"Jak powiedzieć współlokatorce, żeby k**wa zaczęła myć ręce po sikaniu? To jest tak obrzydliwe..."

natemat.pl 2 tygodni temu
Mamy XXI wiek, przeszliśmy pandemię i obostrzenia higieniczne, jest internet i latamy w kosmos, a ludzie wciąż mają problem z najprostszą czynnością, która nie zajmuje choćby minuty. To mycie rąk po skorzystaniu z toalety. A adekwatnie jego brak. – Jestem przerażona. Myślałam, iż chociaż pandemia uświadomiła, jak ważne jest dbanie o higienę rąk – reaguje lekarz pediatra.


5 maja obchodzony jest Światowy Dzień Higieny Rąk. "Według statystyk co 8 Polak nie myje rąk przed jedzeniem, a połowa mężczyzn i co 4 kobieta, nie robią tego po wyjściu z toalety!" – tak przy okazji tego dnia strona rządowa alarmowała w 2022 roku.

Najnowszych danych nie ma. Ale trudno uwierzyć, by sytuacja miała się drastycznie poprawić, skoro wyglądała tak u schyłku pandemii, gdy jak nigdy dbaliśmy o higienę. Tym bardziej iż każdy ma wokół siebie własne obserwacje – kto myje ręce, a kto nie.

– Jestem przerażona. Myślałam, iż chociaż pandemia uświadomiła, jak ważne jest dbanie o higienę rąk, o mycie, o zakrywanie twarzy, jak człowiek jest chory. Na pewno zobaczyliśmy, iż pamięć ludzka jest bardzo krótka i zawodna. Bo nagle się okazuje, iż zapomnieliśmy, iż po wyjściu z toalety, albo po przyjściu z zakupów, czy dziecka z podwórka, należy umyć ręce – komentuje w rozmowie z naTemat dr Bożena Janicka, lekarz rodzinny, pediatra, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

– Dzisiaj dookoła mamy nie tylko bakterie i wirusy, ale różnego rodzaju pasożyty, które przenosimy na własnych rękach. Owsiki, świerzb, co byśmy chcieli. Niestety, Polska nie jest od tego wolna. Dlaczego mamy np. taki wysyp rumienia? Nie myjemy rąk. Nie szczotkujemy paznokci, o ile mamy je dłuższe – podkreśla.

"Prosto z mostu: A co ty rąk nie myjesz po toalecie?"


Toaleta. To miejsce szczególnie razi tych, którzy ręce myją, a ktoś obok nie. Ostatnio sporą dyskusję na X wywołał poniższy wpis pod hasłem "jak powiedzieć współlokatorce, żeby myła ręce po skorzystaniu z WC".

Wygenerował m.in. takie reakcje: "Jak to możliwe, iż istnieją dorośli ludzie, którzy nie myją rąk po skorzystaniu z toalety", "Nienawidzę, jak ktoś nie myje rąk po wyjściu z toalety, a potem dotyka wszystkiego", "Obrzydzające", "Obrzydliwe" itp.



Do tego pojawiło się całe spektrum porad, jak uświadomić osobę nieuświadomioną – od delikatnego naprowadzenia na temat po drastyczne wygarnięcie, iż tak się nie robi.

Padła propozycja, by autorka wpisu zaczęła przy współlokatorce opowiadać, iż była z koleżanką w galerii i ona nie umyła rąk w toalecie i iż trudno to zrozumieć. By wywiesiła na drzwiach instrukcje mycia rąk, położyła ładnie pachnące mydło i tak ją zachęciła, by zadzwoniła do kogoś i niby przypadkowo powiedziała, jak obrzydliwe jest niemycie rąk.

"Powiedz wprost", "Nie patyczkować się", "Prost z mostu", "Walisz na grubo: A co ty rąk nie myjesz po toalecie?" – radziła jednak chyba większość. Nie mówiąc o tym, iż "Mam ten sam problem" również przewijało się w odpowiedziach, a dyskusja zrobiła się na tyle żywa, iż autorka postu sama doszła do wniosku: "Chyba trzeba jakąś akcję mycia rąk zrobić".

Jednak akcje były i przez cały czas są. A efekt, jaki jest, widać. Żeby nie było, nie tylko w Polsce.

"70 proc. nie myje rąk po skorzystaniu z toalety"


Oprócz Światowego Dnia Higieny Rąk pozostało Światowy Dzień Mycia Rąk, obchodzony 15 października. Analogicznie, również w 2022 roku, tak tego dnia alarmowano na polskich stronach rządowych: "Pomimo wzmożonych wysiłków na całym świecie, higiena rąk jest przez cały czas słabo praktykowana w wielu placówkach, a jej przestrzeganie rzadko przekracza 70 proc. w krajach o wysokich dochodach".



