Co dalej z KOS-BAR – na razie nie wiadomo

mzdrowie.pl 2 dni temu

Tylko do końca czerwca ośrodki realizujące KOS-BAR mogą wykonywać operacje bariatryczne. Osoby, które już są w trakcie kompleksowego leczenia, będą mogły z niego skorzystać do końca roku. Co dalej? NFZ refunduje wprawdzie tego rodzaju operacje, jednak bez skoordynowanej opieki nad pacjentem. Czy pilotażowy program trafi do koszyka świadczeń?

„Na pytanie, co dalej z programem KOS-BAR, nikt nie zna odpowiedzi “– mówił podczas konferencji poświęconej chorobie otyłościowej prof. Wiesław Tarnowski, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Bariatrycznej w SPSK im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie, prezes elekt Towarzystwa Chirurgów Polskich, który od kilkunastu lat wykonuje operacje bariatryczne. Jak powiedział, realizowane są starania, by świadczenia udzielane jeszcze przez krótki czas w ramach programu pilotażowego KOS-BAR, weszły do koszyka świadczeń gwarantowanych. Czy tak się stanie i ewentualnie kiedy – na razie nie wiadomo.

„Otyłość powyżej BMI 40 skraca życie średnio o 10 lat. To jest śmiertelna choroba. WHO stwierdziło, iż jej skutki zdrowotne są poważniejsze od konsekwencji związanych z paleniem tytoniu i piciem alkoholu. Nie mówimy jednak, iż ludzie umierają z powodu otyłości, ale na przykład z powodu udaru mózgu. Tylko iż jeżeli ktoś doznaje udaru mając BMI powyżej 50, to wylew jest z ogromnym prawdopodobieństwem skutkiem otyłości. o ile miałby BMI 25, być może do tego udaru by nie doszło – stwierdził prof. Tarnowski. Otyłość dotyka ponad 9 mln dorosłych Polaków, a nadwagę ma dwie trzecie naszego społeczeństwa. Nadmierna masa ciała jest również problemem dzieci i młodzieży – dotyczy 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewcząt. Ryzyko śmierci mężczyzny, który ma BMI 40-45, jest 3 razy większe w stosunku do mężczyzny z prawidłowym BMI, wśród kobiet 2,5.

Chirurgia bariatryczna jest najskuteczniejszą metodą redukcji masy ciała u chorych na otyłość olbrzymią. Jednak by terapia się powiodła i choroba pozostała trwale w remisji, niezbędna jest opieka interdyscyplinarna nad chorymi, nie tylko przez rok, jak zakłada program KOS-BAR. Leczenie to powinno być koordynowane i prowadzone w zespołach interdyscyplinarnych z udziałem lekarzy POZ i specjalistów – chirurgów bariatrów, dietetyków, psychologów, fizjoterapeutów i pielęgniarek. Prof. Tarnowski przypomniał, iż KOS-BAR miał być finansowany z podatku cukrowego. Czy rzeczywiście te pieniądze zostały na to przeznaczone – tego się prawdopodobnie nie dowiemy, ale ważne, iż finansowanie się znalazło.

Prof. Marcin Czech, kierownik Zakładu Farmakoekonomiki w Instytucie Matki i Dziecka zauważył, iż wydatki NFZ związane z realizacją pilotażu oraz wykonywanymi poza KOS-BAR operacjami bariatrycznymi z roku na rok rosną, ale w stosunku do kosztów – bezpośrednich i pośrednich, medycznych i niemedycznych – jakie generuje choroba otyłościowa, stanowią niewielki promil. Według eksperta koszty związane z otyłością w Polsce w tym roku mogą wynieść 15,4 mld dol., co stanowi 2,6 proc. PKB. Ogromną część tych kosztów stanowią koszty przedwczesnych zgonów.

Na czym polegał program pilotażowy KOS-BAR

W roku 2021 ukazało się rozporządzenie Ministra Zdrowia, które wprowadziło program pilotażowy w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad chorymi, leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej. Program nazwano KOS-BAR, czyli w uproszczeniu Koordynowana Opieka Specjalistyczna Bariatria. Polski program KOS-BAR jest unikatowy na świecie. Wprawdzie kompleksowe leczenie otyłości odbywa się też w innych krajach, jednak w Polsce finansowanie kompleksowej opieki jest ściśle powiązane z tym, jakie efekty leczenia są uzyskiwane u danego pacjenta, bo płatnik co prawda finansuje same procedury, ale dodatkowo dopłaca za efekt leczenia.

