Ilość zamiast jakości? Krytyka nowelizacji Prawa farmaceutycznego

mgr.farm 14 godzin temu

W mijającym tygodniu Sejm zajmował się projektem nowelizacji ustawy Prawo farmaceutycznej wchodzącej w skład pakietu ustaw deregulacyjnych. Zaproponowana w niej zmiana dotyczy możliwości stosowania elektronicznej formy wniosku o uzyskanie przez lekarza próbek leków lub wyrobów medycznych. w tej chwili taki wniosek kierowany do przedstawiciela handlowego firmy musi mieć postać dokumentu papierowego.

  • Czytaj również: Deregulacja przepisów o ZSMOPL. Kto na niej skorzysta?

– Niby nic wielkiego, ale z drugiej strony – bardzo usprawnia, bo nie trzeba już pisać wniosku, podpisywać go fizycznie, przekazywać go temu przedstawicielowi, tylko wystarczy wysłać SMS, maila czy też przekazać go w innej formie, którą można udokumentować i przedstawić do zweryfikowania. Jest to prosta, klarowna zmiana – podsumowywał zmianę w Sejmie poseł Patryk Wicher z Prawa i Sprawiedliwości.

Licznik ustaw „deregulacyjnych”…

Ta niewielka zmiana – choć powszechnie akceptowana – spotkała się jednak z pewnymi zarzutami posłów opozycji. Zwrócili oni między innymi uwagę, iż można było jej dokonać w pakiecie z inną nowelizacją tej samej ustawy. Zamiast tego procedowana jest odrębnie, angażując czas i zasoby Sejmu. Poseł Patryk Wicher z Prawa i Sprawiedliwości twierdził, iż celem takiego rozdrabniania jest konieczność postulatu 100 ustaw deregulacyjnych. Każda zmiana będzie w ten sposób liczona jako osobna ustawa, a tych w związku z prawem farmaceutycznym może być choćby 30…

– Mam jednak, moi drodzy państwo, w tym kontekście wielki apel do komisji deregulacji, do ministerstw i do marszałków, żeby jednak nie dzielić tych zmian na dziesiątki pomniejszych i nie pracować kilka razy nad tą samą ustawą, bo już słyszę, iż za chwilę znowu będziemy zmieniać ustawę – Prawo farmaceutyczne, znowu będzie jakaś mała zmiana, chyba jeszcze na tym posiedzeniu zaczynamy to robić. Czy nie da się zebrać tych wszystkich zmian i raz pracować nad jedną ustawą? Nie nabijamy chyba tutaj sztucznych statystyk po to, żeby parlament mógł się pochwalić, ileż to ustaw opracował, bo nad tą samą ustawą pracował dziesięć razy – mówił poseł Wicher.

Apelował też do Ministerstwa Zdrowia, by kontynuowało dobre zmiany, które wprowadził w kontekście farmaceutów poprzedni rząd. Wymienił między innymi nadanie farmaceutom uprawnień dotyczących szczepień.

Finansowanie porad farmaceutycznych

Temat ten podjęła też posłanka Józefa Szczurek-Żelazko, która w latach 2017-2020 pełniła funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie zdrowia.

– Spodziewaliśmy się, iż skoro ten rząd pracuje tak ciężko, jak mówiła pani poseł, to projekt będzie zawierał szereg zmian ułatwiających życie pacjentom, bo to o pacjentów w naszym działaniu chodzi. I czego się dowiadujemy? Przynieśliście państwo projekt ustawy, który wprowadza zmianę polegającą na tym, iż lekarz, który będzie chciał napisać wniosek o bezpłatne próbki, może to zrobić elektronicznie. Góra urodziła mysz – skomentowała posłanka.

Jednocześnie zaapelowała o wprowadzenie w życie “porady farmaceutycznej” i jej finansowania. Tak aby “farmaceuta, który ma potężną wiedzę, mógł m.in. przeglądać leki, z którymi pacjent do niego przychodzi, przeglądać recepty, mógł poradzić pacjentowi, w jaki sposób stosować farmakoterapię”. Zaapelowała również o zintegrowanie IKP z mObywatelem.

  • Czytaj również: Apteki znów będą czekać 14 dni na zwrot refundacji. Farmaceuci wściekli…

Z kolei posłanka Anna Paluch z Prawa i Sprawiedliwości przyznała, iż projekt ustawy idzie we adekwatnym kierunku. Zasugerowała jednocześnie, iż taki jego sposób procedowania to “mnożenie bytów ponad rozsądną potrzebę”.

– Zmiany w Prawie farmaceutycznym powinny iść w tym kierunku, żeby poszerzać kompetencje farmaceuty, żeby uczciwie płacić. Więc ta zmiana, owszem, jest dobra, ale ma charakter techniczny. A ja chcę zadać pytanie: Czy rząd nie mógłby nareszcie przyjrzeć się systemowi refundacji? Za rządów Prawa i Sprawiedliwości farmaceuta dostawał pieniądze na trzeci dzień po przedstawieniu rozliczenia. Teraz były takie okresy, iż i 2 tygodnie musiał czekać, a to są małe firmy, to są ciężko pracujący ludzie. Więc może rząd przyjrzałby się temu, żeby NFZ nie wymuszał kredytowania systemu przez drobnych przedsiębiorców farmaceutów? – pytała posłanka.

Polipragmazja i realizacja e-recept

Z ramienia Ministerstwa Zdrowia na pytania posłów dotyczące projektu odpowiadał podsekretarz stanu Jerzy Szafranowicz. Zapewnił, iż resort pracuje nad kolejnymi zmianami w Prawie farmaceutyczny, których oczekują pacjenci i farmaceuci. Przyznał też, iż ministerstwo widzi problem polipragmazji.

– To jest zjawisko, kiedy pacjent, proszę państwa, zażywa więcej niż pięć leków, one się nawzajem wykluczają i efekt farmaceutyczny jest prawie iż zerowy. Widzimy, iż jest taka tendencja pacjentów, iż idą do jednego lekarza, drugiego, trzeciego, pobierają te leki i zażywają. To nie jest dobre dla zdrowia. Stąd też za moment będziecie państwo debatowali nad projektem zmiany w e-receptach. Chcemy uprościć takie zjawisko – deklarował Szafranowicz.

Wyjaśnił też, iż najważniejsza zmiana będzie dotyczyła możliwości realizacji jednej e-recepty w kilku aptekach. Wskazał jednocześnie, iż wprowadzenie takiego rozwiązania jest dużym wyzwaniem. Pozwoli jednak monitorować ile leków zażywają konkretni pacjenci.

Farmaceuci nie widzą między sobą, my w systemie nie widzimy, ile ten pacjent zażywa leków. Stąd usprawnianie przede wszystkim systemu informatycznego w Narodowym Funduszu Zdrowia. Żeby można było spojrzeć, iż dany pacjent, dana pacjentka zażywa bardzo duże ilości leków, i będzie możliwość zrealizowania tej recepty w różnych aptekach – mówił przedstawiciel resortu zdrowia.

Problemem, który utrudnia w tej chwili wprowadzenie takiego rozwiązania jest obawa, iż “ inny farmaceuta w innej aptece może zmienić nie tylko postać tego leku”. Szafranowicz zapewnił jednak, iż ustawa w tej sprawie ma niedługo być wprowadzona.

©MGR.FARM

Idź do oryginalnego materiału