Lekarze krytykują SZNUR i proponują zmiany. Na celowniku również receptura i określanie refundacji…

mgr.farm 8 godzin temu

W obecnym kształcie projekt nie tylko nie usprawnia systemu refundacyjnego, ale dodatkowo go komplikuje, tworząc zeń swoistą pułapkę dla osób ordynujących leki i świadczeniobiorców – podkreśla w komunikacie prasowym Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Dodaje też, iż jedynymi beneficjentami proponowanych zmian będą wyłącznie koncerny farmaceutyczne.

Z kolei w stanowisku Zarządu Głównego Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce ws. deregulacji refundacji leków czytamy, iż polski system refundacyjny jest jednym z bardziej skomplikowanych w Europie. Korzystając z istniejących rozwiązań w innych krajach, należy rozważyć stworzenie nowego, uproszczonego systemu refundacji w Polsce.

Co organizacje oceniają negatywnie i jakie zmiany proponują?

  • Czytaj również: Co zmieni w aptekach nowy SZNUR? Sporo zmian w recepturze…

Określenie poziomu refundacji stwarza problemy

Stowarzyszenie lekarzy rodzinnych zwróciło szczególną uwagę na problemy związane z określaniem poziomu refundacji leków.

Wskazania opisane w ChPL i zaleceniach refundacyjnych nie są jednoznacznie przypisane do rozpoznań ICD-10. Jest to źródło potencjalnych błędów i niepewności przy wyznaczaniu poziomu refundacji – znajdujemy w stanowisku.

Bywa, iż refundacja produktów leczniczych jest różna i zależna wyłącznie od liczby tabletek w opakowaniu, np. opakowania 28-tabletkowe są refundowane, a 30-tabletkowe nie. Za ewentualne błędy i nieprawidłowości we wskazaniu refundacji leku konsekwencje finansowe ponosi indywidualnie lekarz.

Taka sytuacja jest w naszym odczuciu niedopuszczalna, jest „zmorą” preskrypcji leków – mówi stowarzyszenie.

  • Czytaj również: Marek Kos: leki recepturowe były, są i pozostaną objęte refundacją

Zdarzają się sytuacje, iż pacjent otrzymując lek o innej nazwie handlowej, traktuje go jako nowy lek. Tym samym stosuje dwa preparaty, zawierające tę samą substancję czynną.

Trzeba pamiętać, iż farmaceuci mają obowiązek proponować pacjentowi tańszy zamiennik oraz okresowo z różnych przyczyn brakuje produktów o określonej nazwie handlowej. To dla pacjenta bardzo niebezpieczna i niekomfortowa sytuacja – czytamy w stanowisku.

Na recepcie tylko substancja czynna, a nie nazwa produktu

Wspomniane stowarzyszenie zaproponowało kilka rozwiązań, które miałyby usprawnić proces preskrypcji leków i ustalania refundacji. Między innymi sugeruje, żeby w systemie posługiwać się nazwami międzynarodowymi substancji czynnych. Z kolei ChPL indywidualny byłby zastąpiony ujednoliconym opisem substancji czynnej. Nazwy leków tworzyłoby się przez podanie nazwy substancji czynnej, uzupełnionej nazwą podmiotu wytwarzającego lek. To wyeliminowałoby problemy pacjenta związane z mnogością i różnorodnością nazw produktów leczniczych, zawierających tę samą substancję czynną.

Producenci leków generycznych musieliby przedstawiać dowody biorównoważności swoich produktów. Jak mówi stanowisko, takie rozwiązanie umożliwia bezpieczne zastąpienie ChPL-u opisem substancji czynnej.

  • Czytaj również: NFZ zaoszczędził ponad 450 mln zł na refundacji leków recepturowych

Co istotne, na recepcie lekarz wypisywałby tylko dawkę, substancję czynną, dawkowanie leku i liczbę opakowań. Apteki byłyby zobowiązane do wydania najtańszego leku zawierającego wskazaną substancję czynną. Przewiduje się odstępstwa na życzenie pacjenta.

To powinno się dziać z automatu – dzięki IKP

Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce przychyla się do wzmocnienia roli Internetowego Konta Pacjenta w systemie opieki zdrowotnej i refundacji. W ich wizji wszyscy lekarze, w tym pracujący w gabinetach prywatnych, przekazują online dane o rozpoznaniach i wypisanych lekach na IKP. Zmiany w rozpoznaniach schorzeń u pacjenta generują aktualizację listy schorzeń na IKP. Konto to gromadziłoby wszystkie informacje o dodatkowych uprawnieniach, np. orzeczenia Zespołów ds. Orzekania o Niepełnosprawności czy Honorowym Dawcy Krwi.

Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreśla w swojej ocenie, iż obowiązek wskazywania kodów ICD-10 (a w przyszłości ICD-11) to przejaw dalszego komplikowania systemu refundacyjnego. PPOZ podkreśla, iż w wielu przypadkach postawienie precyzyjnego rozpoznania nie zawsze jest możliwe już na etapie wczesnych objawów. Konieczność weryfikacji kodów ICD-10 przypisanych do refundacji konkretnego leku jeszcze bardziej skomplikuje proces ich ordynacji.

  • Czytaj również: Kiedy ruszy automatyzacja określania refundacji na receptach?

Lekarze rodzinni proponują, by określenie poziomu refundacji odbywało się na poziomie IKP w sposób zautomatyzowany. Automatyczna refundacja mogłaby też opierać się na konieczności współwystępowania kilku rozpoznań równocześnie lub objawu i rozpoznania. Podobnie uzależnienie refundacji od wcześniejszej farmakoterapii możliwe byłoby automatycznie poprzez analizę historyczną stosowanych u pacjenta substancji czynnych.

Refundacja leków robionych i receptariusze

A jakie rozwiązanie w zakresie refundacji leków recepturowych proponuje Kolegium? Według stowarzyszenia refundacja leków „robionych”, tj. wykonywanych w oparciu o indywidualną preskrypcję, powinna opierać się na stałej dopłacie do użytych substancji czynnych + kosztów przygotowania preparatu w aptece. Co ważne, dopuszczalna byłaby wyłącznie w sytuacji, o ile system nie wskaże gotowego produktu leczniczego na rynku o tym samym składzie. Zdaniem Kolegium takie rozwiązanie gwarantuje automatyzację systemu refundacji i eliminuje ewentualne błędy ludzkie.

Z kolei PPOZ negatywnie oceniło wprowadzenie receptariusza leków recepturowych finansowanych ze środków publicznych. Taki receptariusz określałby składy leków refundowanych w danej dziedzinie medycyny. PPOZ stanowczo sprzeciwia się tej regulacji, która ograniczy dostęp pacjentów do refundowanych leków recepturowych dostosowanych do ich indywidualnych potrzeb. Powiązanie refundacji z konkretną dziedziną medycyny może doprowadzić do absurdalnych sytuacji, w których identyczny skład leku nie będzie refundowany, jeżeli zostanie przepisany przez lekarza innej specjalizacji.

©MGR.FARM

Idź do oryginalnego materiału