Doda twierdzi, iż wyleczyła Hashimoto suplementami. Znany lekarz komentuje jednoznacznie

natemat.pl 15 godzin temu
Dieta może mieć aż w 60-70 procentach wpływ na zdrowie tarczycy. Dietą możemy naprawdę wiele zdziałać, przede wszystkim redukując dzięki niej stan zapalny w całym organizmie, co dotyczy oczywiście również tarczycy. Ale samą dietą czy suplementacją nie wyleczymy Hashimoto i innych chorób tarczycy całkowicie – mówi dr n. med. Tadeusz Oleszczuk, ginekolog, który preferuje holistyczne podejście w leczeniu pacjentek.


Doda nigdy nie ukrywała przed fanami ani problemów w życiu osobistym, ani tych ze zdrowiem. Już przed laty poinformowała, iż ma chorobę Hashimoto. To przewlekłe autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, jedna z najczęstszych chorób zapalnych. Może doprowadzić do niedoczynności tego narządu. Teraz wokalistka wróciła do tematu tarczycy, twierdząc, iż Hashimoto to już przeszłość. W nagraniu na Instagramie Doda zapewnia, iż choroba się cofnęła i obyło się bez leków.

– Postanowiłam wyleczyć się tylko i wyłącznie metodą niekonwencjonalną, a adekwatnie jedyną skuteczną moim zdaniem, czyli bardzo zdrową dietą i suplementami – mówi wokalistka. Podobno właśnie tak udało jej się "zaleczyć tarczycę".

Nie widzieliśmy dokumentacji lekarskiej Dody, więc nie mamy prawa jej nie wierzyć. Jednak kontrowersje budzi to, iż celebrytka ma własną linię suplementów, których produkcja została zainspirowana, właśnie niefarmakologicznym uzdrowieniem tarczycy wokalistki. Na wypowiedź Dody zareagowała już m.in. Ewelina Lisowska, piosenkarka, która choruje na tarczycę.

Prawdopodobnie wiele osób w Polsce, szczególnie kobiet, bo te częściej chorują na tarczycę, (nie mówiąc już o tym, iż po prostu częściej niż mężczyźni obserwują Dodę na Instagramie), kupi teraz te suplementy w nadziei na wyleczenie.

Tym bardziej iż Polacy wydają na suplementy najwięcej pieniędzy spośród wszystkich mieszkańców Unii Europejskiej.

Czy to nie nabijanie ludzi w butelkę? Suplementy w przeciwieństwie do leków nie przechodzą badań klinicznych, ich producenci nie potrzebują twardych dowodów naukowych na ich skuteczność.

O to, czy samą dietą i suplementami rzeczywiście możemy wyleczyć tarczycę, pytamy dr n. med. Tadeusza Oleszczuka, ginekologa, który niedawno, wraz z dietetyczką Małgorzatą Zielińską, wydał książkę "O tarczycy. Czego ginekolog ci nie powie".

– Samą dietą i suplementacją nie przywrócimy w 100 procentach zdrowia tarczycy, rozumianego jako prawidłowe jej funkcjonowanie. Jednak dieta może aż w 60-70 procentach mieć wpływ na zdrowie tarczycy. Co możemy zdziałać, zwracając uwagę na to, co jemy, a czego unikamy w diecie? Przede wszystkim zredukować stan zapalny w całym organizmie, a więc i w tarczycy – przekonuje dr n. med. Tadeusz Oleszczuk.

– Zmniejszenie stanów zapalnych generalnie wpływa na lepszy przebieg chorób autoimmunologicznych, a uszczelnienie nabłonka jelit zwiększa skuteczność działania leków, które pacjenci z chorą tarczycą przyjmują – dodaje ginekolog.

I wymienia objawy, które dzięki odpowiedniej diecie możemy złagodzić: zmęczenie, mgła mózgowa, obniżenie nastroju, a także zaparcia. To ostatnie może przyczynić się przy okazji do redukcji nadwagi.

– Dzięki obecności odpowiedniej ilości błonnika żołądek jest bardziej wypełniony, co zmniejsza uczucie głodu. A lepsze wypełnienie jelit wyeliminuje problemy z wypróżnieniem. Błonnik jest też pożywka dla pożytecznych bakterii w jelitach, a flora bakteryjna jelit wpływa na nastrój. I na uszczelnienie jelit – tłumaczy dr Oleszczuk.

