Dwa tysiące biegaczy wystartowało w Vortex Race – biegu prowadzącym spiralą na szczyt w środku akademika w Lozannie. Zapoczątkowany kilka lat temu przez dwóch studentów bieg stał się wydarzeniem obejmującym całe miasto, zmieniając okrągły budynek przy pięknej wieczornej scenerii w jeden z najbardziej niezwykłych miejsc do startu nie tylko w Szwajcarii, ale i na świecie.
Vortex – ikona architektury i arena jednego z najbardziej oryginalnych biegów
Budynek Vortex należy do Uniwersytetu w Lozannie (UNIL), a zbudowano go w latach 2017–2019 na Igrzyska Olimpijskie Młodzieży w 2020, by zakwaterować tam uczestników tej imprezy. Jego koszt wyniósł około 156 mln franków szwajcarskich. Projekt architektoniczny został opracowany przez pracownię Dürig AG i ma kształt potężnego pierścienia o średnicy ponad 100 metrów, w którym spiralna rampa o długości 2,8 km i około 1-procentowym nachyleniu oplata dziesięć kondygnacji, prowadząc mieszkańców od poziomu gruntu aż na dach. Tym samym prowadzi do wszystkich mieszkań studenckich.
Od 2021 roku dzięki inicjatywie dwojga studentów sportu z Uniwersytetu w Lozannie – Paula Allendera i Robin Favre jest miejscem niezwykłego biegu. Początkowo bieg gromadził grupę przyjaciół, którzy pobiegli wewnątrz okrągłej konstrukcji o średnicy 137 metrów. W 2025 roku, podczas piątej edycji Vortex Race uczestników było już ponad 2000, którzy stawili się na linii startu 16 października br.
Do wyboru mieli dwa warianty biegu:
- „Campus” – siedmiokilometrowy bieg, wijący się przez kampus, las Dorigny i nad brzegami Jeziora Genewskiego, kończący się podbiegiem na szczyt akademika Vortex,
- „Classic” – uczestnicy pokonają prawie 3 kilometry na szczyt Vortex, w elektryzującej, wieczornej atmosferze. Oprócz klasyfikacji indywidualnej można było też zgłosić grupy 3-, 4- lub 5-osobowe. Do tego odbywał się 3-kilometrowy bieg rekreacyjny.
Bieg był początkowo lokalny, ale rozrósł się do sporego wydarzenia, o którym mówi cały świat. Jest organizowany dzięki motywacji i wytrwałości jedenastu (byłych) studentów Uniwersytetu w Lozannie, którzy są wolontariuszami. W tym roku piąta edycja wesprze finansowo Fundację PluSport, która zapoczątkowała inicjatywę „Nigdy nie biegnij sam”. Promuje ona prawdziwą integrację, umożliwiając osobom z niepełnosprawnością ruchową, wzrokową, intelektualną lub sensoryczną udział w popularnych biegach obok biegaczy w pełni sprawnych, z możliwością uzyskania wsparcia w razie potrzeby. Ta koncepcja z powodzeniem wdrożona już podczas Maratonu w Zurychu i biegu na 20 km w Lozannie, promując pomoc, dostępność i solidarność.
Uczestnicy zadowoleni
– Ten bieg jest niesamowity, mimo iż to trochę takie „kręcenie się w kółko”. Było ciężko, ale ogólnie czułem same dobre emocje, czysta frajda – powiedział po biegu dla Guardiana student Ricky Van Den Ouweland.
– Zachód słońca był wspaniały i niesamowity. Na koniec, gdy tylko dotarłem na szczyt, atmosfera była szalona. Wszyscy krzyczeli, a efekty dźwiękowe wręcz rezonowały. Nie możesz nie poczuć tego nastroju, to niesamowite. Pobiegłem pierwszy raz, ale jeszcze tu wrócimy – powiedział Alex Rueff, 33-letni mieszkaniec Genewy.
– Od tego trochę kręci się w głowie – śmiał się Adrien Vasquez. – Nie ma zbyt wielu punktów odniesienia, ponieważ kręcimy się w kółko. Trudno jest określić, gdzie jesteśmy w trackie biegu – dodał jego znajomy Ismael Nicoulin.
Vortex Race to połączenie architektury, sportu i wspólnoty. Wyjątkowe doświadczenie biegania po spiralnej trasie, która symbolizuje życie akademickie: zakręcone, pełne wyzwań i zawsze w ruchu – opisują je sami organizatorzy.
Vortex Race jest pod wieloma względami wyjątkowy. Żadna inna impreza biegowa na świecie nie odbywa się w środku tak dużego, zamkniętego budynku mieszkalnego. Mieszkańcy dopingują uczestników z balkonów, tworząc atmosferę prawdziwego akademickiego święta. Vortex Race pokazuje też, iż sport nie musi ograniczać się do ulic miast, stadionów, lasów czy parków. Czasem choćby akademik może stać się miejscem rywalizacji, zabawy i spotkania ludzi z całego świata.
Źródła: Vortexrace.ch, TheDailyGuardian
