Ministerstwo szuka dodatkowych pieniędzy dla NFZ

mzdrowie.pl 2 dni temu

Ministerstwo Zdrowia wysyła sygnały o działaniach, które mają poprawić kondycję finansową NFZ. Prowadzi rozmowy o zwiększeniu dotacji, zamrożeniu podwyżek pensji, zmianach w koszyku świadczeń i pożyczkach BGK, które zachęcą szpitale do reformy.

Na poniedziałek, 27 października planowane jest kolejne spotkanie prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, w którym ma wziąć udział wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka. MZ chce zmienić przepisy dotyczące przepisów o pensji minimalnej w ochronie zdrowia. Według minister zdrowia ustawa spełniła swoją rolę w systemie, gdyż przybyło pracujących w zawodach medycznych. Pojawiają się postulaty zamrożenia ustawy na dwa lata, przesunięcia z lipca na styczeń waloryzacji pensji minimalnych, nad którymi MZ pod kierownictwem Sobierańskiej-Grendy chce rozmawiać z pracownikami i pracodawcami. Minister zdrowia uważa, iż należy określić maksymalne wynagrodzenia medyków opłacanych z publicznych pieniędzy.

Według Jakuba Kosikowskiego, rzecznika Naczelnej Rady Lekarskiej zamrożenie podwyżek płac minimalnych nie spowoduje, iż „dziura” finansowa NFZ zniknie i kolejki do świadczeń się skrócą – „Jeśli zamrozimy pensje pielęgniarkom, nie oznacza to, iż mniej wydamy na ich pensje i więcej zostanie NFZ na leczenie. NFZ za to leczenie będzie dalej płacił tyle samo, po prostu szpital będzie mieć lepszy wynik finansowy. By NFZ mogło kupić więcej wizyt, potrzebna jest w sumie reforma, na którą się nie zanosi, bo za duże ryzyko polityczne”.

W ostatnim czasie zapadła decyzja o zasileniu NFZ kwotą 922 mln zł z rezerw Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kolejne 2,86 mld zł z kilku rezerw budżetowych ma przekazać Funduszowi Ministerstwo Finansów. Ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda liczy na wsparcie finansowe ze strony BGK dla szpitali, które zgodnie z nową ustawą zdecydują się na przekształcenia i konsolidację. Rzecznik BGK Paweł Żebrowski powiedział w czwartek PAP, iż to jeszcze nie czas, by mówić o konkretnych rozwiązaniach dla szpitali. – “Są pewne propozycje, które muszą być skonsultowane z Ministerstwem Finansów” – dodał.

Minister zdrowia poinformowała również, iż analizowane są „przeszacowane procedury”, czyli mogą wejść zmiany w wycenach procedur medycznych, znajdujących się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Jerzy Gryglewicz, ekspert Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie, powiedział PAP, iż koszyk świadczeń należałoby także przejrzeć pod kątem zasadności – “Mamy refundowane lecznictwo uzdrowiskowe, które nie przynosi istotnych efektów. Korzystniejsza jest rehabilitacja w warunkach uzdrowiskowych”. Jak dodał, analizie zasadności należałoby także poddać jednostki chorobowe w leczeniu w warunkach szpitalnych, np. osteoporozy – “Jest wiele jednostek chorobowych, które mogłyby być leczone w warunkach ambulatoryjnych, jeżeli uniemożliwione byłoby ich leczenie w warunkach szpitalnych”.

Zapowiadane w ramach odwracania piramidy świadczeń przenoszenie świadczeń do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej nie jest realizowane intensywnie, mimo zapisów w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) i w mapach potrzeb zdrowotnych. “Paradoksalnie zła sytuacja NFZ-u jest doskonałym argumentem za przeprowadzeniem reform, które od wielu lat były planowane i nie zostały dotychczas zrealizowane” – powiedział Jerzy Gryglewicz. A jednocześnie Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) w swoim oświadczeniu sprzeciwił się obniżeniu wycen badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.

Jerzy Gryglewicz uważa, iż mechanizm podwyżek odbija się na kondycji finansowej Funduszu – “NFZ jest zobligowany do corocznego podnoszenia wyceny procedur. Wraz z wejściem kolejnej podwyżki NFZ dokonuje korekty wyceny świadczeń i podnosi te świadczenia na wszystkich rodzajach, uwzględniając wzrost wynagrodzeń”..

Minister zdrowia nie może liczyć na podniesienie składki zdrowotnej, co zwiększyłoby wpływy do NFZ, bo premier Tusk zapowiedział iż taka podwyżka nie nastąpi. “Z jednej strony nie chcemy podniesienia składki zdrowotnej, z drugiej chcielibyśmy, żeby funkcjonowała dokładnie ta sama liczba szpitali w kraju, która funkcjonuje, i jeszcze z kolejnej strony chcielibyśmy podnoszenia wynagrodzeń. (…) Doszliśmy do miejsca, w którym to się po prostu nie daje spiąć” – mówiła min. Sobierańska-Grenda podczas XXI Forum Rynku Zdrowia. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału