Osiem ośrodków w Polsce rozpoczęło program kompleksowego leczenia endometriozy rozpoczęło W tym roku w planie finansowym NFZ przeznaczone są dla nich 24 mln zł.
Od 1 lipca kompleksowe leczenie endometriozy znalazło się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Oficjalna inauguracja programu odbyła sie w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Do programu weszło 8 szpitali: Szpital Uniwersytecki w Krakowie, Opolskie Centrum Onkologii im. prof. T. Koszarowskiego, Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką w Lublinie, Katowickie Centrum Onkologii, Wojskowy Instytut Medyczny, Szpitale Pomorskie sp. z o.o., Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki, Wielkopolskie Centrum Onkologii. Nie obowiązuje w nich rejonizacja, co oznacza, iż w danym ośrodku leczony może być pacjent z dowolnego regionu.
Do programu kwalifikowane będą kobiety z najcięższymi postaciami endometriozy. Mogą liczyć na kompleksowe leczenie i opiekę – nie tylko lekarza specjalisty, ale i m.in. pielęgniarki, fizjoterapeuty, dietetyka. „Jesteśmy na początku drogi, ale ten istotny krok, oczekiwany przez tysiące kobiet w Polsce, zrobiliśmy” – powiedziała na briefingu prasowym w Krakowie minister Izabela Leszczyna.
Zainteresowanie pacjentek kompleksowym leczeniem jest duże. Z informacji PAP wynika, iż wolne terminy w Szpitalu Uniwersyteckim są na 2026 r. „Codziennie jest kilkanaście telefonów czy też skierowań z prośbą o zapisanie i te pacjentki dostają terminy zgodnie z kalendarzem” – powiedział ginekolog z tej placówki dr Paweł Basta. Szpital Uniwersytecki ma doświadczenie w leczeniu zaawansowanej endometriozy. Tylko w ubiegłym roku przeprowadził ponad 90 operacji najbardziej skomplikowanych przypadków, większość z nich wymagała też resekcji jelitowej lub w obrębie układu moczowego. Zdaniem doktora Basty szpital jest w stanie zwiększyć liczbę operacji choćby dwu-, trzykrotnie, jednak – jak podkreślił – są to operacje niezwykle skomplikowane, a proces szkolenia chirurgów do ich przeprowadzania jest długi, czasochłonny. Dzięki kompleksowemu leczeniu choroby możliwa będzie większa liczba operacji radykalnych, ale z zaoszczędzeniem wszystkich narządów, tak by kobieta miała możliwość zajścia w ciążę.
Zdaniem minister zdrowia i lekarzy nie da się dokładnie określić, ile kobiet skorzysta z programu – to dlatego, iż choroba ma wiele stadiów i różne oblicza. Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. Ewa Wender-Ożegowska podkreśliła, iż Polska należy do europejskich pionierów wprowadzenia kompleksowego leczenia choroby. W Polsce ok. 2 mln pacjentek ma rozpoznaną endometriozę, a świadomość choroby bardzo wzrosła, coraz więcej kobiet jest diagnozowanych. Zdaniem konsultant krajowej większa liczba diagnoz na wczesnym etapie może przyczynić się do leczenia choroby w początkowych jej stadiach, a tym samym zmniejszyć zapotrzebowanie na tworzenie kolejnych ośrodków kompleksowego leczenia.
Minister zdrowia poinformowała, iż resort zdrowia wraz z profesorami i lekarzami pracuje nad tym, aby każdy ginekolog w poradni otrzymał eksperckie wytyczne, jak przeprowadzić wywiad z pacjentką, jakie badania przeprowadzić, aby stwierdzić endometriozę. Jak dodała, bolączką pacjentek jest to, iż często są operowane w ośrodkach do tego nieprzygotowanych – „Szkolenia muszą być zintensyfikowane”. „Dla nas, kobiet chorych na endometriozę, to historyczna chwila. To jest przełom, o który walczyło moje pokolenie i pokolenia przed – dziewczyn, kobiet, które nie miały sił, aby o to krzyczeć” – powiedziała Lucyna Jaworska-Wojtas, prezes Fundacji „Pokonać Endometriozę” . Jak dodała, dotychczas koszty leczenia były zrzucane na kobiety i ich rodziny – a te nieraz rozpadały się albo dlatego, iż kobieta nie mogła mieć dziecka, albo dlatego, iż za dużo wydawała na koszty leczenia.
Endometrioza to przewlekła choroba, w której tkanka podobna do endometrium (błony śluzowej wyścielającej macicę) pojawia się poza jej jamą – najczęściej w obrębie jamy brzusznej, na jajnikach, jajowodach, pęcherzu moczowym czy jelitach. Najczęstsze objawy choroby to bolesne miesiączki, przewlekły ból miednicy mniejszej, niepłodność, dyspareunia.