Leki biopodobne będą szybciej zatwierdzane

mzdrowie.pl 8 godzin temu

Europejska Agencja Leków opublikowała projekt dokumentu, dotyczącego ograniczenia ilości danych klinicznych niezbędnych do opracowania i zatwierdzenia regulacyjnego leków biopodobnych. Podstawą do zatwierdzenia będą dane analityczne, farmakokinetyczne (PK) oraz, w ograniczonych przypadkach, farmakodynamiczne (PD). EMA rezygnuje z konieczności przeprowadzania tradycyjnych badań porównawczych skuteczności klinicznej (CES), obowiązkowych dla nowych terapii lekowych. Jednak produkty o złożonej strukturze, nie do końca oczywistym mechanizmie działania lub niskiej charakterystyce analitycznej, przez cały czas mogą wymagać przeprowadzenia pełnych badań CES. Dotyczy to również produktów podawanych miejscowo, gdzie ocena PK nie jest możliwa.

Dotychczas obowiązkowe pełne badania CES często nie dostarczają istotnych nowych informacji w procesie zatwierdzania leków biopodobnych, a ich przeprowadzanie generuje niepotrzebne koszty i wydłuża czas wprowadzenia produktów na rynek. Nowa ścieżka ma szczególne znaczenie w przypadku niszowych produktów, skomplikowanych schematach leczenia lub rzadkich wskazaniach, gdzie tradycyjne badania kliniczne są trudne do przeprowadzenia.

Przesłanką zmiany jest przekonanie, iż struktura białka warunkuje jego funkcję biologiczną, a dzięki zaawansowanym metodom analitycznym możliwe jest dziś szczegółowe porównanie struktury i funkcji leku biopodobnego z produktem referencyjnym. jeżeli lek biopodobny wykaże wysoką zgodność w zakresie krytycznych wskaźników jakościowych (CQAs) – takich jak struktura pierwszorzędowa, wyższe poziomy organizacji strukturalnej, aktywność biologiczna, glikozylacja, profil wariantów ładunkowych i obecność zanieczyszczeń – można uznać, iż będzie miał również podobny profil skuteczności i bezpieczeństwa klinicznego.

Europa może zostać pierwszy obszarem na świecie, gdzie procesy zatwierdzania leków biopodobnych zostaną uproszczone. Inne agencje regulacyjne, takie jak FDA w USA czy PMDA w Japonii, mogą niedługo rozważyć podobne zmiany. najważniejsze będzie utrzymanie wysokiego poziomu jakości danych oraz zachowanie przejrzystości procesu oceny dla utrzymania zaufania pacjentów i środowiska medycznego. Nowe wytyczne wpisują się w szerszą strategię farmaceutyczną Unii Europejskiej i proponowane reformy w ramach pakietu farmaceutycznego. „EMA wreszcie spełniła swoją obietnicę. Złożyłem petycję do FDA, aby poszła w jej ślady” – powiedział prof. Sarfaraz Niazi, ekspert w dziedzinie leków biopodobnych z University od Illinois.

Propozycja procedury EMA kładzie jednocześnie nacisk na rygorystyczne wymagania jakościowe. Zaleca testowanie 15–30 partii produktu referencyjnego w celu prawidłowego określenia zakresu zmienności cech jakościowych. Dodatkowo, lek biopodobny musi być produkowany w stabilnym, dobrze kontrolowanym procesie wytwórczym, który zapewnia wysoką powtarzalność jakości produktu. Podstawą oceny będzie wcześniej uzgodniony protokół oceny podobieństwa, określający m.in. listę badanych cech, metody analityczne oraz akceptowalne kryteria podobieństwa.

W obszarze klinicznym obowiązkowe pozostaną badania farmakokinetyczne, które muszą potwierdzić podobny profil ekspozycji leku biopodobnego i produktu referencyjnego. jeżeli istnieje ryzyko immunogenności lub wpływu przeciwciał antylekowych na skuteczność lub bezpieczeństwo, wymagane może być przeprowadzenie badań z wielokrotnym podaniem leku i dłuższą obserwacją pacjentów. Natomiast farmakodynamika może zostać włączona do badań PK, jeżeli istnieją łatwo mierzalne i istotne markery biologiczne odzwierciedlające mechanizm działania produktu, choć jej ocena nie jest bezwzględnie wymagana, jeżeli strukturalne i funkcjonalne podobieństwo zostało odpowiednio wykazane.

Europa przewiduje nową falę wygasania patentów biologicznych szczególnie w obszarach onkologii i chorób rzadkich. Patent na pembrolizumab wykorzystywany w leku Keytruda firmy MSD do immunoterapii z inhibitorem PD-1 wygasa w lipcu bieżącego roku, a w tej chwili brak jest leków biopodobnych w zaawansowanym rozwoju. Patent na nivolumab wykorzystywany w leku Opdivo firmy Bristol Myers Squibb, kolejny inhibitor PD-1, wygasa w 2026 roku. W sierpniu bieżącego roku wygasa patent Pfizera na Ibrance, zawierający palbociclib, czyli inhibitor CDK4/6 stosowany w leczeniu raka piersi. Leki biopodobne są dopiero w fazie wczesnego rozwoju. Patent na ipilimumab Inhibitor CTLA-4 stosowany w leczeniu czerniaka i innych nowotworów Bristol Myers Squibb wygasa w lutym 2026 roku. Firmy Sandoz i Henlius Biotech zawarły umowę na rozwój leku biopodobnego, który jest w tej chwili w fazie badań klinicznych. Dostosowane procedury EMA przyczyni się bezpośrednio do zmniejszenia złożoności i kosztów rozwoju leków biopodobnych, a to zachęci firmy farmaceutyczne do rozwoju leków i poprawi ich dostępności dla pacjentów.

Pomimo uproszczenia procedury zatwierdzania nowych leków, firmy farmaceutyczne muszą pokonać jeszcze inne bariery, w tym wysokie koszty rozwoju. Wymagane jest silne zaplecze badawcze ponieważ przeciwciała monoklonalne są trudne do skopiowania. Kolejnym wyzwaniem są często małe populacje pacjentów, szczególnie w przypadku chorób rzadkich. Potencjalnie niskie zyski zniechęcają firmy do inwestowania w rozwój tych leków przy braku zachęt rynkowych. Julie Maréchal-Jamil, dyrektor ds. polityki i nauki leków biopodobnych w Medicines for Europe, podkreśla znaczenie nowego podejścia: „Kluczowym pytaniem dla rządów i interesariuszy jest dziś strategiczne włączenie polityk dotyczących leków biopodobnych do polityk zdrowotnych i przemysłowych, z jasnym celem zmniejszenia ryzyka i zwiększenia przewidywalności, wspierając inwestycje w rozwój leków biopodobnych w szerokim zakresie terapii”.

Idź do oryginalnego materiału