Cukier w napojach znacznie groźniejszy niż w pożywieniu

dentonet.pl 3 dni temu
Zdjęcie: Cukier w napojach znacznie groźniejszy niż w pożywieniu


Od lat wiadomo, iż nadmierne spożycie cukru jest jednym z głównych czynników ryzyka wielu chorób, w tym otyłości, próchnicy i cukrzycy typu 2. Jednak najnowsze wyniki badań zespołu naukowców z Brigham Young University (BYU), przeprowadzonych we współpracy z instytucjami z Niemiec, rzucają nowe światło na to zagadnienie: nie każdy cukier jest równie szkodliwy – najważniejsze znaczenie ma jego postać i źródło.

W największej i najbardziej kompleksowej meta-analizie tego typu naukowcy przeanalizowali dane ponad pół miliona osób z różnych kontynentów. Wyniki były jednoznaczne: cukier spożywany w formie napojów – zarówno słodzonych napojów gazowanych, napojów energetycznych, jak i soków owocowych – wykazywał silny związek z podwyższonym ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2. Tymczasem cukry spożywane w innej formie takiego związku nie wykazywały, a czasem wręcz wiązały się z niższym ryzykiem choroby.

To pierwsze badanie, które tak wyraźnie pokazuje zależność między różnymi źródłami cukru a ryzykiem cukrzycy typu 2 – mówi prof. Karen Della Corte, główna autorka badania i specjalistka ds. żywienia z BYU. – Wyniki te wskazują, iż „picie cukru” – niezależnie od tego, czy pochodzi z napojów gazowanych, czy z soków – jest znacznie bardziej problematyczne dla zdrowia niż spożywanie go w pokarmach.

Ryzyko rośnie już od pierwszej porcji

Po uwzględnieniu takich czynników, jak wskaźnik masy ciała (BMI), nadmierne spożycie kalorii i styl życia, badacze ustalili kilka kluczowych zależności.

• Każda dodatkowa porcja 350 ml napoju słodzonego cukrem (np. napój gazowany, energetyk, izotonik) dziennie zwiększała ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 aż o 25%. Co istotne, wzrost ryzyka zaczynał się już od pierwszej porcji – nie stwierdzono bezpiecznego „minimum”.

• Każda porcja 240 ml soku owocowego (zarówno 100% soku, jak i nektarów czy napojów owocowych) dziennie zwiększała ryzyko o 5%.

• Te wartości to ryzyko względne, a nie absolutne – przykładowo: jeżeli średnie ryzyko populacyjne wynosi 10%, wypijanie czterech napojów gazowanych dziennie może je zwiększyć do około 20%.

• Co zaskakujące, spożycie 20 g sacharozy dziennie (cukier stołowy) oraz całkowitego cukru (łącznie naturalnego i dodanego) wykazywało związek odwrotny – czyli potencjalnie ochronny – z ryzykiem cukrzycy.

Dlaczego napoje z cukrem są bardziej szkodliwe?

Naukowcy wskazują, iż winowajcą są różnice w sposobie przetwarzania cukrów przez organizm. Cukry zawarte w napojach występują w formie izolowanej i skoncentrowanej, co powoduje gwałtowny wzrost poziomu glukozy we krwi i przeciążenie wątroby, prowadząc do zwiększenia ilości tłuszczu w tym narządzie i insulinooporności.

Z kolei cukry spożywane w ramach pełnowartościowych produktów, takich jak owoce, produkty mleczne czy pełnoziarniste, wchłaniają się wolniej. To zasługa obecności błonnika, białka, tłuszczów i innych składników odżywczych, które ograniczają skok glikemiczny i wspierają zdrowy metabolizm.

Nawet jeżeli sok owocowy zawiera witaminy, jego wysoka zawartość cukru sprawia, iż jest znacznie gorszym wyborem niż całe owoce, które oprócz cukrów naturalnych dostarczają także błonnik regulujący poziom glukozy we krwi.

Nowe podejście do wytycznych żywieniowych

Nasze badania jasno pokazują, iż potrzebujemy bardziej rygorystycznych zaleceń dotyczących płynnych form cukru, takich jak napoje słodzone czy soki owocowe – podkreśla prof. Della Corte. – Zamiast wykluczać spożycie wszystkich form cukru, przyszłe wytyczne dietetyczne powinny uwzględniać różnice wynikające z jego źródła i formy.

Podsumowujący badania artykuł „Dietary Sugar Intake and Incident Type 2 Diabetes Risk: A Systematic Review and Dose-Response Meta-Analysis of Prospective Cohort Studies” został opublikowany online na łamach „Advances in Nutrition”.

W trakcie pandemii wiele gabinetów stomatologicznych było niedostępnych albo miało ograniczoną dostępność. W tym czasie dzieci przebywały w domach, bo szkoły były zamknięte, więc doszły do tego niekorzystne nawyki, takie jak oglądanie filmów, gry komputerowe i wieczne przekąski. Zauważyliśmy więc pogorszenie stanu zdrowia jamy ustnej u dzieci – mówi o wpływie pandemii COVID-19 na stan zdrowia jamy ustnej wśród polskich dzieci prof. dr hab. n. med. Dorota Olczak-Kowalczyk, konsultant krajowy ds. stomatologii dziecięcej, prezes Polskiego Towarzystwa Stomatologii Dziecięcej.

Źródło: https://news.byu.edu

Idź do oryginalnego materiału