Mariusz Łuszczewski miał 44 lata. Nie podano do publicznej wiadomości przyczyny jego śmierci.
Sieć Exotic Restaurants, którą prowadził przedsiębiorca, była bardzo popularna w Szczecinie. Rozwijał ją wraz ze swoją mamą Anitą Agnihotri. W szczytowym momencie było w stolicy Pomorza Zachodniego pięć restauracji sieci, w tej chwili działa jeden lokal.
Przedsiębiorca był aktywny w samorządach gospodarczych. Zajmował się integracją polsko-indyjską. Był jednym z ekspertów Centrum Gospodarczego im. Adama Smitha.
"Pod koniec 2017 roku od podstaw zbudował polsko-indyjską izbę gospodarczą zrzeszającą przedsiębiorców zainteresowanych nawiązaniem i rozwojem relacji biznesowych pomiędzy firmami Pomorza Zachodniego oraz stanu Maharasztra" – czytamy w biogramie Mariusza Łuszczewskiego na stronie Centrum Gospodarczego im. Adama Smitha.
Śmierć Mariusza Łuszczewskiego wstrząsnęła szczecińskimi przedsiębiorcami
Jak czytamy w serwisie wszczecinie.pl, wiadomość o śmierci Łuszczewskiego wstrząsnęła szczecińskimi przedsiębiorcami. Jeden z nich powiedział w rozmowie z serwisem, iż Mariusz Łuszczewski był mistrzem negocjacji i miał doskonałą pamięć. Dał się szczególnie poznać z aktywności i pomysłów.
– Zawsze uśmiechnięty. Czasem choćby pytałem, czy wszystko jest w porządku. Był czas po pandemii, jego firma zamknęła kilka restauracji, a mimo to on mówił, iż wszystko będzie dobrze i iż jeszcze wyjdzie wzmocniony z tego kryzysu. Dla mnie zawsze bardzo życzliwy, a jak przychodził w odwiedziny do firmy, to z kwiatkiem dla pani z sekretariatu. Wspaniały człowiek – mówi rozmówca wszczecinie.pl.
Inny rozmówca dodaje, iż Łuszczewski był "wulkanem energii i pomysłów", natomiast w biznesie zapamiętał go jako niełatwego partnera.
– (...) trudno było mu się zatrzymać i skupić na jednej rzeczy. Zawsze mi imponowało, jak mówił o swojej mamie i z jaką atencją się do niej zwracał i o niej opowiadał – wspomina.