DRAMAT POLSKICH RODZIN: Ponad 45% Polaków nie ma oszczędności

eswinoujscie.pl 2 tygodni temu

W Polsce narasta dramat, o którym coraz głośniej mówią eksperci i zwykli obywatele. Najnowsze dane szokują – aż ponad 45% Polaków nie posiada żadnych oszczędności. Co to oznacza w praktyce? Tysiące rodzin żyje z miesiąca na miesiąc, balansując na granicy przetrwania. W razie utraty pracy – choćby na krótki czas – pozostają bez jakiejkolwiek poduszki finansowej. Zamiast oszczędności – kredyty, raty i rosnące odsetki. Polska rodzina zaczyna tonąć w długach i lęku.


Statystyki, które mrożą krew w żyłach

Według raportu Tavex opublikowanego na początku 2025 roku, bazującego na danych z 2024, 43% Polaków nie posiada żadnych oszczędności. Jeszcze gorzej wypada analiza Manuka powołująca się na dane CBOS – ta mówi o 46% osób, które nie mają żadnych środków odłożonych „na czarną godzinę”. Dla porównania, badanie BIG InfoMonitor z października 2024 wykazało, iż „tylko” 18% nie ma oszczędności – ale to i tak niemal co piąty obywatel.

Cisza wyborcza w Polsce – co wolno, a czego nie? [2025]

Mimo różnic w wynikach, przekaz jest jeden: zbyt wielu Polaków żyje bez jakiegokolwiek zaplecza finansowego, co stawia ich w dramatycznej sytuacji przy każdej nagłej zmianie – jak choroba, utrata pracy, awaria samochodu czy wzrost raty kredytu.


Strach przed utratą pracy paraliżuje

Wielu Polaków nie żyje, tylko egzystuje – w ciągłym napięciu, iż w każdej chwili mogą stracić źródło dochodu. Brak oszczędności powoduje, iż nawet jeden miesiąc bez pensji może doprowadzić do ruiny. Lęk przed utratą pracy nie jest już obawą, ale realnym paraliżem. Ludzie godzą się na toksyczne środowiska pracy, nadgodziny, stres i mobbing, bo wiedzą, iż nie mają żadnych rezerw.

„Wiem, iż powinnam zmienić pracę, bo ta mnie wykańcza psychicznie, ale nie mogę. Nie stać mnie na miesiąc bez pensji. Kredyt, dziecko, rachunki – wszystko się posypie” – mówi pani Małgorzata z Poznania, matka dwójki dzieci, która od lat nie była na urlopie.


Kredyty zamiast oszczędności – pułapka współczesności

Brak oszczędności nie oznacza jednak braku zobowiązań. Wręcz przeciwnie – miliony Polaków mają na karku kredyty hipoteczne, gotówkowe, karty kredytowe czy zakupy na raty. Według danych BIK, liczba aktywnych kredytów i pożyczek przekracza łącznie 30 milionów – a przecież populacja Polski to nieco ponad 38 milionów osób.

W praktyce oznacza to, iż większość rodzin żyje nie tylko bez oszczędności, ale z długiem. I to niekiedy ogromnym. Raty kredytu hipotecznego potrafią pochłonąć choćby 60–70% domowego budżetu. A co, jeżeli do tego dojdzie strata pracy?


Wybuch rodzinnych dramatów

Kiedy zaczyna brakować pieniędzy, napięcie rośnie. Najpierw rezygnacja z przyjemności – wakacji, wyjść do kina, prezentów. Potem problemy z opłatami, narastające zadłużenie, telefony z windykacji. A w tle – narastający stres, pretensje, kłótnie i depresje. To nie tylko problem finansowy, ale społeczny i psychologiczny.

„Kiedy mąż stracił pracę, mieliśmy oszczędności na dwa tygodnie. Potem była już tylko panika. Wzięliśmy chwilówkę, żeby zapłacić czynsz. Po trzech miesiącach dług urosnął trzykrotnie. Zaczęliśmy się kłócić, doszło do awantury. W końcu się rozstaliśmy” – opowiada pani Iwona z Olsztyna. Takich historii są tysiące.


Brak edukacji finansowej i systemowego wsparcia

Dlaczego Polacy nie oszczędzają? Odpowiedź nie jest prosta. Z jednej strony, jak wynika z raportu Tavex, aż 30% osób wskazuje na zbyt niskie zarobki jako powód braku oszczędności. Kolejne 28% mówi o wysokich kosztach życia i inflacji. Ale to nie wszystko – brakuje również edukacji finansowej, nawyku odkładania oraz umiejętności zarządzania budżetem.

Polacy często nie wiedzą, jak planować wydatki, jak ciąć koszty, gdzie szukać oszczędności. A państwo nie oferuje wystarczającej pomocy. Programy wsparcia są krótkotrwałe, skomplikowane i często nieosiągalne dla tych, którzy naprawdę ich potrzebują.

Smażysz rybę i zarabiasz 7000 zł! Wakacyjna praca nad morzem podbija internet


Psychiczne skutki biedy – temat tabu

Życie bez oszczędności, z długami i strachem o jutro to nie tylko problem portfela, ale zdrowia psychicznego. Chroniczny stres, poczucie wstydu, niska samoocena – to codzienność dla wielu rodzin. Psychologowie alarmują, iż ubóstwo i brak stabilności finansowej to jeden z głównych czynników depresji, nerwicy i uzależnień.

„Czuję się gorszy, bo nie mogę zapewnić dzieciom tego, co inni mają na co dzień – nowego plecaka, wakacji, lepszego jedzenia. Nie dlatego, iż jestem leniwy – tylko dlatego, iż system nie daje mi szansy” – mówi pan Marek z Białegostoku.


Co można zrobić?

Rozwiązania nie są proste, ale są możliwe:

  • Edukacja finansowa – już w szkołach dzieci powinny uczyć się zarządzania budżetem.

  • Wsparcie systemowe – programy oszczędnościowe z dopłatami dla najuboższych.

  • Praca nad wzrostem wynagrodzeń – realnym, nie tylko statystycznym.

  • Promocja zdrowych nawyków finansowych – poprzez media i kampanie społeczne.

  • Lepsze regulacje kredytowe – by ograniczyć spiralę zadłużenia i lichwę.


Podsumowanie: Polska na krawędzi

Ponad 45% Polaków bez oszczędności to nie statystyka, ale dramat. Dramat realnych ludzi, rodzin, dzieci. Codziennie tysiące osób staje przed dylematem: zapłacić rachunki czy kupić jedzenie? Pójść do pracy mimo choroby, czy zaryzykować nieopłacone raty? I choć media chętnie pokazują sukcesy i „rozkwit gospodarczy”, to rzeczywistość tysięcy rodzin wygląda zupełnie inaczej.

Ten problem nie zniknie sam. Wymaga działania – i to natychmiastowego. Bo bez oszczędności, bez stabilizacji, bez poczucia bezpieczeństwa, nie zbudujemy zdrowego społeczeństwa.

Bruksela zdecydowała za nich! Rumunia przyjmie pół miliona migrantów?

Idź do oryginalnego materiału