Luty minął mi mocno zmiennie. Zaczął się od choroby, nietrafionego antybiotyku, śmierci jednego z moich kotów. Potem już to jakoś leciało, dzień za dniem, zadanie za zadaniem. Długo nie mogłam dojść do siebie. Blisko 20 dni brałam antybiotyk, miałam dużo nadgodzin z powodu L4. Luty pod względem zdrowia był wyzwaniem nie tylko dla mnie. Teraz, […]