Na wycięcie tzw. trzeciego migdałka gardłowego u dziecka zdecydowała się nasza czytelniczka, matka 4-letniego Kacpra. Syn kobiety bardzo często chorował, miał problemy z oddychaniem, a nawet połykaniem. Na tym nie koniec. Pediatrzy sugerowali, że za częstymi dolegliwościami, takimi jak zapalenie uszu, zatok lub gardła mogą stać przerośnięte migdałki.
Mimo dolegliwości, jakie odczuwało jej dziecko, matka miała sporo wątpliwości przed podjęciem decyzji o zabiegu. Obawiała się sedacji, bólu dziecka i komplikacji. Ostatecznie jednak zgodziła się na tonsillektomię, jak fachowo nazywane jest usunięcie migdałków.
- Wiem też, że przerost migdałków nie zawsze musi być źródłem tych wszystkich problemów zdrowotnych, jednak u nas potwierdziło to kilku specjalistów. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na zabieg. Trwał około 30 minut. Odbywał się w pełnej narkozie - wyjaśnia nam czytelniczka.
O tym, czy można uchronić dziecko przed zabiegiem i na ile skuteczne są metody leczenia zachowawczego, rozmawialiśmy z pediatrką, dr Justyną Janicką-Ciesielską, która prowadzi także bloga Justyna Pediatra. Lekarka podkreśla, że decyzja o wycięciu migdałków u dzieci powinna być podejmowana ostrożnie i oparta na jasno określonych wskazaniach medycznych.
- Migdałki pełnią ważną rolę w układzie odpornościowym, zwłaszcza w pierwszych latach życia, a ich usunięcie nie jest rutynowo wykonywanym zabiegiem - mówi eDziecku.
Istnieją określone wytycznymi sytuacje, gdy usunięcie migdałków jest wskazane, takie jak np. nawracające zapalenia migdałków, przerost migdałków powodujący bezdechy podczas snu, ropień okołomigdałkowy wymagający interwencji chirurgicznej, a także podejrzenie procesu nowotworowego.
Jak mówi nam dr Janicka-Ciesielska, obecnie nie zaleca się profilaktycznego usuwania migdałków tylko po to, aby zmniejszyć częstotliwość łagodnych infekcji górnych dróg oddechowych. Z czego jednak może wynikać tak duża liczba skierowań na zabieg? Pytania o "modę" lub epidemię wysuwa wielu zaniepokojonych rodziców.
- Zauważalna liczba skierowań na usunięcie migdałków może wynikać z większej świadomości i dostępności informacji, ale każda decyzja powinna być indywidualnie dostosowana do pacjenta. Samo skierowanie na zabieg nie jest równoznaczne, z tym że zabieg zostanie wykonany, ponieważ za każdym razem odbywa się kwalifikacja, polegająca na szczegółowym zbadaniu dziecka i zebraniu obszernego wywiadu dotyczącego dotychczasowego przebiegu choroby - twierdzi i dodaje, że dopiero na tej podstawie podejmuje się decyzję, czy dziecko wymaga zabiegu, czy jednak można jeszcze wstrzymać się z wycięciem migdałków.
A Wy, drodzy rodzice, czy zdecydowaliście się na zabieg usunięcia migdałków u swojego dziecka? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl. Zapraszam także do udziału w sondzie.