Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wydało ostrzeżenie, w którym zwraca uwagę na sezonowe ryzyko zakażenia wibriozą – chorobą zakaźną wywołaną przez przecinkowce. Dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej coraz ważniejsza staje się umiejętność rozpoznawania objawów.
Bakterie Vibrio rozwijają się w słonawych wodach przybrzeżnych, gdzie woda słodka i słona mieszają się, szczególnie w wysokich temperaturach i niższym zasoleniu.
Jak wskazuje dr Therese Westrell, główna ekspertka ds. chorób przenoszonych przez żywność i wodę w ECDC, biorąc pod uwagę ciągły wzrost temperatury powierzchni mórz w całej Europie, ogólna przydatność środowiskowa dla gatunków Vibrio może być podwyższona w okresie letnim 2025 r., nie tylko na Morzu Bałtyckim, ale także w innych regionach przybrzeżnych. Dodała, iż inne części Europy mogą utrzymać warunki sprzyjające rozprzestrzenianiu się bakterii, takie jak ujścia rzek i zamknięte zbiorniki wodne o umiarkowanym zasoleniu, w niektórych obszarach Morza Północnego i Morza Śródziemnego.
– Geograficzny zakres przydatności środowiskowej dla gatunków Vibrio rozszerza się, a okresy ryzyka mogą trwać dłużej niż w poprzednich latach ze względu na wcześniejsze sezonowe ocieplenie i późniejsze jesienne ochłodzenie – mówi dr Westrell.
Ponadto częstsze obfite opady deszczu spowodowane zmianą klimatu mogą stworzyć nowe obszary ryzyka, w których duże ilości słodkiej wody trafiają do morza.
Jak zaznacza specjalistka, chociaż każdy może zakazić się Vibrio, niektóre populacje są narażone na znacznie wyższe ryzyko poważnych skutków tego zakażenia. Szczególnie narażone na choroby wywołane przez przecinkowce są osoby z osłabionym układem odpornościowym lub przewlekłymi chorobami wątroby.
Dr Tiago Villanueva, lekarz rodzinny i prezydent Europejskiej Unii Lekarzy Ogólnych i Rodzinnych podkreśla, iż na pierwszy rzut oka zakażeń Vibrio nie można odróżnić od większości infekcji żołądkowo-jelitowych, z którymi pacjenci zgłaszają się do przychodni POZ. Powodem jest fakt, iż większość lekarzy rodzinnych nie ma dostępu do badań mikrobiologicznych w czasie rzeczywistym.
– Naszym priorytetem w podstawowej opiece zdrowotnej jest nie tyle postawienie konkretnej diagnozy, co próba oceny, czy jest to przypadek, który można opanować w domu dzięki leczenia objawowego, czy też wymaga on skierowania do szpitala. Pacjenci z ostrym przebiegiem choroby mogą wykazywać objawy, takie jak ciężkie odwodnienie, upośledzenie świadomości lub ostry brzuch – mówi dr Villanueva.
W przypadku spożycia z jedzeniem lub wodą Vibrio może powodować objawy żołądkowo-jelitowe, zwykle objawiające się wodnistą biegunką, bólem brzucha, nudnościami, wymiotami, gorączką i dreszczami. Ale jeżeli bakterie te dostaną się przez ranę, mogą powodować poważne infekcje, w tym miejscowe infekcje ran z obrzękiem i gorączką, śmierć tkanek wokół rany i potencjalnie śmiertelne infekcje krwi. Mogą wystąpić także infekcje ucha, jeżeli bakterie dostaną się przez przewód słuchowy.
W przypadku wystąpienia tych objawów konieczne jest zapytanie pacjentów o niedawne spożycie surowych lub niedogotowanych owoców morza, zwłaszcza ostryg, oraz o kontakt ze słoną wodą, zwłaszcza jeżeli mają otwarte rany, niedawne przekłucia lub skaleczenia.
– Nieleczone infekcje ran mogą gwałtownie przekształcić się w poważne stany, takie jak martwicze zapalenie powięzi, infekcje krwi, sepsa, a choćby amputacja kończyny – ostrzega ekspert.
Pracownicy służby zdrowia mogą m.in. edukować pacjentów, zwłaszcza tych z grupy podwyższonego ryzyka, w zakresie profilaktyki. – Wrażliwi pacjenci powinni być bardzo ostrożni, jeżeli chodzi o zamawianie surowych lub niedogotowanych owoców morza w restauracjach, szczególnie w miesiącach letnich, a może choćby całkowicie ich unikać, chyba iż są przekonani, iż standardy higieny i bezpieczeństwa żywności są bardzo wysokie – zaznacza dr Villanueva.
Pomimo rosnącego ryzyka infekcje Vibrio są prawdopodobnie niedostatecznie zgłaszane w całej UE/Europejskiej Agencji Środowiska (EEA). Wiele państw nie ma obowiązkowego nadzoru, a świadomość kliniczna tych infekcji może być stosunkowo niska, zwłaszcza w regionach, w których przypadki pojawiły się dopiero niedawno.
W związku z powyższym Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) planuje uruchomienie w 2026 r. na szczeblu Unii Europejskiej systemu dobrowolnego nadzoru nad wibriozą, we współpracy z państwami członkowskimi. System ten ma na celu gromadzenie szczegółowych danych na temat gatunków, rodzajów infekcji, miejsc narażenia na zakażenie oraz wyników leczenia pacjentów.