęły Słowenki, wygrywając 25:14 i cały mecz 3:0.
Drugi mecz grupowy, przeciwko gospodyniom, reprezentantkom Węgier, nasze zawodniczki rozpoczęły mocno, choć rywalki parokrotnie zdołały doprowadzić do remisu. Od stanu 9:9 to jednak Polki dominowały, seriami zdobywając kolejne punkty i wygrywając pierwszą partię 25:14. Jeszcze lepiej zaczęły seta drugiego, od prowadzenia 6:0. Węgierki nie miały wiele do powiedzenia i przewaga Polek tylko rosła. Skończyło się na wyniku 25:10. Także w secie trzecim nasze reprezentantki gwałtownie wypracowały bezpieczną przewagę, której nie oddały do końca. Wygrały 25:16, zwyciężając także 3:0 w meczu.
W ostatnim spotkaniu grupowym czekały Ukrainki. Rywalki od początku przeważały, wychodząc na prowadzenie 9:0. Nasze zawodniczki starały się zniwelować stratę, było to jednak ogromnie trudne. Set zakończył się wynikiem 25:13 dla reprezentacji Ukrainy. Druga partia była bardziej wyrównana, choć także ze stałą przewagą Ukrainek. Polki odrobiły jeszcze pod koniec straty, jednak także i tego seta wygrały rywalki, tym razem 25:19. trzecia partia przebiegała pod dyktando reprezentantek Ukrainy. Ich przewaga punktowa adekwatnie stale rosła i set zakończył się wynikiem 25:10, a cały mecz porażką Polek 0:3.
Nasze reprezentantki zajęły jednak w grupie trzecie miejsce i w ćwierćfinale, rozgrywanym w czwartek, 31 lipca, zmierzą się z drugą drużyną grupy B, Holandią. Transmisja na żywo od godz. 14:15 na kanale ParaVolley Europe na YouTubie.