Gigantyczne kleszcze u naszego sąsiada. Mogą przenosić groźną chorobę

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Nietypowe dla naszego obszaru świata pasożyty stanowią coraz poważniejsze zagrożenie. Coraz częściej obserwuje się je między innymi w Niemczech. Mowa o kleszczach Hyalomma, znanych głównie z Afryki i Azji.
Jak poinformował polskiobserwator.de, Niemcy mają problem z gigantycznymi kleszczami Hyalomma. Pierwszy raz zaobserwowano je w tym kraju już w 2007 roku. W ostatnich latach zaczęto natomiast dostrzegać tendencję wzrostową występowania tego gatunku.


REKLAMA


Zobacz wideo Polacy o paleniu na balkonie:


Kleszcze Hyalomma - jak je rozpoznać?
Kleszcze te znane są z suchych i ciepłych rejonów Afryki oraz Azji. Zdaniem ekspertów ich migracji w nasze rejony świata sprzyjają przede wszystkim zmiany klimatyczne. We Włoszech i w Niemczech zaobserwowano już osobniki, które są zdolne do przetrwania zimy i rozmnażania.
Hyalomma mają długie, prążkowane odnóża i są wyjątkowo szybkie - potrafią ścigać ofiarę na dystansie choćby kilkudziesięciu metrów. Poza tym są znacznie większe od znanych nam lokalnie gatunków - mogą osiągać choćby 2 centymetry długości.


Mimo iż kleszcze te rzadko atakują ludzi, warto zachować ostrożność. Stanowią one poważne zagrożenie, gdyż przenoszą między innymi wirusa gorączki krwotocznej krymsko-kongijskiej. Choroba ta może prowadzić do niewydolności narządów i krwotoków. Jej śmiertelność sięga choćby 30 procent. Poza tym, jak informowało Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC):
W Europie gatunek pozostaje głównym wektorem krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej. Zagraża zwierzętom, ale także ludziom, ponieważ może przenosić różne patogeny, takie jak riketsja gorączki plamistej (na ludzi), gatunki Anaplasma (na zwierzęta), Babesia caballi i Theileriaqui (na konie) i Theileria annulata (na bydło). Jest to jeden z gatunków kleszczy, którego rozmieszczenie i ekspansja są ściśle monitorowane ze względu na jego duże znaczenie medyczne.


Kleszcze Hyalomma w Polsce - warto zachować ostrożność
Warto wspomnieć, iż wiosną tego roku pojawiły się doniesienia, iż kleszcze Hyalomma pojawiły się już w naszym kraju - między innymi w okolicach Wronek i Częstochowy. O pojedynczych przypadkach informowana także w poprzednich latach. Na szczęście ich obecność nie pozostało powszechna. Warto jednak zachować ostrożność, a w razie ataku pamiętać o kilku istotnych zasadach.


"Nie należy tych kleszczy rozgniatać ani wykręcać, uwolniony płyn jest zakaźny. Preferowane jest zamrożenie środkiem do tego przeznaczonym, dostępnym w aptece. W celu ochrony przed nimi zalecane jest stosowanie repelentów. Na stan obecny nie dysponujemy specyficznym leczeniem oraz zatwierdzonymi szczepionkami przeciwko wirusowi gorączki krwotocznej" - dowiadujemy się z portalu gov.pl.
Kleszcze, które są w Polsce od lat, również są dla nas dużym zagrożeniem. Można je spotkać nie tylko w lasach, ale także w parkach i na łąkach. Przeczytaj:


Wzrost średnich temperatur sprzyja kolonizacji coraz dalszych obszarów przez kleszcze Hyalomma. Ich pojawienie się w naszym kraju, zwłaszcza w jego południowych rejonach, jest więc jak najbardziej realnym scenariuszem. Czy zaszczepiłaś/zaszczepiłeś się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału