Seniorzy, którzy często najbardziej potrzebują kompleksowej opieki medycznej, napotykają na znaczące bariery.
Seniorzy, którzy często najbardziej potrzebują kompleksowej opieki medycznej, napotykają na znaczące bariery. FOt.: National Cancer Institute / Unsplash

Daj napiwek autorowi

Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce, choć dynamicznie się rozwija i przyciąga coraz większą liczbę pacjentów, ma swoją mroczną stronę, szczególnie dla osób w starszym wieku.

Właśnie seniorzy, którzy często najbardziej potrzebują kompleksowej opieki medycznej, napotykają na znaczące bariery.

Sieci placówek medycznych wprowadzają do swoich umów zapisy, które budzą poważne wątpliwości zarówno pod względem etycznym, jak i prawnym, co relacjonuje w swoim tekście "Wyborcza".

Czytaj także:

Kontrowersyjny zapis i obawy seniorów

Jednym z najbardziej alarmujących postanowień umownych, na które zwraca uwagę "Wyborcza", jest zapis w regulaminie Luxmedu dotyczący osób, które ukończą 70 lat.

Brzmi on następująco: "W przypadku gdy Osoba Uprawniona osiągnie wiek 70 lat, Luxmed może wypowiedzieć Umowę w trybie natychmiastowym, tj. bez okresu wypowiedzenia. Jeżeli osiągnięcie ww. wieku nastąpi gdy Umowa jest zawarta na czas określony, Luxmed nabywa powyższe uprawnienie z chwilą przekształcenia Umowy w umowę na czas nieokreślony".

Ten konkretny punkt umowy stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo i ciągłość prywatnej opieki dla osób w podeszłym wieku, co jest szczególnie istotne w kontekście ich rosnących potrzeb zdrowotnych.

"Wyborcza" podkreśla, że zniechęcanie seniorów do korzystania z prywatnych abonamentów medycznych nie jest zjawiskiem nowym. Do tej pory główną metodą były zaporowe ceny.

Stawki za abonamenty dla osób powyżej 70. roku życia są wielokrotnie wyższe niż dla młodszych klientów. Większość firm ubezpieczeniowych i klinik medycznych ustala górne granice wieku (zazwyczaj 67-70 lat), co sprawia, że seniorzy są zmuszeni szukać specjalnych pakietów, które często okazują się mniej korzystne.

Czytaj także:

Analizując cenniki różnych placówek, "Wyborcza" przedstawia konkretne przykłady rażących różnic.

W Luxmedzie najtańszy pakiet dla seniorów to koszt 131 zł miesięcznie, podczas gdy ten sam pakiet dla młodszych klientów kosztuje 95 zł.

Co więcej, ten "senioralny" pakiet jest okrojony i nie obejmuje konsultacji lekarzy dyżurnych, co dotychczas było jedną z kluczowych zalet abonamentów prywatnych. Ograniczono także dostęp do wielu specjalistów (oferując jedynie ośmiu: chirurga ogólnego, dermatologa, ginekologa, nefrologa, okulistę, optometrystę, pulmonologa i urologa) oraz listę badań laboratoryjnych i obrazowych.

W Medicoverze sytuacja wygląda podobnie. Pakiety dla seniorów zaczynają się od 150 zł miesięcznie. Najpełniejszy pakiet – Elite Plus – który obejmuje nawet proste zabiegi szpitalne, kosztuje dla seniora 820 zł miesięcznie (dostępny dla osób do 75. roku życia).

Dla porównania – ten sam pakiet dla osób poniżej 67. roku życia to koszt 400 zł. Enel-Med oferuje jeden pakiet dla seniorów za 4599 zł rocznie (około 383 zł miesięcznie), podczas gdy dla młodszych jest to 2553 zł rocznie (około 212 zł miesięcznie). 

Dyskryminacja czy "adresowanie potrzeb"? 

W odpowiedzi na zarzuty o dyskryminację seniorów Maciej Mikołajewski z biura prasowego Luxmedu, cytowany przez "Wyborczą", tłumaczy, że firma dąży do ciągłego ulepszania oferty, aby odpowiadała na "zmieniające się potrzeby poszczególnych grup klientów".

Podkreśla, że w ten sposób podchodzą również do osób w grupie 70+, starając się "jak najtrafniej zaadresować w kierowanej do nich ofercie" ich specyficzne oczekiwania. Dodał, że możliwość rozwiązania umowy została wprowadzona, ponieważ "zakres oferty został przygotowany z uwzględnieniem potrzeb charakterystycznych dla osób do 70. roku życia".

Niemniej jednak, jak wskazuje "Wyborcza", powyższe wyjaśnienia nie rozwiewają wątpliwości dotyczących zapisu o natychmiastowym wypowiedzeniu umowy.

Dziennikarze gazety zwrócili się z pytaniami do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Rzecznika Praw Pacjenta, aby uzyskać ocenę prawną takich postanowień.

Czytaj także:

Biuro Rzecznika Praw Pacjenta wyjaśniło, że "przedmiotowe zagadnienie nie dotyczy realizacji praw pacjenta, a ustalenia postanowień umownych pomiędzy stronami umowy-przedsiębiorcą oraz konsumentem".

Wskazało jednocześnie, że w tej sprawie właściwym organem jest Prezes UOKiK, który z kolei obiecał jedynie: "Przyjrzymy się tej sprawie". 

Bezczynność organów i ryzyko automatycznego profilowania

"Wyborcza" sugeruje, że Luxmed może nie czuć presji, aby zmienić swoje zapisy, powołując się na wcześniejsze doświadczenia.

W grudniu 2023 roku UOKiK i Rzecznik Praw Pacjenta badały inne praktyki Luxmedu i dwóch innych firm abonamentowych, które również budziły kontrowersje, w tym różnicowanie terminów wizyt w zależności od wykupionej usługi. "Wyborcza" zaznacza, że takie praktyki były opisywane już w 2018 roku, a od tego czasu nic się nie zmieniło. 

Prawnicy, cytowani przez "Rynek Zdrowia" i przywoływani przez "Wyborczą", uważają, że oferowanie różnych terminów wizyt powinno być zbadane pod kątem przepisów RODO, praw pacjenta oraz regulacji konsumenckich.

Zwracają uwagę na stosowanie w prywatnych placówkach rozwiązań technicznych, takich jak algorytmy komputerowe, które automatycznie prezentują pacjentom różne terminy wizyt na podstawie określonych kryteriów, np. wysokości wydawanych pieniędzy, wieku, płci czy stanu zdrowia. 

Prawnik wnioskował, że "jeżeli pacjent nie jest informowany, że automatyczne profilowanie wywołuje dla niego określone skutki, nie ma możliwości odwołania się, ani nawet negocjowania zaoferowanej mu usługi, można mówić o naruszeniu przepisów RODO".

Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy profilowanie odbywa się na podstawie danych wrażliwych (np. stanu zdrowia), co wymaga wyraźnej zgody pacjenta lub specyficznych uwarunkowań prawnych. Niestety, jak podaje "Wyborcza", do tej pory w tej sprawie nie zapadła żadna decyzja, a firmy abonamentowe nadal stosują takie praktyki.