Jeśli mielibyśmy doradzić uniwersalną dietę, to bez wahania podpowiadamy przejście na śródziemnomorską. Naukowcy udowodnili, iż zmniejsza stany zapalne.

(Znane są m.in. badania polskich naukowców – dr hab. n. med. Tomasz Wojdacz, epigenetyk i prof. dr hab. n. med. Ewa Stachowska, biochemiczka, specjalistka z dziedziny żywienia człowieka).

A od czego zacząć zmiany w diecie, by z tej niekorzystnej, np. pełnej przetworzonej żywności i fast foodu przejść w korzystną, czyli antyzapalną? Dr Tadeusz Oleszczuk, na podstawie doświadczeń ze swojego gabinetu podpowiada, by wyeliminować kilka rzeczy:

Cukier, właśnie ze względu na to, iż wywołuje stan zapalny w organizmie. Z tego względu lepiej unikać też soków owocowych. A jeżeli lubimy owoce, to jedzmy je w całości, bo zawarty w nich błonnik „hamuje” skoki cukru we krwi.

Gluten. (Choć lekarze i dietetycy nie rekomendują tego osobom, które nie mają nietolerancji glutenu, dr Oleszczuk twierdzi, iż 20 proc. jego pacjentek po odstawieniu glutenu czuje się o wiele lepiej).

Nabiał – ze względu na kazeinę. (Tu też zdania są podzielone – patrz punkt 2 dot. glutenu)



– Kluczowa jest też odbudowa mikrobiomu jelit. Trzeba więc postawić na błonnik, kiszonki i probiotyki – mówi dr Tadeusz Oleszczuk.

A wracając do Dody, czyli do suplementów w chorobach tarczycy? – Powinniśmy przyjmować witaminę D3, m.in., żeby podnieść odporność – mówi dr Tadeusz Oleszczuk. Niedobór witaminy D3 wpływa na zwiększenie ryzyka wielu chorób, w tym osteoporozy i depresji, a niemal 100 procent osób w Polsce ma jej za mało.

Lekarz wymienia też inne suplementy, które według niego warto przyjmować:


– Selen, cynk, żelazo (jeśli mamy niedobór), jod (w bezpiecznych dawkach), kwasy omega-3, możemy przyjmować też kurkuminę, która działa antyzapalnie – mówi ginekolog. A my zachęcamy, by jednak nie kupować suplementów na własną rękę, tylko pod kontrolą lekarza, sprawdzając wcześniej ich poziomy w organizmie, bo nie każdy ma niedobory. A nadmiar może być szkodliwy – mówi.

– Sprawdźmy, czy nie mamy nietolerancji pokarmowych, m.in. na jajka i orzechy. I wykluczamy obecność pasożytów, która też jest dużo częstsza, niż myślimy – podpowiada ginekolog.

I dodaje, iż dieta (w tym suplementacja) to jednak nie wszystko — istotny jest styl życia (w tym aktywność fizyczna) i redukcja stresu. Dopiero połączenie tego wszystkiego najskuteczniej poprawia sprawność układu immunologicznego. Wszystko ma znaczenie. Należy działać holistycznie.

Lekarz nie pozostawia jednak złudzeń: – Dieta nie cofnie już np. tego, iż w wyniku procesów chorobowych tarczyca jest już dwa czy trzy razy mniejsza. jeżeli choroba ma podłoże w mutacji genetycznej, dieta również tego nie cofnie i nie odbuduje tarczycy – gruczoł nie odrośnie – mówi.

I dodaje, iż sama dieta nie wywoła aż takiej poprawy działania tarczycy, która pozwoliłaby na całkowite odstawienie hormonów. Może jednak doprowadzić do tego, iż będzie można przyjmować je w niższej dawce. Często obserwuję to w swoim gabinecie, iż jeżeli pacjentki uczciwie zabierają się za zmianę diety i modyfikują styl życia, to w efekcie zmniejszają się stan zapalny w ich organizmach. I słyszę od nich, iż endokrynolodzy zmniejszają im dawki hormonów.

„O tarczycy. Czego ginekolog ci nie powie”, Tadeusz Oleszczuk, Małgorzata Zielińska, Wydawnictwo Pascal, 2025 rok.

Idź do oryginalnego materiału