Przy samych toaletach wyłonił się zaś dramat. "Wykształcenie nawyku mycia rąk (z użyciem mydła) przed jedzeniem i po skorzystaniu z toalety może ocalić więcej istnień ludzkich niż jakakolwiek szczepionka. Badania ujawniły, iż aż 70 proc. ludzi nie myje rąk po skorzystaniu z toalety, a 95 proc. nie myje ich prawidłowo" – takie informacje przekazywały stacje sanitarno-epidemiologiczne.

Do dziś w internecie krążą też europejskie statystyki Gallupa dotyczące mycia rąk w WC. Nie są nowe, pochodzą z 2015 roku, ale wciąż są jakąś bazą, która przez cały czas wywołuje dyskusje i zdziwienie, iż w Europie z higieną jest tak sobie.

"Kto automatycznie myje ręce po skorzystaniu z toalety?" – brzmiało pytanie. Najwięcej ludzi w Bośni i Hercegowinie oraz Turcji – blisko 100 proc. Na 22 kraje Polska z 68 proc. znalazła się na ósmym miejscu od końca. Listę zamknęły Hiszpania (61 proc.), Włochy (57 proc.) i Holandia (50 proc.).



Pytanie, kto częściej myje ręce w toalecie – z podziałem na płeć – to odrębna kwestia.

Jesienią ubiegłego roku badania na ten temat przeprowadzono w Walii. W badaniu Public Health Wales wyszło, iż 1 na 5 mężczyzn w Walii nie myje rąk po skorzystaniu z toalety. Mężczyźni częściej niż kobiety deklarowali też mycie rąk krócej niż 20 sekund.

Ogólnie walijskie badanie wykazało także, iż ludzie nie mają świadomości znaczenia mycia rąk. Po spotkaniach z innymi osobami tylko 38 proc. mężczyzn i 43 proc. kobiet uznało to za konieczne. A po pobycie w miejscach publicznych ok. 50 proc.



"Często słyszę od dzieci w szkole: 'A ja tylko sikałem'"


Jak obrazowo przedstawić ludziom, co to może oznaczać? Zaczynając od toalety?


– Możemy zaciągnąć bakterie e-coli do buzi. To mogą być robaki, bo możemy mieć owsiki. Czyli mamy retransmisję i infekcja wraca. Często słyszę od dzieci w szkole: "A ja tylko sikałem". Ale w moczu też mogą być bakterie. Bierzemy jabłko, czy marchewkę. Wsadzamy do buzi. Czyli bakterie z moczu, z odbytu i w tym momencie również ze skóry. I nie tylko bakterie, ale również wirusy i pasożyty, które tam niestety lubią bytować – mówi dr Janicka.

Wszystko to przenosimy dalej. – Wszystko, czego dotkniemy, w tym momencie tam to przenosimy. Czy dotykamy drugą osobę, czy jakieś urządzenie, klamkę, poręcz. Wszędzie to zostawiamy. Dlatego tak ważne jest mycie rąk nie tylko po toalecie, ale szczególnie kiedy wracamy do domu. Przed jedzeniem. Jak się bierzemy za jedzenie, to musimy mieć w tyle głowy, iż mogliśmy coś dotknąć – przypomina.

Wskazuje także, iż nie pamiętamy, iż dłuższe paznokcie od spodu trzeba wyszczotkować. – jeżeli kobiety malują paznokcie, pamiętajmy, iż trzeba czyścić je od środka. Że istotny jest kciuk, dość często pomijany przy myciu. Pamiętajmy o obcinaniu, szczególnie u dzieci. Pod paznokciami dzieci przenoszą wszystko – mówi.

O tym, kiedy myć ręce specjaliści grzmią non stop.

Po powrocie do domu, zakupach, dotykaniu poręczy i klamek w komunikacji miejskiej


Po kontakcie z pieniędzmi


Przed dotykaniem i przygotowywaniem jedzenia


Po skorzystaniu z toalety


Po porządkach, np. praniu brudnych rzeczy albo wyniesieniu śmieci


Po zabawach ze zwierzakiem i dotykaniem jego zabawek, miski lub kuwety


Po kichaniu, kasłaniu i ziewaniu skutkującym zasłanianiem ust i nosa



Dr Janicka uczula szczególnie na pieniądze. – Banknot jest najlepszym nośnikiem infekcji. Jak miałeś pieniądze w ręku, to nieważne, jak długo. Umyj porządnie ręce. Nie przenoś tego ani do domu, ani do swojej buzi – mówi.

– Higiena to jest styl życia. To jest 50 proc. tego, jaki mamy wpływ na własne zdrowie. A niestety nie szanujemy tego, co mamy. Zaczynamy szanować dopiero wtedy, kiedy okaże się, iż mamy kolejną infekcję. Albo, gdy mama przychodzi po raz piąty, bo dziecko znowu ma owsiki. A one nie fruwają w powietrzu. Je trzeba rękami włożyć do buzi – podsumowuje.

Idź do oryginalnego materiału