Z informacji przekazywanych przez dr. Pawła Grzesiowskiego i GIS wiadomo, iż u seniorki ze Stargardu (woj. zachodniopomorskie) wykryto cholerę. Kobieta jest w szpitalu, miała objawy ciężkiej biegunki. To jeden z objawów cholery.
Przypadek cholery w Polsce. Co wykazały testy?
Wiadomo też, iż lekarze dwukrotnie wykonali test na cholerę i dwukrotnie potwierdzili obecność bakterii: przecinkowca cholery. Procedury medyczne przez cały czas trwają.
– Pacjentka jest w stanie stabilnym, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – powiedział dr Miłosz Parczewski. To krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych oraz kierownik oddziału obserwacyjno‑zakaźnego Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie.
Dodał, iż u pacjentki wykryto materiał genetyczny Vibrio cholerae, czyli po prostu bakterii cholery. Nie wykryto natomiast "toksyny". Chodzi o enterotoksynę ciepłochwiejną LT, zwaną również toksyną cholery. Wywołuje ona silną biegunkę i zaburza funkcjonowanie organizmu. Są jednak szczepy cholery, które nie produkują tej toksyny, ale u osób w podeszłym wieku i tak wywołują obfitą biegunkę.
Na razie lekarze nie wiedzą więc, z jakim szczepem mają do czynienia i jak bardzo jest on groźny. To wszystko mają wykazać kolejne testy i procedury medyczne. Na kwarantannie jest 26 osób, głównie (20 osób) jest to personel medyczny, który miał styczność z pacjentką.
Służby epidemiologiczne starają się też znaleźć źródło zakażenia cholerą. Wiadomo, iż pacjentka nigdzie nie podróżowała, jest więc prawdopodobne, iż zakaziła się od kogoś w Polsce. Warto zauważyć, iż ostatni stwierdzony przypadek cholery w Polsce miał miejsce w 2018 roku, również w woj. zachodniopomorskim. Było to jednak w Świnoujściu, mieście portowym. Stargard jest ponad 100 km dalej.