Higiena i zdrowie jamy ustnej w antycznym Rzymie

dentonet.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Higiena i zdrowie jamy ustnej w antycznym Rzymie


Starożytna republika, a później cesarstwo rzymskie było prawdziwym tyglem narodów. W okresie największego zasięgu terytorialnego (początek II w. n.e.) państwo cesarza Trajana było 16 razy większe od współczesnej Polski, a w jego granicach znalazły się terytoria ludów o różnym pochodzeniu etnicznym, odmiennej tradycji, kulturze i podejściu do spraw zdrowia.

Rzym był cywilizacją wysoko rozwiniętą w zakresie m.in. inżynierii, architektury i organizacji życia społecznego. Choć współczesne zasady higieny jamy ustnej nie były wówczas standardem, Rzymianie wykazywali zaskakująco dużą troskę o zdrowie zębów i dziąseł, szczególnie przedstawiciele wyższych klas społecznych. Co nie może dziwić, praktyki te różniły się w zależności od statusu społecznego, pochodzenia oraz wpływów kulturowych.

Gałązki mirry, anyżu czy mięty

Do utrzymania czystości jamy ustnej Rzymianie używali różnych środków. W miejsce nieznanych wówczas szczoteczek do zębów najczęściej stosowali żucie gałązek aromatycznych roślin, takich jak mirra, anyż czy mięta, które działały zarówno antyseptycznie, jak i mechanicznie. Popularnym środkiem do oczyszczania zębów był proszek do zębów (pulvis dentifricium), sporządzany z mieszanki zmielonego pumeksu, kości zwierzęcych, popiołu, soli i octu. Używano go na mokro, wcierając w zęby palcem lub kawałkiem materiału.

Używano również moczu, który zawierał amoniak – naturalny środek wybielający. Praktyki te, choć dziś trudne do zaakceptowania, były wówczas uważane za skuteczne i higieniczne. Co więcej, importowany z Półwyspu Iberyjskiego mocz został choćby opodatkowany przez cesarza Wespazjana – stąd pochodzi słynne powiedzenie pecunia non olet („pieniądze nie śmierdzą”).

Świadomość chorób jamy ustnej

Najsłynniejsi rzymscy lekarze, tacy jak Galen czy Celsus, w swoich dziełach opisywali dolegliwości związane z zębami, takie jak próchnica, zapalenie dziąseł czy dolegliwości bólowe zębów. Aulus Cornelius Celsus w swoim dziele „De Medicina” na wzmocnienie dziąseł zalecał m.in. stosowanie płukanek z octu, wina oraz wywarów ziołowych. Leczenie zębów polegało najczęściej na ekstrakcji – próby ich ratowania były ograniczone przez brak odpowiednich narzędzi oraz wiedzy medycznej.

W inskrypcjach i przekazach archeologicznych odnaleziono dowody istnienia zawodu dentystów-rzemieślników, choć profesja ta nie była tak uregulowana jak wiele innych. Rolą dentystów-rzemieślników było przede wszystkim usuwanie zębów oraz wykonywanie protez – najczęściej z kości, drewna lub metali.

Zdrowie jamy ustnej a zróżnicowanie społeczne i etniczne

W starożytnym Rzymie ogromne znaczenie odgrywała pozycja społeczna, która wiązała się także ze statusem ekonomicznym. Patrycjusze, czyli elita społeczna dbali o higienę i wygląd zębów nie tylko z powodów zdrowotnych, ale również estetycznych i towarzyskich. W ich domach znajdowały się osobne pomieszczenia do pielęgnacji ciała, a higiena jamy ustnej była częścią porannej rutyny. Najbogatsi Rzymianie używali perfumowanych past, sproszkowanych korzeni i wyciągów roślinnych. Na zachowanych mozaikach i posągach niektórych Rzymian przedstawiano z szerokim uśmiechem – co potwierdza, iż promienny, zadbany uśmiech miał znaczenie kulturowe i świadczył o prestiżu.

Z kolei plebejusze, czyli przedstawiciele niższych warstw społecznych, zwykle nie mieli dostępu do lepszej jakości środków pielęgnacyjnych. Ich dieta, bogata w zboża i uboga w produkty białkowe, sprzyjała problemom z uzębieniem. Jednocześnie brakowało im wiedzy i możliwości leczenia zębów, co potwierdza analiza szczątków z nekropolii – wśród niższych klas znacznie częściej występowały mnogie ubytki, infekcje oraz przedwczesna utrata zębów.

Wielonarodowy charakter imperium miał również wpływ na podejście do higieny jamy ustnej. Egipcjanie, Grecy czy Persowie, którzy stali się częścią imperium, wnieśli do cesarstwa swoje własne tradycje. Przykładowo Egipcjanie używali specjalnych past do zębów już 2000 lat p.n.e., co mogło wpłynąć na praktyki higieniczne zamieszkałych w tym regionie Rzymian.

Uzupełnienia protetyczne tylko dla elity

Do dziś zachowały się także archeologiczne dowody stosowania prymitywnych protez zębowych. Były one wykonywane m.in. w formie mostków łączonych złotym drutem, do których mocowano sztuczne, oszlifowane zęby wykonane najczęściej z kości, muszli lub zębów zwierzęcych. Co oczywiste, były to dobra luksusowe, dostępne jedynie dla najzamożniejszych mieszkańców imperium. To kolejne potwierdzenie, iż estetyka uśmiechu, choć nie tak ważna jak dziś, była istotnym elementem wyglądu Rzymianina z wyższych sfer.

Źródło: Lloyd G. Stevenson; Medicine, Dentistry and Public Health in the Roman Empire

Idź do oryginalnego materiału