Program funkcjonuje od 2 stycznia 2022 r., jest skierowany do osób w wieku 18-65 lat ze wskaźnikiem wskaźnik masy ciała BMI powyżej 40 przy braku chorób towarzyszących oraz osób z BMI 35-40 z co najmniej jedną chorobą związaną z otyłością, u których chirurgicznie uzyskana redukcja masy ciała może przynieść poprawę stanu zdrowia. Z definicji jest to kompleksowe świadczenie opieki zdrowotnej realizowane na rzecz świadczeniobiorcy (pacjenta) kwalifikującego się do leczenia chirurgicznego z powodu otyłości olbrzymiej, u którego pomimo leczenia zachowawczego nie udało się osiągnąć skutecznej, długotrwałej redukcji masy ciała.

„Osób z BMI powyżej 35 jest bardzo dużo. Do nas, chirurgów, wysyłają swoich pacjentów ortopedzi i inni specjaliści, żeby najpierw wykonać im operację bariatryczną, a dopiero potem na przykład wymienić staw biodrowy czy kolano. Bo jaki sens ma wymiana stawu biodrowego u człowieka, który waży 180 kg? Żadnego. Dlatego tych pacjentów najpierw trzeba w inny sposób zaopatrzyć. W założeniu było, iż kwalifikujemy do KOS-BAR osoby do 65. r. ż. Teraz ta granica się przesuwa. Patrzymy bardziej na to, jaka jest ogólna kondycja chorego, bo wiek metrykalny nie zawsze odpowiada wiekowi biologicznemu człowieka. Oczywiście pacjent musi wyrazić świadomą zgodę, musi akceptować sposób leczenia, ale też musi zgodzić się na to, iż przez rok będzie przychodził na kontrole – o ile nie, to efekt operacji często zostaje zniweczony” – wyjaśnił prof. Tarnowski.

Przy kwalifikacji do pilotażu bardzo precyzyjnie zostały określone warunki, jakie musiały spełniać ośrodki, które chciały realizować pilotaż KOS-BAR. „Czyli jakie ma mieć stołki, jakie leżanki, jakie ma mieć stoły operacyjne, bo to nie są takie same stoły, jakie znajdują się w większości szpitali. Taki stół musi mieć udźwig przynajmniej do 350 kg. Tak samo zwykły stołek jest zupełnie inny dla pacjenta bariatrycznego niż dla osoby, która ma prawidłowe BMI” – tłumaczy prof. Tarnowski. Oprócz tego ośrodki musiały wykazać, iż wykonują co najmniej 150 operacji bariatrycznych. Ale są też ośrodki, które przeprowadzają 300, 400, 500 takich operacji, a więc mają ogromne doświadczenie w chirurgii bariatrycznej.

Jednym z elementów programu jest opieka przedoperacyjna, czyli okres przygotowania trwający od 3 do 6 miesięcy. „Jest to niezwykle ważne, bo pacjentom czasami się wydaje, iż to leczenie to tylko zabieg chirurgiczny. Chirurgia jest jedną ze składowych leczenia pacjenta z otyłością, bo on wymaga przygotowania, wymaga wielu konsultacji u wielu specjalistów. Jego stan zdrowia musi być dokładnie zdiagnozowany. Pacjent przed operacją bariatryczną musi schudnąć między 5 a 10 proc. wyjściowej masy ciała. o ile nie schudnie, nie będzie operowany” – podkreśla prof. Tarnowski.

Po kwalifikacji pacjent podlega badaniom diagnostycznym. Następnie opiekę nad nim przejmuje wielospecjalistyczny zespół lekarzy – chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych, diabetologii, kardiologii, anestezjologii, rehabilitacji, a także psycholog, dietetyk, fizjoterapeuta i inni specjaliści, w zależności od wskazań medycznych. Po okresie przygotowawczym następuje leczenie zabiegowe, czyli operacja bariatryczna. Następnie pacjent podlega 12-miesięcznemu monitorowaniu i w tym czasie ma zapewniony dostęp do diagnostyki specjalistycznej, konsultacji, w tym psychologicznej oraz dietetycznej, rehabilitacji.

Po doświadczeniach z pilotażem KOS-BAR środowisko chirurgów w Polsce już wie, co należy poprawić, aby opieka nad chorymi na otyłość olbrzymią była jeszcze skuteczniejsza. Liczy na dyskusję z decydentami i podjęcie dalszych działań. Program wymaga zmian na wielu płaszczyznach począwszy od kwestii finansowych po organizacyjne, rehabilitację, ramy czasowe opieki kompleksowej, możliwości finansowania dodatkowych procedur, w tym także procedur związanych z chirurgią plastyczną.

Idź do oryginalnego materiału